Poranek maklerów - Korekta przyspieszyła

Kluczowe dla rynków będą czwartkowe płatności odsetkowe chińskiego Evergarnde oraz środowe posiedzenia banków centralnych USA i Chin. Przecena kontynuowana była dziś w Japonii, gdzie Nikkei 225 tracił dziś rano 2,2 proc. Ale futures na S&P 500 dają nadzieję na otwarcie sesji w Warszawie na plusie.

Publikacja: 21.09.2021 09:07

Poranek maklerów - Korekta przyspieszyła

Foto: Bloomberg

Dziś dane GUS-u o produkcji budowlanej, o stopach decydować będą Węgrzy (kolejna podwyżka?) a z USA napłyną dane z rynku nieruchomości.

Mocna przecena

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Polska

Punktem zapalnym okazały się być przede wszystkim spekulacje o problemach drugiego, największego dewelopera w Chinach, czyli Evergrande. Wprawdzie spółka już od dłuższego czasu borykała się z problemem nadmiernego zlewarowania i prowadziła program naprawczy m.in. poprzez sprzedaż aktywów nieoperacyjnych, jak i nieruchomości, jednak wielkość długu (ponad 300 mld USD – podobna wielkość jak zadłużenie rządu Polski) i koniecznych do spłaty zobowiązań (129 mln USD we wrześniu, ok. 850 mln USD do końca roku) rodzi pytania o utrzymanie płynności. Obawy te przekładają się więc na rynki finansowe ponieważ Evergrande było również jednym z największych emitentów długu korporacyjnego w USD oraz długu w segmencie high-yield w Chinach, a wśród obligatariuszy jest ok 250 banków i firm inwestycyjnych w Chinach i na całym świecie. Istotny jest też brak jednoznacznej wypowiedzi chińskich władz odnośnie do możliwości wsparcia firmy albo lokalnego sektora finansowego, zaangażowanego w dług Evergrande. Inwestorzy zaczęli więc powoli dyskontować podczas ostatnich sesji negatywny scenariusz w wycenach ryzykownych aktywów na globalnych rynkach finansowych.

W efekcie główne indeksy akcji traciły wczoraj po 2-3 proc., przecenie uległy także surowce przemysłowe i energetyczne, a kapitał napływał do bezpiecznych przystani takich jak amerykański dolar, szwajcarski frank i japoński jen albo do obligacji skarbowych państw rozwiniętych (USA, strefa euro).

Na umiarkowanym plusie dzień zakończyły także notowania złota, natomiast wyraźnie traciły wyceny kryptowalut.

W przypadku krajowego rynku akcji poniedziałkowa sesja była drugą najgorszą w bieżącym roku. WIG20 stracił prawie 2,6 proc., cofając się w pobliże lokalnego minimum z drugiej połowy sierpnia. Najmocniej traciły sektory cykliczne na czele z JSW (-8,5 proc.) i KGHM (-5,2 proc.) do których dołączyły także CD Projekt i Mercator. Na plusie sesję zakończyły 4 spółki z branż handlowej i telekomunikacji, a pozytywnie wyróżniły się notowania Dino Polska (+4,55 proc.), które osiągnęły nowe, historyczne maksima.

Z uwagi na trwające w Chinach święta i brak sesji, inwestorzy nadal mogą utrzymywać obawy co do sytuacji Evergrande. Wydaje się, że dopiero w środę poznamy więcej informacji, tym bardziej iż tego dnia odbywają się posiedzenia Banku Centralnego Chin oraz Fedu – w przypadku większych problemów możliwe są interwencje tych instytucji w celu uspokojenia sytuacji rynkowej.

Tokio wróciło do gry

Piotr Neidek, BM mBanku

Po poniedziałkowej przerwie, dzisiaj na tokijski parkiet powrócili inwestorzy w kiepskich nastrojach. Nikkei225 wystartował z luką bessy, której położenie (blisko podwójnego szczytu) może ostrzegać przed dalszymi problemami byków. Już w ubiegłym tygodniu doszło do uformowania się podażowej formacji zwanej objęciem bessy. Wszystko to sprawia, że z punktu widzenia analizy technicznej zachodzą przesłanki do dalszej przeceny. Jak na razie za wcześnie jest na to, aby stwierdzić, czy jest to jedynie element korekty czy może jednak początek czegoś większego. Zasięg wzrostów po wybiciu się indeksu z kanału został już w całości wykonany. Tym samym presja na dalszą zwyżkę mogła zostać już wyczerpana.

