Banki. Najszybszy wzrost dają przejęcia

Najlepiej ostatnie lata pod względem wzrostu skali wykorzystały Alior, BZ WBK i BGŻ BNP Paribas, czyli banki konsolidujące rynkek. Ale ING Bank Śląski pokazał, że rosnąć można także organicznie.

Aktualizacja: 10.04.2018 10:14 Publikacja: 10.04.2018 10:00

Banki. Najszybszy wzrost dają przejęcia

Foto: Adobestock

Skala w bankowości ważna była zawsze, ale teraz jest szczególnie istotna. Powód? Utrzymujące się od paru lat historycznie niskie stopy procentowe, rosnące wymogi kapitałowe i regulacyjne, wysoki podatek od aktywów i spore wydatki na systemy informatyczne oraz nieustanny wyścig na najnowsze rozwiązania w bankowości elektronicznej. Dlatego nie dziwi, że polski rynek już od kilku lat się konsoliduje.

Same chęci nie wystarczą

Wzięliśmy pod lupę dziesięć największych działających obecnie giełdowych banków w Polsce oraz ich rozwój od końca 2011 r. do końca 2017 r. (miały więc sześć pełnych lat). Wśród nich są (licząc od obecnie największego pod względem aktywów): PKO BP, Pekao, BZ WBK, mBank, ING Bank Śląski, BGŻ BNP Paribas, Millennium, Alior, Getin Noble Bank i Handlowy.

GG Parkiet

Pod względem tempa rozwoju, mierzonego nominalnym wzrostem wartości aktywów, największymi zwycięzcami okazały się PKO BP i BZ WBK, które zwiększyły bilans odpowiednio o 106 mld zł i 93 mld zł. Sporym wzrostem wykazały się również ING Bank Śląski i Alior, które zwiększyły aktywa o 56 mld zł i 54 mld zł, a także BGŻ BNP Paribas, który urósł o 39 mldzl. W miejscu tkwi Handlowy, z niemal identyczną wartością aktywów jak na koniec 2011 r., oraz Getin Noble Bank, który od 2016 r. już nie rośnie, a wręcz kurczy się i jego bilans jest o tylko 8 mld zł większy niż sześć lat wcześniej. Łącznie aktywa całego sektora bankowego wzrosły w tym okresie o 487 mld zł, do 1,78 bln zł.

W ujęciu wzrostu procentowego absolutnym liderem okazał się Alior, który zwiększył bilans aż o 348 proc., do prawie 70 mld zł. Bardzo mocno urosły także BZ WBK (155 proc.), BGŻ BNP Paribas (118 proc.) ING Bank Śląski (81 proc.) oraz PKO BP (56 proc.). Słabo wypadły Getin i Handlowy a przeciętnie Millennium, mBank i Pekao, których średnioroczne tempo wzrostu aktywów w tym czasie wyniosło odpowiednio o 7 proc., 5 proc. i 4 proc. Cały sektor przez sześć lat urósł o 38 proc. a średniorocznie o 6 proc.

Banki najszybciej rosnące mają pewną wspólną cechę - dokonywały przejęć, i to całkiem sporych jak na ich ówczesną skalę. Alior kupił najpierw mniejszy Meritum, a później już duży BPH, BZ WBK przejął Kredyt Bank i Santander Consumer Bank, BGŻ połączył się z BNP Paribas Polska i Sygma Bankiem, zaś PKO BP przejął Nordeę i Raiffeisen Leasing. Oczywiście banki te, konsolidujące polski rynek, szybko rosły także organicznie, szczególnie pod względem tempa wyróżniał się Alior (pokazywanie wysokich dynamik ułatwiała mu jego mała skala). Jedynie Pekao, mBank, ING BSK, Millennium i Handlowynie prowadziły żadnych istotnych akwizycji.

GG Parkiet

Szczególnym przypadkiem jest ING BSK, obecnie piąty pod względem aktywów, który przez sześć lat urósł o 81 proc. (średniorocznie o 13 proc.) i lepiej niż inni wykorzystał okres wzrostu całego sektora o 38 proc. (średniorocznie o 6 proc.). Co ważne, za szybkim wzrostem bilansu nie poszedł wzrost kosztów ryzyka (przynajmniej na razie go nie widać) ani duże zwiększenie kosztów działania, więc w górę poszły również zyski i to pomimo trwającego w ostatnich latach cyklu obniżki stóp procentowych.

Wzrost bilansów to głównie zasługa rosnącego portfela kredytów (choć po wprowadzeniu podatku od aktywów oraz z powodu nadpłynności w sektorze bilanse spuchły w większym stopniu dzięki zakupom przez banki obligacji skarbowych, obniżających podstawę opodatkowania). Kredyty netto (czyli już po korekcie o odpisy) najmocniej urosły w BZ WBK, PK BP i ING Banku Śląskim, odpowiednio o 70 mld zł, 64 mld zł i 49 mld zł. Wysoko są też Alior i Pekao, które powiększyły portfel o 41 mld zł i 32 mld zł. Najwolniej urósł w Getinie, Handlowym i Millennium, odpowiednio o 2,7 mld zł, 5,1 mld zł i 5,1 mld zł. W całym sektorze kredyty netto wzrosły przez sześć lat o 239 mld zł, do 974 mld zł. W ujęciu procentowym portfel zwiększył się najmocniej w Aliorze (408 proc.), BZ WBK (182 proc.), BGŻ BNP Paribas (119 proc.), ING BSK (115 proc.) i PKO BP (45 proc.). W sektorze wzrost sięgnął 33 proc.

Trzeba jednak uwzględnić wielkość hipotek walutowych znajdujących się w polskich bankach. Im ich udział w bilansie większy, tym instytucji trudniej wykazać wzrost, bo czynnik ten przeszkadza w dwojaki sposób: kredyty tego typu nie są już udzielane i portfel naturalnie spłaca się w tempie ok. 7 proc. rocznie, a poza tym jego wartość w ostatnich dwóch latach wyraźnie obniżyła się po umocnieniu złotego. W takich bankach jak Millennium, Getin Noble czy mBank jeszcze dwa lata temu udział hipotek walutowych w portfelu sięgał odpowiednio 42 proc., 28 proc., 26 proc. Spory był też nawet w PKO BP i BZ WBK (po 17 proc.), obecnie te udziały są znacznie mniejsze. Dodatkowo banki frankowe są obciążone wyższymi wymogami kapitałowymi. To daje odpowiedź na to, dlaczego organicznie szybko rosły Alior czy ING BSK, wolne od hipotek walutowych.

GG Parkiet

O tempie rozwoju banków decydują możliwości, czyli pozycja kapitałowo-płynnościowa, i chęci, czyli strategia (jedno często wynika z drugiego). Z jednej strony jest ING BSK, który przez lata budował bazę klientów, depozytów i kapitałów, aby szybko rosnąć orgranicznie, a z drugiej Getin, który ma problemy z rentownością oraz kapitałowe i jego bilans kurczy się.

Strategie banków również są różne. Przykładem są Pekao i Citi Handlowy, które nie rosły szybko, nie przejmowały, ale za to kapitał wykorzystywały na wypłatę wysokich dywidend (jako jedyne w sektorze mogły wypłacać całość zysków). W najgorszej sytuacji ostatnio byli mBank i Millennium, które musiały gromadzić dużo kapitału ze względów regulacyjnych, ale nie mogły ani go wypłacić akcjonariuszom, ani ich bilans nie rósł w wysokim tempie.

Średniaki urosną szybciej

Co dalej? - Rynek bankowy rośnie w jednocyfrowym a nie dwucyfrowym tempie jak przed laty, ale jest jeszcze trochę miejsca do wzrostu w hipotekach i kredytach firmowych. Na to powinien nałożyć się efekt cykliczny – czyli przyśpieszenie akcji kredytowej w późnym etapie cyklu. Banki więc będą nadal zwiększać skalę, ale w niejednolitym tempie. Najszybciej powinny rosnąć te w środku stawki, które szukają efektów skali i mają dobrą ofertę oraz kapitały dające możliwość wzrostu - uważa Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

Jego zdaniem Millennium i mBank powinny przyśpieszyć wzrost. - W poprzednich paru latach odwróciły się od hipotek, co było związane z ich dużym zaangażowaniem w kredyty walutowe, a problem ten wzmacniało umocnienie franka i presja na kapitały. Teraz udział tych kredytów istotnie spadł, więc banki te, a szczególnie Millennium, mają duże chęci wzrostu kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. Pekao dzięki w nowej strategii, bardziej nastawionej na wzrost niż poprzednia, może także rosnąć szybciej, ale nie aż tak jak mniejsze banki. PKO BP pewnie będzie rósł podobnie jak do tej pory. Wzrostu nie spodziewam się po Getin Noble Banku, mającym problemy kapitałowe. Także Handlowy, koncentrujący się na kartach kredytowych i consumer finance, nie będzie szybko rósł, co wynika głównie z chęci wypłaty dużych dywidend. Choć z drugiej strony to bank mający duży udział kredytów firmowych, więc mógłby skorzystać na ożywieniu tego rynku - przewiduje Sobolewski. Duży wzrost pokaże BZ WBK, który niebawem wchłonie Deutsche Bank Polska, oraz BGŻ BNP Paribas, który prawdopodobnie kupi Raiffeisen Polbank.

[email protected]

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty