Produkcja prądu coraz bardziej zielona i mniej węglowa

W kolejnych latach – jeśli wydarzą się kryzysy energetyczne takie jak w 2022 r. – produkcja energii z węgla może spadać w Polsce co roku o kilka procent. Powinno to sprzyjać spadkom cen energii, choć trzeba pamiętać o ograniczeniach dotyczących korzystania z OZE.

Publikacja: 22.01.2024 06:00

Polska energetyka odchodzi od węgla. Jeszcze pięć lat temu jego udział w generacji prądu sięgał 79 p

Polska energetyka odchodzi od węgla. Jeszcze pięć lat temu jego udział w generacji prądu sięgał 79 proc., a w 2023 r. spadł do niespełna 68 proc.

Foto: Fot. AdobeStock

Polskie Sieci Elektroenergetyczne zaprezentowały bilans energetyczny naszego kraju w 2023 r. Krajowe zużycie energii spadło o 3,44 proc. w skali roku. Jednocześnie produkcja energii zmalała o 6,6 proc. Największe spadki odnotowano w sektorze energetyki węglowej. W tym roku spodziewane są dalsze spadki produkcji z węgla. Niewykluczone, że już tylko ok. 60 proc. energii będzie pochodzić z tego surowca.

Bezwzględne dane dla węgla

Jak wynika z danych nadzorcy systemu za cały 2023 r., produkcja energii ogółem spadła o 6,58 proc., do 163,63 TWh. Z kolei krajowe zużycie energii elektrycznej zmniejszyło się o 3,44 proc. i wyniosło 167,52 TWh. Różnicę między produkcją a zapotrzebowaniem pokrywał import. Nasz kraj – podobnie jak przed kryzysem energetycznym – był w 2023 r. importerem energii netto, z importem sięgającym 3,88 TWh.

Największe spadki dotyczyły energetyki węglowej. W całym 2023 r. w elektrowniach opartych na węglu kamiennym wyprodukowano 76,61 TWh energii, co oznacza spadek o 12,7 proc. Z węgla brunatnego wyprodukowano 34,6 TWh energii. To spadek aż o 26,4 proc. rok do roku. Węgiel odpowiadał w 2023 r. za 67,8 proc. produkcji energii ogółem w naszym kraju. Rok wcześniej, w 2022 r., było to 76,8 proc. Z gazu ziemnego wyprodukowano 13,6 TWh energii. Oznacza to wzrost aż o 36,5 proc.

Największe zwyżki odnotowano w sektorze OZE. W elektrowniach wiatrowych wytworzono 22 TWh, co daje wzrost o 20,18 proc. W przypadku energetyki fotowoltaicznej produkcja wynosiła 13,2 TWh, co oznacza wzrost o 42 proc. Ogółem sektor OZE, w tym także energetyka wodna, odpowiadał łącznie za wyprodukowanie 23,5 proc. energii. Dla porównania w 2022 r. było to 17,3 proc.

Czytaj więcej

Miliardy euro z KPO trafią w tym roku na energetykę

Stały trend

Spółki przyznają, że zmiany w produkcji energii z poszczególnych źródeł są w rocznym porównaniu bardzo wyraźne. – Wynika to z ustabilizowania się w ubiegłym roku sytuacji rynkowej, która w 2022 r. znalazła się pod wpływem czynników makroekonomicznych i geopolitycznych (napaść Rosji na Ukrainę). Ponadto rozwój OZE musiał przełożyć się na wzrost produkcji z tego typu źródeł – mówi Krzysztof Kopeć, rzecznik prasowy gdańskiej Energii należącej do Orlenu. – Zauważamy istotny spadek rok do roku produkcji energii ze źródeł konwencjonalnych Grupy Enea. Dokładne dane zostaną zaprezentowane wraz z publikacją raportu za 2023 r. – dodaje Berenika Ratajczak, rzeczniczka prasowa Enei.

Jak podkreśla Kamil Moskwik, analityk Instytutu Jagiellońskiego, spadek zapotrzebowania na energię, wzrost jej importu oraz wzrost udziału OZE przyczyniły się do spadków cen hurtowych energii na rynku spot w Polsce. – Duży wpływ miały także spadki cen paliw – w ujęciu średniorocznym węgiel (w portach ARA) staniał o ok. 56 proc., natomiast gaz ziemny (według notowań rynku dnia następnego na TGE) o ok. 66 proc. Spadki te, pomimo nieznacznego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 (ok. 4 proc. rok do roku), przełożyły się na spadek kosztów wytwarzania energii – wyjaśnia analityk.

