Komentatorzy przypisywali widoczną w czwartek od początku sesji słabość rynków akcji utrzymującej się niepewności związanej z zamiarami Rosji względem Ukrainy. Przedstawiciele rządu USA ponownie ostrzegali o nieodległym początku agresji wojsk rosyjskich wobec Ukrainy. Na GPW przekładało się to m.in. na to, że najsilniej spadającym w czwartek indeksem był WIG-Ukraine (ponad 4 proc.).

W związku z powyższym niewątpliwie zaskoczeniem czwartkowej sesji był fakt, że wśród głównych europejskich indeksów największy wzrost – o ok. 4 proc. w okolicach godz. 16 – notował ukraiński UX Index, a największy spadek – o ok. 4,7 proc. – rosyjski RTS. Dzięki temu wzrostowi ukraiński UX Index osiągnął w czwartek najwyższy poziom od pierwszej połowy grudnia, co mogło dziwić w kontekście zachowania WIG-Ukraine.

Wcześniej obserwatorzy rynku próbowali coś ciekawego wyczytać z opublikowanego w środę sprawozdania ze styczniowego posiedzenia amerykańskiego FOMC. Ale poza znanymi wcześniej deklaracjami, że Rezerwa Federalna jest gotowa do rozpoczęcia podwyższania stóp procentowych, a później do rozpoczęcia redukcji wielkości swej sumy bilansowej, raczej nic nowego nie można było tam wyczytać. Niektórzy pocieszali się, że przynajmniej nie znalazły się tam jakieś agresywnie jastrzębie wątki.

Cały czas nieco dziwiła utrzymująca się wśród krajowych inwestorów indywidualnych przewaga optymistów (42,9 pkt proc.) nad pesymistami (31,7 pkt proc.). WIG20 jest zaledwie o kilkadziesiąt punktów powyżej wyglądającego bardzo solidnie poziomu wsparcia w okolicach 2100 pkt, wyznaczanego przez szczyt ze stycznia 2022 r. oraz przedcovidowe dołki z lat 2018–2019. Co więcej, przebywa niedaleko dolnego ograniczenie kanału całego prawie dwuletniego trendu wzrostowego. Można by sądzić, że z okolic poziomu 2100 pkt powinno rozpocząć się jakieś odbicie trwające do wiosny i przynajmniej korygujące straty z ostatnich miesięcy (o ile oczywiście wojska rosyjskie nie zaatakują Ukrainy, bo wtedy może się zrobić na rynkach akcji nieciekawie). Ale przy nadal utrzymującej się u nas wśród inwestorów indywidualnych przewadze optymistów nad pesymistami raczej trudno snuć już teraz jakieś kontrariańskie scenariusze wzrostowe dla akcji (choć pewnie nastroje by zanurkowały, gdyby na wschodzie rzeczywiście doszło do walk na większą skalę).

Odwrotnie zachowywał się wskaźnik nastrojów indywidualnych inwestorów w USA, gdzie w sondażu AAII niedźwiedzie (43,2 pkt proc.) wyraźnie dominowały nad bykami (19,2 pkt. proc.).