Wyjaśnia on, że na razie spółka nie spełnia podstawowego warunku, jakim jest kapitalizacja (wymagane jest co najmniej 10 mln euro, czyli około 40 mln zł, podczas gdy kapitalizacja Mery to 34 mln zł).

– Uważamy, że zrealizowanie przejęcia i skokowy wzrost obrotów pomogą zwiększyć wycenę spółki – mówi Koneczny. Mera negocjuje z trzema firmami. Dwie z nich działają w branży drzewnej, trzecia w budowlanej. – Oczekujemy, że jedną z akwizycji uda nam się dopiąć w tym roku – mówi Koneczny. Dodaje, że firmy te notują od 10 do 20 mln zł rocznej sprzedaży.

Mera jest już przygotowana na sfinansowanie potencjalnych zakupów. Akcjonariusze podczas zwołanego na 30 czerwca WZA zadecydowali o podwyższeniu kapitału zakładowego o maksymalnie 3 mln akcji w ramach kapitału docelowego, co przy dzisiejszym kursie (3,3 zł) daje około 10 mln zł.

W pierwszym półroczu tego roku Mera miała 15,2 mln zł sprzedaży i 2 mln zł zysku netto. Prognoza dotycząca czystego zarobku zakłada 4,3 mln zł w tym roku i 5,3 mln zł w kolejnym. – Podtrzymujemy te szacunki – mówi prezes. Informuje również, że sprzedaż rok do roku powinna wzrosnąć o kilka procent. Do tegorocznych wyników grupy 12 mln zł sprzedaży i 800 tys. zł zysku netto dorzucić ma przejęta w 2008 roku i zrestrukturyzowana spółka Klon (odpowiada za działalność tartaczną). W 2009 r. Mera miała 27,5 mln zł skonsolidowanej sprzedaży i 2,8 mn zł zysku netto. Spółka obok działalności tartacznej zajmuje się również produkcją schodów i deweloperką.