Nieco inaczej na sprawę patrzy Polska Grupa Energetyczna, największy producent prądu w Polsce. Zarabianie na produkcji energii w ostatnich latach było pod znaczącym wpływem regulacji zarówno w sektorze węglowym, jak i OZE. – Rentowność działalności wytwórczej w dwóch ostatnich latach jest w znacznie większym stopniu efektem ustanowionych na ten nadzwyczajny okres regulacji niż uwarunkowań rynkowych – wskazuje Konrad Mróz, rzecznik prasowy PGE.

Jak tłumaczy, z tego względu aktualnie obserwowane zmiany fundamentów rynkowych – w szczególności spadającego wykorzystania mocy elektrowni węglowych, ale też przykładowo spadającej ceny uprawnień do emisji CO2 i cen hurtowych energii – mają z perspektywy finansowej znaczenie drugorzędne.

Czytaj więcej

KHNP nie wycofuje się z projektu PGE i ZE PAK

Prognozy

Spółki co do zasady nie publikują prognoz dotyczących wytwarzania, podkreślają jednak, że spadek produkcji energii z węgla oraz wzrost z OZE i alternatywnych paliw to trend wynikający ze strategii wielu międzynarodowych organizacji – nie tylko Unii Europejskiej, ale też np. ONZ.

– W związku z tym spodziewać się można, że sektor energetyczny będzie dążył właśnie w takim kierunku, o ile nie pojawią się kolejne niespodziewane czynniki geopolityczne bądź makroekonomiczne, które spowolnią te trendy – mówi Krzysztof Kopeć. – Prognozujemy dalszy stabilny wzrost wytwarzania ze źródeł OZE, szczególnie w obszarze źródeł fotowoltaicznych i w dalszej perspektywie źródeł wiatrowych offshore. Może się to przełożyć na istotną zmianę struktury naszego wytwarzania, szczególnie w zakresie udziału źródeł konwencjonalnych – prognozuje Berenika Ratajczak.

Łukasz Zimnoch, rzecznik Tauronu, wskazuje, że ostatecznie o wolumenie produkcji elektrowni węglowych decydować będzie to, czy krajowe zużycie energii będzie rosnąć, jakie będzie saldo wymiany transgranicznej oraz jaka będzie relacja cen węgla i gazu ziemnego. – Oceniamy, że w 2024 r. spadki produkcji energii ze źródeł konwencjonalnych mogą nastąpić, jednak ich dynamika powinna istotnie wyhamować – zauważa, dodając, że z punktu widzenia bezpieczeństwa kluczowe jest utrzymanie źródeł sterowalnych, które w momencie niskiej produkcji OZE zagwarantują bezpieczeństwo dostaw .

Jak dodaje Kamil Moskwik, nie bez znaczenia dla cen energii będzie rosnący udział OZE. – Wynika to z faktu, że energetyka wiatrowa i fotowoltaika nie ponoszą kosztów paliw i CO2, więc w dniach i godzinach o wysokiej generacji z tych źródeł ceny spadają. Nasze analizy wskazują, że w trakcie 2023 r. wystąpiło ponad 140 dni (ok. 40 proc. roku), w których udział OZE był większy niż średnia roczna, a tzw. cena hurtowa spot niższa niż średnia roczna (511 PLN/MWh) – mówi Moskwik, wskazując, że te tendencje w tym roku mogą się tylko pogłębić. Przestrzega, że pomimo pozytywnego wpływu OZE na obniżanie cen należy pamiętać o licznych wyzwaniach operacyjnych w pracy systemu z wysoką penetracją pogodozależnych OZE.

Na takie wyzwania wskazuje też Maciej Wapiński z biura prasowego PSE. – Dalsza integracja fotowoltaiki i farm wiatrowych w krajowym systemie elektroenergetycznym wymaga przede wszystkim zwiększenia szeroko rozumianej elastyczności, w tym wykorzystania różnych technologii magazynowania energii – sygnalizuje Wapiński. W tym zakresie niezbędne są odpowiednie rozwiązania rynkowe, a w uzasadnionym zakresie także programy wsparcia, stymulujące zwiększanie elastyczności.

Energetyka
Po burzliwej dyskusji węglowa zgoda spółek z rządem
Energetyka
Elektrownia atomowa dopiero w 2040 r. Minister przemysłu o opóźnieniu inwestycji
Energetyka
Indeksy spółek węglowych eksplodowały. Efekt zapowiedzi Ministerstwa Przemysłu
Energetyka
Masowe redukcje mocy z odnawialnych źródeł energii
Energetyka
Węglowe skrzydło PGE szykuje się do rozwodu
Energetyka
Szef PSE: Polska energetyka potrzebuje lepszej koordynacji działań