Od początku roku sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 34 proc., do 65,8 mln zł, natomiast marża brutto o 38 proc., do 36,1 mln zł (do 54,83 proc. z 53,14 proc.).

– W samym lipcu kontrybucja do wyniku netto jest znacznie większa niż wypracowany zysk w całym I kwartale (wyniósł 0,5 mln zł – red.) – mówi Michał Wójcik, prezes Bytomia, wskazując na poprawiającą się efektywność sieci detalicznej. W lipcu sprzedaż na 1 mkw. wzrosła o 12,8 proc., do 1139 zł, a od początku roku o 16 proc., do 7662 zł. Marża na 1 mkw. urosła odpowiednio o 17,6 proc., do 601 zł, i o 19,7 proc., do 4202 zł.

– Popełniamy jeszcze pewne błędy, których wyeliminowanie pozytywnie wpłynie na wyniki. Sprzedaż casualowej części kolekcji w sezonie wiosennym przekroczyła założenia i niestety odnotowaliśmy istotne braki w kilku asortymentach. Mogło być jeszcze lepiej. Za rok będziemy lepiej przygotowani. Zaskoczył nas też popyt na mniejsze rozmiary, okazał się większy, niż się spodziewaliśmy, klient Bytomia jest coraz młodszy. Zauważyliśmy, że standard obsługi w naszych sklepach odbiega od obserwowanego w najlepszych firmach na rynku, co wynika z dużej rotacji pracowników. Dlatego chcemy zainwestować w kadrę, przeprowadzić szkolenia, podnieść podstawę płac najlepszym pracownikom i dodatkowo wynagradzać za efekty sprzedażowe. Traktujemy to jako inwestycję i liczymy, że przyniesie zwrot w postaci zwiększonych obrotów. Spodziewamy się przez to wzrostu kosztów pracowniczych, ale zostanie on zneutralizowany spadkiem czynszów – wyjaśnia prezes (w tym roku wygasają umowy ośmiu sklepów, w przyszłym 25).

– Nadal widzimy potencjał do poprawy przychodów i marży. Naszym celem jest kontynuacja wzrostu z okresu styczeń–lipiec do końca tego roku. Zatem w tym roku poprawa sprzedaży i marży na mkw. może sięgnąć kilkunastu procent, więc trudno mi sobie wyobrazić wzrost tych wskaźników w 2016 r. w niskim jednopunktowym tempie. Jest szansa na dodanie w 2016 r. 1 pkt proc. do marży i poprawy sprzedaży na 1 mkw. o co najmniej połowę tegorocznego wzrostu. To konserwatywne założenia. W ciągu trzech lat chcemy osiągnąć 57-proc. detaliczną marżę brutto. Z uwagi na osiągnięcia liderów w branży nie będzie to nic niezwykłego – mówi Wójcik.

Celem na 2015 r. jest 10-proc. rentowność netto i utrzymanie dwucyfrowego poziomu tego wskaźnika w następnych latach. – W 2016 r. na pewno przeprowadzimy optymalizację podatkową – w części z tytułu strat z lat ubiegłych, ale też przygotowujemy nowe rozwiązanie, np. wycenę znaków towarowych.