Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 02.04.2020 05:15 Publikacja: 02.04.2020 05:15
Foto: Adobestock
W lutym na kontach bieżących klientów polskich banków znajdowało się 617 mld zł. Na lokatach terminowych było niemal 295 mld zł. Można się spodziewać, że ta druga wartość będzie szybko malała. Tak jak pisaliśmy niedawno, banki szybko reagują na obniżki stóp procentowych, zmniejszając oprocentowanie depozytów. Po decyzji Rady Polityki Pieniężnej z 17 marca, obowiązującej od 18 marca, odsetki od lokat terminowych i kont oszczędnościowych zaczęły spadać.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.
Już wkrótce klienci największego polskiego banku będą mogli liczyć na bardziej korzystne oprocentowanie depozytów. Najwięcej zyskają oszczędzający, którzy przeniosą do PKO BP środki z innego banku.
Spadek inflacji CPI do 2 proc., a inflacji bazowej poniżej 5 proc. nie powinien za bardzo cieszyć deponentów. Inflacja dość szybko wzrośnie, a zysków z lokat nie wystarczy na pokrycie strat z lat ubiegłych.
Perspektywa obniżek stóp procentowych NBP jest odległa, wzrost inflacji bliższy, ale niespecjalnie szokujący. Na rynku można znaleźć okazje do osiągnięcia realnego zysku z lokat w bankach. Ale trzeba dokładnie czytać warunki.
Sporządzona przy założeniu stałych stóp procentowych projekcja inflacji, przygotowana przez analityków NBP, zakłada, że w tym roku inflacja CPI wzrośnie o 3 proc., w 2025 o 3,4, a w 2025 – o 2,9 proc. Przy wycofywaniu antyinflacyjnych działań osłonowych w zakresie cen żywności i energii byłoby to 5,7 proc. w tym roku i 3,5 oraz 2,7 w następnych. W ciągu ośmiu kwartałów inflacja wyniesie średnio 4,6 proc. w skali roku.
Lokata na 12 miesięcy to taka trochę hybryda: niby jeszcze średnioterminowa, ale przez klientów i banki traktowana bardziej jak długoterminowa. Przez banki pod względem oprocentowania, przez klientów – pod względem długości trwania.
Minister finansów Andrzej Domański przedstawił zarys zmian w podatku Belki. Głównym założeniem jest wprowadzenie kwoty wolnej od podatku.
Styczeń był już 13. z rzędu miesiącem, w którym banki ograniczały odsetki obiecywane oszczędzającym w zamian za trzymanie pieniędzy na lokatach i rachunkach oszczędnościowych. Jak przypomina Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust, od szczytu z końcówki 2022 r. oferowane przez banki oprocentowanie spadło już o ponad 2 pkt proc. To dwa razy więcej niż cięcia stóp, których dokonała Rada Polityki Pieniężnej.
Jeśli nie uaktywnią się kredytobiorcy, deponenci znajdą się w kiepskiej sytuacji, bowiem banki mają komfortową pozycję: przewaga depozytów nad kredytami jest miażdżąca i mogą spokojnie obniżać oprocentowania.
Inflacja ponad oprocentowaniem depozytów, spadającym wraz z kolejnymi obniżkami stóp procentowych NBP – taki czarny obraz rysuje się przed deponentami. Czy zaczną szukać alternatyw?
Koncern ma zwłaszcza inwestować w farmy wiatrowe, fotowoltaikę, wychwytywanie i magazynowanie CO2 oraz zielony wodór. Zapowiada też przyśpieszenie w obszarze ciepłownictwa, biogazu i detalu.
Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk dotychczasowy p.o. prezesa, będzie wiceprezesem ds. rozwoju. W przypadku prezesa Stopy to powrót do tej spółki.
Czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych zostały zdominowane przez presję spadkową z giełd bazowych.
Kursy dolara i euro w czwartek po południu zniżkują odpowiednio o 0,5 oraz 0,3 proc.
Indeks dużych polskich spółek w czwartek potwierdził formację podwójnego szczytu, która wyrysowała się w kwietniu.
Analitycy Trigon DM podnieśli cenę docelową akcji internetowego dystrybutora rowerów i akcesoriów rowerowych do 23 zł z 18,50 zł poprzednio, utrzymując zalecenie „kupuj”.
