Spółki liczą na dalsze spadki cen gazu

Kolejne zniżki notowań mogą przyczynić się do wzrostu popytu na błękitne paliwo. Istotne znaczenie będzie też miało ożywienie gospodarcze i inwestycje w energetyczne bloki gazowe.

Publikacja: 04.03.2024 06:00

W ubiegłym roku zużycie gazu ziemnego w Polsce wyniosło według szacunków Ministerstwa Klimatu i Środ

W ubiegłym roku zużycie gazu ziemnego w Polsce wyniosło według szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska około 17 mld m sześc. Zwyżkowało jedynie o około 2,8 proc.

Foto: Shutterstock

Od co najmniej trzech miesięcy ceny gazu ziemnego w Europie i Polsce znajdują się w trendzie spadkowym. Obecnie na Towarowej Giełdzie Energii surowiec, zarówno w transakcjach natychmiastowych, jak i z dostawą w II kwartale, kosztuje poniżej 130 zł za 1 MWh (megawatogodzina). Tymczasem jeszcze na początku grudnia jego cena przekraczała 200 zł. Zniżki o podobnej skali odnotowane są na kluczowej europejskiej platformie obrotu błękitnym paliwem, czyli holenderskiej giełdzie TTF. Kontrakty z dostawą na kwiecień kosztują tam obecnie poniżej 25 euro, podczas gdy trzy miesiące temu ich kurs przekraczał 40 euro. Podobnie sytuacja wygląda z kontraktami opiewającymi na dostawy w kolejnych okresach tego roku.

Jednym z czynników obecnego stanu może być spadający popyt. Z analizy Institute for Energy Economics and Financial Analysis (IEEFA) wynika, że w ubiegłym roku w Europie zapotrzebowanie na surowiec było najniższe od dziesięciu lat. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę zmalało aż o 20 proc., głównie za sprawą takich krajów jak Niemcy, Włochy, Holandia, Francja i Hiszpania. W Polsce w ubiegłym roku minimalnie wzrosło, ale w porównaniu z 2021 r. zanotowaliśmy spadek o 14 proc. Z kolei z raportu międzynarodowej grupy badawczej Zero Carbon Analytics wynika, że zapotrzebowanie na gaz w UE spadnie do 2030 r. aż o 32 proc. pod warunkiem realizacji określonych dotychczas celów klimatycznych.

Stabilne dostawy

Orlen, dominujący producent, importer, sprzedawca i dystrybutor gazu ziemnego w Polsce, uważa, że o cenach tego surowca w UE decydują m.in. rekomendacje Komisji Europejskiej dotyczące 15-proc. redukcji zapotrzebowania. Swoje robi również pogoda, słaby popyt w przemyśle i silny wzrost nowych mocy zainstalowanych w OZE. – Po stronie podażowej należy zwrócić uwagę na stabilne dostawy LNG oraz wydobycie ze złóż norweskich. Na złożach na Morzu Północnym nie były prowadzone prace konserwacyjne w sezonie zimowym, dopiero w drugiej połowie lutego pojawiają się pojedyncze niewielkie ograniczenia – twierdzi Edyta Olkowicz, rzecznik Orlenu. Ponadto cały czas mamy do czynienia z wysokim jak na tę porę roku poziomem zatłoczenia podziemnych magazynów. We Wspólnocie są one dziś wypełnione w prawie 63 proc., a w Polsce w niespełna 60 proc.

Płocka spółka w kolejnych miesiącach nie widzi istotnych przesłanek do zwyżek cen gazu. Co więcej, niski ich poziom wspierany jest dodatkową podażą wynikającą z rozbudowy infrastruktury służącej do importu LNG w UE i wzrostem wydobycia w Norwegii. Jednak chwilowe zawirowania są możliwe w wyniku wystąpienia skrajnych warunków pogodowych w USA (sezon huraganów na Atlantyku) oraz wzrostu popytu w Azji. – Największym ryzykiem dla dość dobrych obecnie podstaw funkcjonowania rynku jest jednak sytuacja geopolityczna. Zgodnie z umowami obowiązującymi do końca 2024 r. przez Ukrainę realizowany jest tranzyt gazu rosyjskiego, nie można jednak wykluczyć, że z uwagi na trwającą tam wojnę przerwanie dostaw realizowanych tą drogą nastąpi wcześniej – mówi Olkowicz. Podczas niedawnej publikacji raportu za IV kwartał Orlen szacował, że średnia giełdowa cena gazu wyniesie w tym roku około 170 zł. Dla porównania w ubiegłym roku na TGE wynosiła 202 zł.

Czytaj więcej

#WykresDnia: Europejskie ceny gazu najniższe od wielu lat

Orlen zauważa, że pomimo spadku cen popyt na gaz w Europie utrzymuje się na względnie niskim poziomie. W jego ocenie ostatnie obniżki mogą przełożyć się na zużycie z pewnym opóźnieniem. Potencjał do wzrostów jest jednak ograniczony.

W ubiegłym roku na wszystkich rynkach grupa Orlen sprzedała do klientów zewnętrznych 296,1 TWh (27 mld m sześc.) gazu. Z kolei sprzedaż realizowana wewnątrz grupy sięgała 124,1 TWh (11,3 mld m sześc.). Koncern przekonuje, że będzie optymalizował wykorzystanie gazu w ramach prowadzonej produkcji rafineryjnej i pracy bloków gazowo-parowych z uwzględnieniem bieżących uwarunkowań makroekonomicznych i rynkowych. Jednocześnie zauważa, że w tym roku na polskim rynku błękitnego paliwa mogą zajść zmiany związane z ewentualnym uruchomieniem nowych bloków energetycznych na gaz, co może przełożyć się na zwiększone zapotrzebowanie na ten surowiec.

Aktywność gospodarcza

Obok Orlenu największym konsumentem gazu w Polsce jest grupa Azoty. Koncern zarówno w tym roku, jaki i następnych latach, spodziewa się lepszego zbilansowania globalnego rynku tego surowca, a przez to dalszego spadku cen oraz większej niż dotychczas ich stabilizacji. – W przypadku grupy Azoty zużycie gazu jest zależne od aktualnych poziomów produkcji, stąd m.in. intensyfikujemy działania nastawione na podnoszenie konkurencyjności naszego portfolio w poszczególnych segmentach – mówi Monika Darnobyt, rzeczniczka spółki.

Czy w tym roku koncern ma zamiar zwiększyć popyt na surowiec, jednak nie podaje. To przede wszystkim zależeć będzie od popytu na wytwarzane w koncernie nawozy sztuczne. Z ostatnich danych wynika, że w III kwartale ubiegłego roku aż 72 proc. z ogółem zużytego surowca przypadło właśnie na ten biznes. Pozostałą część gazu wykorzystano w biznesach chemicznym (23 proc.) i tworzyw sztucznych (5 proc.). W tym czasie grupa wydatkowała łącznie na zakupy błękitnego paliwa około 650 mln zł wobec 3 mld zł rok wcześniej. W zaistniałej sytuacji planowane na ten rok zakończenie budowy kotłowni gazowej przez zależne Zakłady Azotowe Kędzierzyn raczej nie będzie miało istotnego wpływu na ogólny poziom zużycia surowca liczonego dla całej grupy.

Radykalnych zmian popytu na polskim rynku gazu nie spodziewa się KGHM. Podobnie będzie ze zgłaszanym przez grupę zapotrzebowaniem. „W 2024 roku nasze zużycie paliwa gazowego powinno być porównywalne ze zużyciem gazu w roku 2023. W kolejnych latach w związku z planowanymi inwestycjami KGHM, m.in. w powierzchniowe stacje klimatyzacji, przewidujemy nieznaczne zwiększenie poziomu zużycia gazu” – podaje departament komunikacji KGHM. Jednocześnie oczekuje dalszych spadków cen, które dadzą pewność stabilnej, opłacalnej pracy źródeł kogeneracyjnych opalanych paliwem gazowym. Konkretnych szacunków koncern nie podaje, gdyż w napiętej sytuacji geopolitycznej trudno o trafne prognozy. W jego ocenie na ceny duży wpływ będzie miała aktywność gospodarcza w Europie, zwłaszcza w sektorze przemysłowym, dostawy LNG i wypełnienie magazynów na koniec sezonu grzewczego.

Unimot zauważa, że aktualne notowania gazu znajdują się na poziomach sprzed wybuchu wojny w Ukrainie, co w dużej mierze związane jest z szybkim zastąpieniem dostaw z Rosji poprzez LNG, m.in. z USA, oraz mniejszym zapotrzebowaniem na rynku. „Wydaje się jednak, że dochodzimy do pewnego poziomu cenowego, przy którym powinno nastąpić odbudowanie przemysłu, a co za tym idzie – zwiększenie zużycia paliwa gazowego. Kluczowe jednak będzie to, jak kształtować się będą temperatury w marcu oraz poziom wietrzności w Europie” – twierdzi biuro prasowe Unimotu.

W dłuższej perspektywie istotne znaczenie może mieć z kolei dalszy przebieg wojny w Ukrainie i sytuacja gospodarcza w krajach, takich jak Indie czy Chiny, które mogą przejąć znaczą część światowego LNG w przypadku boomu gospodarczego. Z kolei w Europie embargo na import błękitnego paliwa z Rosji jest tematem, który może z dnia na dzień zmienić sytuację w przypadku jego zawieszenia lub zacieśnienia.

W tym roku grupa Unimot w ramach prowadzonej działalności handlowej odnotowuje znaczący wzrost dostaw gazu do klientów, co wynika z umów i kontraktów zawartych w ubiegłym roku. Ponadto prowadzi aktywną politykę celem zwiększenia sprzedaży. Jej dalszy rozwój będzie zależał od ogólnej sytuacji rynkowej i gospodarczej.

Czytaj więcej

Na stacjach będzie jeszcze drożej

Nowe bloki energetyczne

Ze względu na dość licznie realizowane w Polsce inwestycje dotyczące budowy bloków gazowo-parowych ceny i sytuacja na rynku gazu mają istotne znaczenie dla koncernów energetycznych. Szczególnie dużo projektów w tym zakresie realizuje grupa PGE. „Są to m.in. dwa bloki gazowo-parowe przy Elektrowni Dolna Odra, blok gazowy w Rybniku, jak również inwestycje gazowe w elektrociepłowniach grupy PGE w Bydgoszczy, Kielcach, Gdyni, Gorzowie Wielkopolskim, Lublinie Wrotków, Rzeszowie, czy w Siechnicach koło Wrocławia. W przygotowaniu są także inwestycje w elektrociepłowniach we Wrocławiu, Gdańsku i w Krakowie” – informuje biuro prasowe koncernu. Dzięki nim grupa chce zwiększyć bezpieczeństwo dostaw ciepła i prądu, poprawić elastyczność źródeł wytwarzania, a także znacząco ograniczyć swój wpływ na środowisko naturalne. Mimo to PGE nie chce komentować spraw związanych z przyszłymi cenami i popytem na gaz.

Dużo więcej do powiedzenia ma w tej sprawie Tauron. Według katowickiego koncernu kluczowymi czynnikami mogącymi wpłynąć na przyszłe ceny gazu są niestabilna sytuacja na froncie ukraińskim i potencjalna eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie. Z kolei ewentualna zwyżka popytu na gaz będzie uzależniona od stabilizacji sytuacji międzynarodowej i wzrostu gospodarczego w UE oraz pewności długoterminowych dostaw surowca.

– Grupa Tauron dokonuje zakupów gazu ziemnego zarówno na krajowym rynku giełdowym, jak i w kontraktach bilateralnych. Wolumen kupowanego przez nas gazu jest pochodną poziomu sprzedaży błękitnego paliwa do klientów końcowych – podaje Łukasz Ciuba, kierownik zespołu prasowego Tauronu. Dodaje również, że w ubiegłym roku grupa zużyła około 100 tys. MWh gazu na własne potrzeby. Szacunki na ten rok mówią o wzroście zapotrzebowania, ale zależeć to będzie m.in. od warunków pogodowych.

Surowce i paliwa
Mo-Bruk inwestuje
Surowce i paliwa
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Surowce i paliwa
Nowy zarząd Orlenu wyznaczył już priorytety
Surowce i paliwa
W Bogdance powrót po latach. Jest nowy prezes
Surowce i paliwa
Unimot ma nową ambitną strategię
Surowce i paliwa
Plany JSW dotyczące wydobycia czeka korekta