Innowacyjne mydliny na naszych oczach

Zmienna rzeczywistość i niepewność jutra mogą inspirować zarówno oszustów, jak i ich potencjalne ofiary. Oto czasy, w których poszukujemy okazji

Publikacja: 12.08.2018 18:30

Robert Morawski, specjalista ds. podatków

Robert Morawski, specjalista ds. podatków

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

W momentach przełomu technologicznego pojawiają się okazje, które mogą zachęcać inwestorów do ryzyka, popartego nadzieją na rewolucję. Rewolucję mającą przynieść nie tylko pozytywne zmiany w naszym otoczeniu, ale i znaczny zysk. Creme de la creme inwestycyjnych marzeń – ulokować środki u twórcy nowatorskiej technologii, która ze startupu eksploduje w wielkie przedsięwzięcie przynoszące pożytek ludzkości, no i oczywiście naszej kieszeni.

Takie pragnienia mamy od wieków. Dawniej inwestowano w powstające kompanie handlowe, które wysyłały statki w nieznane. Dziś wielu chciałoby nabyć akcje spółki, która stworzy reaktor zimnej fuzji, odkryje uniwersalny lek na raka albo zbuduje kopalnię rzadkiego minerału na Księżycu. Z braku takich ofert nęcą nas choćby udziały u producenta samochodów elektrycznych czy twórcy prywatnych rakiet kosmicznych. Bezkompromisowa wizja połączona z przełamywaniem stereotypów nie musi być potwierdzana w fundamentach. Wystarczy, że jest „potwierdzana" w naszej wyobraźni...

Zmienna rzeczywistość i niepewność jutra mogą inspirować. Zanim „coś" się na świecie wydarzy, będziemy przekonywani, że w obliczu zagrożeń dobra jest ucieczka do przodu. I wtedy pojawia się pułapka. Przy okazji opisywania oszustw finansowych w niektórych publikacjach autorzy chętnie wracają do teorii stworzonej przez prof. Donalda Cresseya, zgodnie z którą oszukańcze działanie wymaga zainicjowania trzech elementów tworzących tzw. trójkąt oszustwa: okazji, racjonalizacji i presji. Choć teoria ta zawiera wiele uproszczeń i była stworzona z myślą o opisywaniu przestępczości kadry kierowniczej w firmach, jest na tyle uniwersalna, że warto o niej pamiętać, zastanawiając się nad powracającymi jak bumerang przypadkami, które w założeniach miały być przedsięwzięciami niosącymi postęp i nowoczesność. W koncepcji Cresseya trzy przesłanki zainicjowania oszukańczego działania odnoszą się do oszusta, ale przy głębszym zastanowieniu możemy wysnuć wniosek, że mają one znaczenie również po stronie oszukiwanego. Potencjalna ofiara oszusta też szuka okazji (korzyści), racjonalizuje (czyli sama siebie uspokaja), no i odczuwa presję, bo myśli, że jak się nie załapie, to coś straci.

Zmienna rzeczywistość i niepewność jutra mogą inspirować zarówno oszustów, jak i ich potencjalne ofiary. Oto czasy, w których poszukujemy okazji. Idą zmiany. Racjonalizujemy więc sobie, że przed przełomem powinniśmy być wyczuleni na to, co nowe. Stąd ta presja. Presja bycia postępowym, nowoczesnym, wyróżniającym się. A tymczasem...

Kilka dni temu przeczytałem o tym, że najważniejszy elektryczny samochód świata, czyli Tesla, jakością wykonania jest zbliżony do samochodów produkowanych w Korei w latach 90. Mogłem się zaśmiać, ale nie zrobiłem tego. Zacząłem się zastanawiać, czy produkt prezentowany jako nowoczesny, jego twórca – wizjoner, ale i sama spółka, która jest na giełdzie, nie stanowią aby czegoś na kształt piramidy, która za chwilę się zawali. Elektryczny samochód, który niby kosztuje tyle co benzynowy, ale trzeba na niego czekać? Przedsiębiorstwo określane jako „ikona przemysłu 4.0", które ma problemy z dostawcami, pracownikami i płatnościami? Inwestycja, która ma zacząć przynosić zyski, ale nie przynosi?

I do tego sprzeczność ponad miarę wszelkiego rozsądku – samochód napędzany akumulatorami, te zaś w USA tylko w kilku procentach mogą być ładowane z energii odnawialnej, bo większość prądu w kraju Tesli pochodzi z elektrowni opalanych paliwami kopalnymi...

Robert Morawski
specjalista ds. podatków

Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie