Powrót obaw inwestorów o inflację

Ostatnie sesje pokazały, że temat obaw o czerwcową decyzję Fed w sprawie obniżki stóp nie został odłożony na dalszy plan i wpływa na rynki.

Publikacja: 12.04.2024 06:00

Kamil Hajdamowicz, CFA menedżer ds. ryzyka produktów inwestycyjnych, Santander Bank Polska

Kamil Hajdamowicz, CFA menedżer ds. ryzyka produktów inwestycyjnych, Santander Bank Polska

Foto: materiały prasowe

Punktem zapalnym okazały się dla inwestorów dwa czynniki. Pierwszy z nich, odczyt wskaźnika inflacji konsumenckiej (CPI) wzrósł w marcu do 3,5 proc. w wersji zannualizowanej, wobec odczytu na poziomie 3,2 proc. w lutym i oczekiwaniach rzędu 3,4 proc. Podobną tendencją charakteryzowały się odczyty tradycyjnie mniej zmiennej inflacji bazowej (wykluczającej m.in. ceny żywności i paliw), która wyniosła 3,8 proc., również powyżej oczekiwań. Drugim elementem układanki okazały się minutki z marcowego posiedzenia Fed. Na pierwszy plan wysunęły się zawarte w nich obawy członków FOMC, zgodnie z którymi postęp spadku dynamiki inflacji w kierunku celu inflacyjnego utknął w ostatnich miesiącach w martwym punkcie, przez co restrykcyjna polityka monetarna będzie musiała być utrzymana na dłużej, niż przewidywano.

Wnioski płynące z przebiegu ostatniego posiedzenia Fed wzmocniły negatywny wydźwięk ostatnich odczytów inflacyjnych, powodując wyprzedaż spółek na rynkach i przecenę na rynku obligacji. Rentowności popularnych dziesięciolatek przebiły barierę 4,5 proc. i znajdują się na najwyższym poziomie od listopada ubiegłego roku. Tylko dla przypomnienia, początek roku rozpoczęliśmy z rentownościami poniżej 4 proc. Tym samym szanse na czerwcową obniżkę stóp procentowych, wyceniane jeszcze kilka tygodni temu na około 70 proc. (a jeszcze tydzień temu na około 50 proc.), spadły do 19 proc.

Jeśli ktoś czekał na przyczynę przewidywanej od kilku miesięcy korekty na rynku amerykańskim, trudno jest obecnie wskazać mocniejsze argumenty. Nastroje mogą się oczywiście dość gwałtownie zmienić, inwestorzy wszak są bardzo wyczuleni na wszelkie sygnały mogące wspierać scenariusz szybszych obniżek stóp procentowych. Jednakże patrząc na rekordowe w dalszym ciągu poziomy indeksów, sytuację techniczną zarówno S&P 500, jak i Nasdaq, jak i brak siły S&P 500 do trwałego pokonania w kwietniu poziomu 5200 pkt, wnioski są mało optymistyczne, oczywiście w krótkim terminie. 5–10-procentowa korekta, licząc od marcowego szczytu, nie byłaby obecnie niczym szczególnym.

Dość powiedzieć, że 5-proc. spadek sprowadziłby indeks na poziomy notowane w lutym (wówczas rekordowe), a analogiczny 10-proc. spadek przywróciłby poziomy z grudnia ubiegłego roku, również bliskie ówczesnym historycznym rekordom.

Krajowy rynek akcji wykazywał mieszaną odporność na globalną zmianę nastrojów.

Przez jakiś czas udawało się stronie kupującej bronić poziomu 2500 pkt na WIG20, pomimo znaczących spadków za oceanem, jakkolwiek wszystko wskazuje na to, że kolejne historyczne szczyty indeksu WIG uzależnione są od nastrojów na globalnych parkietach.

Warto wspomnieć, że obecny stan nastrojów inwestorów może okazać się mocno przejściowy, optykę rynkową dodatkowo zmienić może startujący sezon publikacji wyników amerykańskich spółek.

Obowiązujący od kilku miesięcy na rynkach trend nie powinien ulec zmianie, ale podwyższona zmienność może nam obecnie przez moment towarzyszyć.

Okiem eksperta
Zwróćmy uwagę na obligacje korporacyjne
Okiem eksperta
Wysokie oczekiwania inwestorów
Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?