Czy ilość wydobywanego złota będzie spadać?

Cena metalu osiągnęła poziom, przy którym ważą się losy wielu firm wydobywczych.

Publikacja: 25.08.2018 05:00

Czy ilość wydobywanego złota będzie spadać?

Foto: Bloomberg

 

Goldcorp, Barrick Gold i Newmont Mining to trzy pierwsze firmy z tzw. wielkiej dziesiątki na rynku złota. W 2017 r. te trzy firmy odpowiadały za 12,53 proc. światowej produkcji kruszcu. I choć w ostatnim raporcie Światowej Rady Złota przeczytać możemy, że produkcja w II kwartale tego roku wzrosła o 3 proc. względem analogicznego okresu roku poprzedniego, to jednak produkcja tych trzech firm spadła w pierwszym półroczu o 15 proc. względem roku ubiegłego.

Jak donosi w swoim artykule niezależny analityk rynku metali szlachetnych Steve St. Angelo, produkcja Barrick Gold spadła w pierwszym półroczu o 20 proc., Goldcorp o 10 proc., a Newmont o 9 proc. Łącznie trzy największe firmy wydobyły o 15 proc. złota mniej niż w I półroczu ubiegłego roku. I to pomimo faktu, że złoto w I półroczu 2018 r. było droższe niż w 2017 r.

Przyczyn takiego stanu rzeczy St. Angelo upatruje w „lukrowaniu" wyników finansowych na potrzeby inwestorów. Konkretnie chodzi o AISC, czyli współczynnik, który w najbardziej wiarygodny obecnie sposób odzwierciedla koszt wyprodukowania jednej uncji złota. I rzeczywiście jest to sposób najbardziej wiarygodny, jednak nie idealny. Z pomocą pewnych sztuczek księgowych (m.in. wliczanie zysku ze sprzedaży produktów ubocznych) można obniżyć ten koszt, obiecując tym samym lepsze wyniki finansowe.

AISC za 2017 r. dla Barrick Gold wynosił 750 USD, dla Newmont 924 USD, dla Goldcorp zaś 825 USD. Oznacza to, że firmy zarabiają tak długo, jak długo cena giełdowa złota nie zejdzie poniżej tych progów. Problem w tym, że – choć złoto oscyluje w okolicach 1200–1220 USD, a przez niemal cały 2017 r. utrzymywał się na wyższych poziomach – produkcja maleje. Dodajmy do tego fakt, że w publikowanym przez World Gold Council raporcie „Gold 2048" cena giełdowa, jakiej oczekują producenci, by utrzymać produkcję na obecnym poziomie, wynosiła 1500 USD (z czego AISC na poziomie 1150 USD).

Oznacza to, że już teraz najwięksi producenci ponoszą straty, a ich produkcja będzie maleć. 3-proc. wzrost w II kwartale, który został przedstawiony w najnowszej publikacji Światowej Rady Złota, to zasługa producentów, których AISC jest niższy. Warto przy tym zaznaczyć, że spośród dziesięciu największych producentów złota w 2017 r. jedynie rosyjski Polyus był w stanie zejść poniżej kwoty 750 USD, za którą złoto wydobywa Barrick Gold. AISC Polyusa wyniósł 621 dolarów, jednak firma ta dostarczyła w 2017 r. jedynie 2,16 mln uncji, podczas gdy Barrick 5,32 mln.

Obecna cena złota osiągnęła poziom, przy którym ważą się losy wielu firm wydobywczych. Niewątpliwie rok 2018 może przynieść na rynku górnictwa złota pewne przetasowania, które nie obędą się bez wpływu na cenę kruszcu. Na pierwszy rzut oka koszty wydobycia przedstawiane przez firmy zdają się zostawiać jeszcze pole do obniżek, jednak w pewnym momencie podaż może zostać ograniczona. Niezależnie od tego pozostaje kwestia rzeczywistych kosztów wydobycia oraz skali zjawiska, jakim jest upiększanie danych księgowych na potrzeby inwestorów. Patrząc na notowania tych trzech największych spółek, jedynie w przypadku Newmont przynosi to jakikolwiek skutek.

Otwarte pozostaje pytanie, czy taka sytuacja na rynku wydobywczym spowoduje presję podażową i wesprze wzrost cen złota.

Według ostatniego rankingu GFMS Gold Survey 2018 ogłoszonego przez magazyn „Forbes" produkcja w 2017 r. wyglądała w sposób następujący:

1. Chiny – 426 ton. O 6 proc. mniej niż w 2016 r.

2. Australia – 295,1 tony. Niewielki wzrost w stosunku do roku wcześniejszego, jednak według MinEx Consulting w kolejnych latach należy się spodziewać spadku produkcji.

3. Rosja – 270,7 tony. Szacuje się, że ponad 80 proc. złota w Europie pochodzi z Rosji. Jednak największym konsumentem rosyjskiego złota jest... rosyjski rząd.

4. Stany Zjednoczone – 230 ton. W ciągu ostatnich czterech lat produkcja wzrosła dzięki nowym projektom wydobywczym w Nevadzie.

5. Kanada – 175,8 tony. Jeden z nielicznych przykładów znacznego wzrostu wydobycia, dzięki nowym okryciom w Kolumbii Brytyjskiej.

6. Peru – 162,3 tony (spadek).

7. Indonezja – 154,3 tony (spadek).

8. RPA – 139,9 tony (spadek).

9. Meksyk – 130,5 tony (spadek, ale według analityków tendencja powinna być stabilna w kolejnych latach).

10. Ghana – 101,7 tony. Ghana jest drugim, co do wielkości producentem złota w Afryce. Produkcja w 2017 r. wzrosła o około 7 ton.

Opracowane na podstawie:

https://schiffgold.com/key-gold-news/which-countries-produce-the-most-gold/

http://www.kitco.com/commentaries/2018-06-12/Top-10-Gold-Producing-Countries.html

Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Najciekawsza część hossy przed nami
Inwestycje
Dorota Sierakowska, DM BOŚ: Złoto z perspektywą na kolejne rekordy
Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia
Inwestycje
Czy warto pozbywać się akcji w maju?
Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane