- Z niecierpliwością oczekujemy wyników ostatnich meczów grupowych. W sobotę będę trzymać kciuki za obydwie bliskie mojemu sercu reprezentacje – Polskę i Czechy. Będzie to z pewnością zacięty pojedynek i trudno mi – jako Czechowi pracującemu w Polsce – wskazać zwycięzcę. Uważam, że powinna wygrać drużyna, która tego wieczoru będzie lepsza taktycznie i fizycznie – mówi Jan Štefanek, dyrektor generalny Fortuna zakłady bukmacherskie.

Polacy stoją przed dużą szansą na wyjście z grupy. Po remisach z Grecją i Rosją, biało-czerwoni mają dwa punkty. Muszą jednak pokonać w sobotę Czechów. Przy zakładanej przez bukmacherów Fortuny wygranej Rosji z Grecją, dzięki zwycięstwu nad Czechami Polacy uplasowaliby się na drugim, skutkującym awansem, miejscu w tabeli.

Choć południowi sąsiedzi Polski grają coraz lepiej, aż 86,59 proc. klientów Fortuny jest zdania, że to Polacy wygrają 16 czerwca we Wrocławiu. Kurs na ich zwycięstwo wynosi 2,2 przy wycenie wygranej Czechów na 3,2.

Gdyby powyższy scenariusz się wypełnił, w ćwierćfinale spotkamy się ze zwycięzcą grupy B, nazywanej „grupą śmierci". Według bukmacherów będą to Niemcy.