Na rynkach mogliśmy dziś zobaczyć kontynuację korekty. Indeksy europejskie kontynuowały spadki, a najmocniej pogorszenie nastrojów odczuły indeksy amerykańskie. S&P 500 traci -1,2%, Nasdaq 100 -1,4%, a Dow Jones Industrials -1,6%.
Gospodarka USA rozwijała się w pierwszym kwartale wolniej niż oczekiwano. Negatywną reakcję rynków w większym stopniu wywołał jednak wyższy od prognoz kwartalny odczyt inflacji PCE.
Najnowszy wskaźnik klimatu konsumenckiego GfK wzrósł do maja do -24,2, co stanowi trzeci wzrost z rzędu, głównie za sprawą wyższych płac realnych. To najwyższy odczyt od dwóch lat, przewyższający prognozę na -25,9.
Nie otrzymaliśmy odpowiednich i wystarczających dowodów badania, potwierdzających zabezpieczenia w związku z kredytem w Discount Bank - czytamy w opinii KPW Audyt. Co na to zarząd?
Informatyczna spółka miała udany pierwszy kwartał. Liczy, że w kolejnych biznes rozkręci się jeszcze mocniej. Rozważa też przejęcia.
Wartość pierwotnych ofert publicznych przeprowadzonych na europejskich giełdach w pierwszym kwartale 2024 r. wzrosła aż czterokrotnie. Są szanse na kontynuację ożywienia.
Indeks dużych spółek w ostatnich dniach wzbijał się powyżej 2500 pkt, ale popyt podobnie jak dwa tygodnie wcześniej został powstrzymany. W czwartek rynek szuka kierunku.
Kontrolowany przez Skarb Państwa deweloper i właściciel nieruchomości ma nowe kierownictwo. Za sterami wiceszef Szpitala Bródnowskiego.
Technologiczna spółka miała w I kwartale 2024 r. rekordową rentowność. Na kolejne okresy też patrzy z optymizmem.
Rada nadzorcza, ze swojego grona, delegowała czasowo Marcina Wojewódkę na stanowisko p.o. prezesa spółki oraz dwie kolejne osoby na p.o. członków zarządu PKP Cargo. Wkrótce na kierownicze stanowiska ogłosi konkurs.
Ostatni pełny tydzień handlu w kwietniu dobiega końca. Nie oznacza to jednak, że sytuacja rynkowa robi się senna, ponieważ paradoksalnie to właśnie sesje czwartkowa oraz piątkowa mogą zapewnić inwestorom największy skok zmienności. Na rynku akcyjnym uwaga zwraca się w kierunku wyników Alphabet oraz Microsoft, w przypadku rynku walutowego pełna uwaga kieruje się na parę USDJPY, która jutro będzie reagowała jednakowo na decyzję BoJ w sprawie stóp procentowych oraz raport o inflacji PCE w USA.
Bank zarobił w I kwartale br. 578 mln zł – wynika z czwartkowego raportu. To o 60 proc. więcej niż rok temu, ale rekord nie padł.
Ubiegłoroczne wyniki Mo-Bruk były nieco słabsze od zanotowanych w 2022 r. Kolejne lata powinny jednak przynieść wzrosty za sprawą inwestycji rozwojowych i kolejnych przejęć w branży zagospodarowywania odpadów.
Na środowej sesji w Warszawie walka o wyższe poziomy trwała tylko na początku, potem przewagę uzyskała podaż. Na innych rynkach zmiany indeksów były niewielkie. Uwagę inwestorów mogą przyciągać dziś wyniki firm technologicznych oraz dane o amerykańskim PKB.
Według szefa norweskiego funduszu naftowego Europa jest mniej pracowita, mniej ambitna, bardziej uregulowana i bardziej niechętna do ryzyka niż Stany Zjednoczone, a przepaść między obydwoma kontynentami tylko się powiększa.
Koncern szczególnie słabe wyniki wykazał w biznesie tworzyw sztucznych. Źle było też w obszarach agro i chemia. O kiepskich wynikach zdecydowały zarówno czynniki zewnętrzne jak i wewnętrzne.
Rosnące koszty, zawirowania geopolityczne i duża niepewność uderzają w biznes. Zamiast być motorem PKB, inwestycje w 2024 r. mogą nawet spaść – ze szkodą dla całej gospodarki.
Czy politycy europejscy i narodowi podejmują decyzje, których potrzebują obywatele Unii Europejskiej? Czy UE może być konkurencyjna?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas