W spokojnym początku sesji pomogło wczorajsze zamknięcie na Wall Street. Indeks S&P500 wzrósł o 0,2 proc., ale w ujęciu intraday poprawił historyczny rekord, śrubując go do 3298 pkt. Umowa między USA i Chinami, tak jak oczekiwano, została podpisana. W takich warunkach stabilizacja rynku jest całkiem naturalna. WIG20 rósł rano o 0,25 proc. do 2170 pkt, mWIG40 o 0,3 proc. do 4044 pkt, a sWIG80 o 0,2 proc. do 12 565 pkt. Dwa ostatnie indeksy pozostają we wzrostowych układach. Na rynkach zagranicznych też panował spokój. DAX rósł rano o 0,2 proc. Euro i dolar stabilizowały się przy wczorajszych, wieczornych poziomach, a kurs bitcoina spadł w nocy do 8676 USD. Rano o 0,4 proc. drożała ropa WTI, a o 0,1 proc. taniało złoto. Jak sytuację oceniają eksperci?

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Krótko po teoretycznym zakończeniu sagi o Brexicie swój pierwszy sezon zakończył najpopularniejszy serial ekonomiczny świata, czyli „historia o amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej". O ile w pierwszym przypadku rzeczywiście wydajemy się zbliżać do finału, którym będzie ustalenie umowy handlowej między Unią Europejską a Wielką Brytanią, podpisanie wczorajszego porozumienia to zaledwie jeden krok w stronę ustalenia warunków walki o dominację ekonomiczną dwóch największych światowych mocarstw. Dla globalnej gospodarki temat wciąż pozostaje obciążeniem, a cła na około dwie trzecie amerykańskiego importu z Chin pozostają utrzymane. Donald Trump zapowiedział również, że prace nad kolejnymi fazami umowy rozpoczną się natychmiast, więc można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że przed listopadowymi wyborami zobaczymy jeszcze co najmniej jeden zwrot akcji. Choć efekt dotychczasowych prac trudno nazwać sukcesem, amerykański prezydent odniósł z pewnością zwycięstwo na co najmniej jednym polu – budowaniu w USA antychińskich nastrojów. W sytuacji, gdy większość społeczeństwa popiera jego działania wymierzone w Chiny trudno zakładać dalszą deeskalację przy obecnym kalendarzu politycznym. Łatwo zrozumieć więc wczorajszy brak wielkiego entuzjazmu na globalnych rynkach. Większość indeksów europejskich zakończyła dzień na minusach, ale z wyjątkiem mediolańskiego FTSE MiB (spadek o 0,7%) były one symboliczne. Ponownie negatywnie wyróżniał się WIG20, który stracił 0,8%, o 1,0% spadł też mWIG40, jedynie sWIG80 zamknął dzień wzrostem o 0,4%. Spadkom przewodziły banki, indeks sektorowy zamknął się 1,5% niżej, co mogło mieć związek z toczącymi się w mediach rozważaniami na temat odsetka zakończonych korzystnymi wyrokami pozwów „frankowiczów". Oficjalne stanowisko zajął już Związek Banków Polskich, który twierdzi jednak, że instytucje finansowe wygrywają około 70% procesów (przytoczone wcześniej przez „Parkiet" statystyki mówiło o 30% w 2019 r.). Po wzroście o 0,2% S&P500 po raz kolejny pobiło rekord, powyżej symbolicznej bariery 29 tys. punktów zamknął się DJIA. Impet wzrostów jednak ewidentnie wyhamował także za oceanem, a notowania złota powróciły powyżej 1550 USD za uncję. Rentowność amerykańskich 10-latek spadła z kolei poniżej 1,80%. W momencie pisania komentarza indeksy azjatyckie oscylują w większości wokół zera, Szanghaj znajduje się nawet na półprocentowym minusie. W Europie możemy liczyć na otwarcie z niewielką dodatnią luką, co daje szansę, że dwudniową słabość przełamią także warszawskie duże spółki.

Krzysztof Tkocz, analityk DM BDM

Środowa sesja dla WIG20 zakończyła się spadkiem indeksu o 0,8%. Obroty na polskich blue chipach wyniosły 828 mln PLN. Największą zniżkę zaliczyły takie spółki jak Pekao 2,4%, zarówno CD Projekt, PKO BP oraz PZU straciły 1,8%. Z drugiej strony znalazły się takie spółki jak Dino 2,3%, Play 1,7% oraz mBank 1,4%. Na europejskich parkietach panowały mieszane nastroje, brytyjski FTSE100 urósł o 0,3%, niemiecki DAX znalazł się 0,2% pod kreską a francuski CAC40 zamknął się zniżka 0,1%. Amerykańskie giełdy zakończyły wczorajszą sesję na zielono, Dow Jones poszedł w górę 0,3%, S&P500 zyskał 0,2% a Nasdaq Composite 0,1%. W dniu wczorajszym została podpisana pierwsza część umowy handlowej. W dokumencie przewidziano ograniczenie wojny celnej (niewprowadzenie niektórych zapowiadanych ceł odwetowych przez USA) oraz zwiększenie zakupów amerykańskich produktów przez Chiny (co najmniej o 200 mld USD vs 2017 rok). Jednak nadal będą obowiązywały 25% taryfy odwetowe na chiński eksport. Ponadto Chiny zobowiązały się do powstrzymania od dewaluacji juana w celach handlowych. Również w dniu wczorajszym kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów USA zagłosowała za przesłaniem dwóch artykułów impeachmentu prezydenta Trumpa do amerykańskiego Senatu. Z kolei na rynkach azjatyckich Nikkei rośnie 0,1%, natomiast Shanghai Composite Index traci 0,5%. Kontrakty na DAX od samego rana zwyżkują 0,3%.

Remigiusz Lemke, analityk techniczny DM mBanku

Kurs WIG20 oddala się coraz bardziej od oporu 2200 r., co może rodzić obawy o kontynuacje wzrostowego odreagowania, zapoczątkowanego w połowie grudnia. Zdecydowanie największym obciążeniem dla indeksu blue chipów był sektor finansowy. Notowania Pekao spadły o 2,38% i zbliżają się do 100 zł, kurs PKO BP odbił się od strefy oporowej zlokalizowanej w okolicy 36 zł i realny wydaje się scenariusz testowania 34 zł. Wczorajsza sesja okazała się trudna również dla mWIG40, który przecenił się o przeszło 1%. Tu również obciążeniem były banki BNP Paribas przecenił się o 8,5%, a Millennium o -1,4%, oddalając nieznacznie scenariusz ataku na opór 6,4. Pod presją sprzedających znalazły się również sektor Gaming-owy. Ten Square Games przecenił się aż o -6,83% a PlayWay -5,32%, w tym miejscu jednak warto zaznaczyć, że biorąc pod uwagę ostatnie wzrosty jest to realizacja zysków i nie ma przesłanek świadczących o zakończeniu dotychczasowego trendu. Za oceanem S&P500 zbliżył się do pułapu 3300 punktów, jednak w drugiej części dnia pozytywne nastroje nieznacznie osłabły i ostatecznie benchmark zakończył dzień wzrostem 0,19%. W Azji indeksy oscylują w okolicy zera.

Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku

Środowa sesja na krajowym rynku przyniosła dalsze osłabienie notowań replikując w większej mierze nastroje parkietów zachodnioeuropejskich. Na giełdach amerykańskich utrzymał się pozytywny sentyment, indeks Dow Jones Ind jest na nowym historycznym maksimum. Wczoraj została podpisana umowa handlowa tzw. I fazy pomiędzy USA i Chinami. Wydaje się jednak, że ten fakt znalazł odzwierciedlenie w zwyżkach poprzedzających tygodni, wczorajsza reakcja była dość umiarkowana. Założenia umowy sprowadzają się przede wszystkim do zadeklarowania zwiększenia przez Chiny importu z US o co najmniej 200 mld USD oraz powstrzymywania się od dewaluacji juana, w zamian USA nie będą uruchamiać dalszych ceł. Bardziej kluczowe dla spółek amerykańskich mogą być zapowiedzi o możliwym dalszym programie obniżki podatków, które będą przedmiotem kampanii prezydenckiej. Na wykresie dziennym FW20 pojawiła się kolejna spadkowa świeca, co ważne przy niższym wolumenie niż na wtorkowym spadku. Kontynuacja zniżki jest wypełnieniem wcześniejszych negatywnych dywergencji na RSI. MACD jeszcze podtrzymuje sygnał kupna, czyli zagrożenie spadkiem póki co ma charakter mocno krótkoterminowy. Na wykresie 60-min kurs koryguje wcześniejszą zwyżkę, minimum wczorajszej sesji sięgnęło bariery 50% z zapoczątkowanej w ubiegłym tygodniu fali wzrostowej. W dzisiejszym kalendarium zwracamy uwagę na odczyt o krajowej inflacji bazowej oraz w USA na dane o sprzedaży detalicznej oraz cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Zmiana notowań kontraktów terminowych na DAX i SP500 powinna mieć neutralny charakter w odniesieniu do otwarcia sesji dla FW20.