Wybicie dołem z klina nabrało rozpędu. S&P 500 przełamał kolejne, lokalne wsparcie a początek tygodnia rozpoczął luką bessy. Potencjalnym celem dla niedźwiedzi nadal pozostaje podstawa trójkątnej formacji przebiegająca na wysokości 4050 punktów. Nieco wyżej, na wysokości 4106, przebiega średnia dwustusesyjna, której przetestowanie także byłoby wskazane. Po wczorajszych, silnych spadkach, poranne notowanie kontraktów na S&P 500 wskazuje poprawę nastrojów, jednakże +0,6 proc. to wciąż słaba odpowiedź na poniedziałkową wyprzedaż akcji.

Wybicie kanału stało się faktem. Niedźwiedzie otworzyły sobie drogę w kierunku majowego denka, jednakże po drodze muszą uporać się z ruchomym wsparciem. Mowa o średnioterminowej średniej kroczącej z dwustu sesji, która obecnie przebiega na wysokości 14910 punktów. Na uwagę zasługuje dolny cień świeczki, który symbolizuje walkę byków o wyhamowanie spadkowej fali. Od historycznych szczytów DAX oddał ponad 1000 punktów, co jest największą przeceną od października 2020 r. Biorąc pod uwagę charakter kwietniowo-wrześniowych poczynań niemieckiej Xetry, można postawić tezę, że od kilku miesięcy trwa korekta pędząca. Dlatego też nie można wykluczyć, że po tak mocnych jak wczoraj spadkach, rośnie szansa na finalne wykańczanie  horyzontalnego okresu.

Na wykresie tygodniowym WIG-u pojawiła się bardzo niebezpieczna struktura zwana luką bessy. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w lutym ubiegłego roku, kiedy to rozpoczynała się najsilniejsza wyprzedaż ostatnich lat. Luka bessy pojawiła się także w lutym 2018 r. i potwierdziła koniec hossy na warszawskim parkiecie. Także w maju 2015 r., kiedy to niedźwiedzie wkraczały na parkiet, WIG wyrysował tygodniową lukę bessy. Formacja ta także pojawiła się w listopadzie 2007 r. i przez kolejnych dziesięć lat wyznaczała opór dla byków. Tym razem sytuacja wygląda zupełnie inaczej na wykresie, jednakże w połączeniu z dwiema podażowymi świeczkami z tego miesiąca, niedźwiedzie mają sprzyjające warunki do wyprowadzenia mocniejszej kontry.

Evergrande i mocna przecena na światowych giełdach

Michał Fidelus, BDM

Wczoraj niemal wszystkie światowe giełdy zanotowały wyraźne spadki. Przyczyną pogorszenia nastrojów na świecie były narastające obawy inwestorów o bankructwo chińskiego dewelopera Evergrande (być może jednego z największych na świecie), które zbiegły się z obawami o zbliżający się w USA tapering oraz pokusą realizacji zysków.

WIG20 stracił 2,6 proc., mWIG40 3,3 proc., a sWIG80 3,1 proc. Wśród blue chips spadkom przewodziły JSW (-8,6 proc.), CD Projekt (-5,4 proc.) i KGHM (-5,2 proc.). Wyraźny wzrost zanotowało jedynie Dino (4,6 proc.). Statystyki sesji na całym rynku były bardzo wymowne – aż 82 proc. spółek traciło, a zyskiwało zaledwie 11 proc.

Podobnie było na innych parkietach europejskich: DAX stracił 2,3 proc., CAC 1,7 proc., a FTSE 0,9 proc. W USA również dominował kolor czerwony – S&P stracił 1,7 proc., a Nasdaq 2,2 proc.

Dzisiaj z rana nastroje wydają się nieco spokojniejsze. Nikkei traci co prawda 1,8 proc., ale kontrakty terminowe na S&P 500 są już na 0,5-proc. plusie. Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia będzie środowe posiedzenie Fedu, na którym rynek będzie wypatrywał sygnałów rozpoczęcia ograniczenia QE. Dzisiaj posiedzenie Narodowego Banku Węgier, który może zdecydować się na trzecią z rzędu podwyżkę stóp procentowych.

Giełda
Big-Tech napędza międzynardowe giełdy
Giełda
Kolejny tydzień w konsolidacji
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących
Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty