Bank Pekao w IV kwartale 2018 r. zarobił 654 mln zł netto – wynika ze średniej prognoz „Parkietu". To o 38 proc. mniej niż rok temu i o 8 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Skąd tak duży spadek rok do roku? To efekt zdarzeń jednorazowych, które mocno podbiły rezultat w IV kwartale 2017 r. aż do 1,05 mld zł. Chodzi o zysk wynikający z uzyskania wyceny Pioneera i sprzedaż portfeli kredytów nieregularnych. Po korekcie o te czynniki zysk netto w IV kwartale rok wcześniej wyniósłby ok. 530 mln zł, czyli teraz wzrost rok do roku wyniósłby 23 proc. Jednak i tym razem wyniki wsparte będą przez zysk jednorazowy na sprzedaży kredytów niepracujących, choć prawdopodobnie w znacznie mniejszym stopniu.

Czytaj także: Pekao przebił prognozy

Wynik odsetkowy urósł według prognoz o 8 proc. w ciągu roku i o 2 proc. kwartalnie, do 1,29 mld zł. Marża odsetkowa powinna się nie zmienić lub nieznacznie wzrosnąć z 2,74 proc. Wynik z opłat i prowizji mógł urosnąć po 1 proc. kwartalnie i rocznie, do 622 mln zł. Problemy z niską dynamiką lub wręcz spadkiem tego wyniku ma cały sektor bankowy, głównie z powodu słabości dochodów z rynków kapitałowych, co dotyczy również Pekao choć tu pomogła rosnąca sprzedaż kart i kredytów.

Koszty działania spadły rok do roku o 1 proc. i były takie same jak w poprzednim kwartale, czyli wyniosły 872 mln zł. Wcześniej bank prowadził program dobrowolnych odejść i pod względem kosztów być może kolejne kwartały również będą dobre, tymczasem na rynku koszty rosną o nieco ponad 6 proc. rocznie. Odpisy wyniosły 147 mln zł – wynika z prognoz. Byłby to spadek o około 5 proc. rocznie i kwartalnie. Oznacza to, że bank utrzymuje dobrą jakość portfela, koszty ryzyka wyniosłyby w takiej sytuacji ok. 47 pkt bazowych.

Zdaniem niektórych analityków Pekao zaprezentuje jeden z najlepszych wyników w sektorze w IV kwartale, nawet wyłączając zyski jednorazowe. Pozytywnie oceniają zarówno stronę przychodową jak i kosztową w kwartale i ich zdaniem wyniki budować będą zaufanie do kolejnych kwartałów.