Dodano, że „projektodawcy trafnie uzasadniają konieczność wprowadzenia ustawowej regulacji zapewniającej pomoc osobom, które na skutek obiektywnych okoliczności nie są w stanie spłacać kredytu mieszkaniowego".

Projekt przewiduje nałożenie na banki składek związanych z funkcjonowaniem dwóch funduszy: Wspierającego oraz Restrukturyzacyjnego. Obecnie 872,2 tys. Polaków spłaca hipoteki frankowe – to głównie małżeństwa, które mają do spłaty 502,3 tys. kredytów wartych w sumie 112 mld zł (poza tym są też kredytobiorcy z hipotekami w euro wartymi 25 mld zł). Propozycja prezydencka zakłada, że banki będą wpłacały składki na Fundusz Restrukturyzacyjny w wysokości maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów walutowych rocznie, co przy obecnych kursach i maksymalnej stawce oznaczałoby w pierwszym roku składkę rzędu 2,6 mld zł w skali sektora.

Rząd proponuje, aby wpłaty na fundusze Restrukturyzacyjny i Wspierający nie były uznawane za koszty uzyskania przychodów (banki nie będą więc mogły odliczyć ich od podatku). W opinii zaznaczono, że w projekcie ustawy nie przewiduje się ograniczenia czasowego dla działania Funduszu Wspierającego. „Będzie on działał bezterminowo i stanowił wsparcie dla wszystkich kredytobiorców, którzy znajdą się w ciężkiej sytuacji finansowej. Wydaje się, że będzie to rozwiązanie bezpieczne dla sektora bankowego, bo wpłaty dokonywane na rzecz Funduszu Wspierającego i Restrukturyzacyjnego zostaną rozłożone w czasie, co nie powinno mieć negatywnego wpływu na stabilność sektora finansowego" – dodano.

Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się w październiku, później utknął w Komisji Finansów, ale politycy zapowiadali niedawno, że prace nad nim zostaną niebawem wznowione.