O ile jeszcze wczoraj inwestorzy na warszawskiej giełdzie trzymali nerwy na wodzy i nie widać było większej reakcji na weekendowe wydarzenia na Bliskim Wschodzie, tak we wtorek nastroje są już minorowe. Od początku notowań na parkiecie mamy przewagę koloru czerwonego. WIG20 po godzinie handlu tracił już ponad 1,5 proc. O ile w ostatnich dniach walczył więc o poziom 2500 pkt, tak teraz głównym wyzwaniem jest utrzymanie się powyżej 2400 pkt.
Na pocieszenie pozostaje nam fakt, że w spadkach nie jesteśmy osamotnieni. DAX rano zniżkował o 1,5 proc. Francuski CAC40 tracił ponad 1,3 proc. Pretekstów do spadków dostarczyli również wczoraj Amerykanie, którzy również zakończyli dzień pod kreską. S&P 500 spadł 1,2 proc., zaś Nasdaq spadł 1,8 proc.
- Wczorajsze spadki na amerykańskich parkietach ponownie uświadomiły siłę niedźwiedzi. Nasdaq Composite oddał 1,8 proc. i przełamał na zamknięcie dnia 16000 punktów. To zwiększa ryzyko związane z podwójnym szczytem i końcem hossy w średnim terminie. Rosnące rentowności obligacji dodatkowo dociskają presję na akcjonariuszy, którzy przez ostatnie tygodnie wyglądali nowych szczytów. Tak się jednak nie stało i Nasdaq Composite zaczyna wychodzić dołem ze strefy konsolidacji. Trzeci tydzień z rzędu traci S&P 500. Skala obecnych spadków jest już największa od października 2023 r. - zwraca uwagę Piotr Neidek, analityk BM mBanku.
Czytaj więcej
Nadzieja umiera ostatnia. To było widać po notowaniach w Europie, gdzie połowa giełd - mimo dużych spadków przed weekendem (Ameryka) i w poniedziałek (Azja) - próbowała iść w górę. Śladem Frankfurtu (DAX plus 0,4 proc.) i Paryża (CAC 40 plus 0,4 proc.) poszła i Warszawa (WIG20 plus 0,3 proc.). Co więcej w górę podążały też małe i średnie firmy. Ale obroty na naszym parkiecie kolejny dzień spadały. Tym razem o 163 mln do 1,106 mld zł. Bykom jakoś brakuje przekonania i sił.
Zaczerwieniło się również na rynkach azjatyckich. Słabo radził sobie chociażby Hang Seng czy też Kospi. Oba indeksy straciły ponad 2 proc. Niewiele mniejszą zniżkę zanotował Nikkei225, który stracił 1,9 proc. To efekt mieszanych danych z Chin.