W przeszłości niskiemu bezrobociu towarzyszył też z reguły dynamiczny wzrost PKB. Gospodarka USA rośnie ostatnio w tempie ok. 1,5–2 proc. rocznie, co jest tempem umiarkowanym. Jedną z przyczyn jest spadek aktywności zawodowej i zadziwiająco niski wzrost wydajności. Szefowa Fedu Janet Yellen jako jedną z przyczyn spadającej aktywności zawodowej wskazuje wzrost spożycia i uzależnienia od opioidów. Do podobnych wniosków doszli też analitycy Goldman Sachs. W USA przedawkowanie substancji odurzających było w 2016 roku przyczyną śmierci blisko 60 tys. osób, najwięcej w historii. Liczba zgonów rośnie w tempie ok. 20 proc. rocznie. Większość wypadków śmiertelnych była rezultatem przedawkowania opioidów, zarówno legalnych, jak i heroiny i syntetycznych substancji o podobnym działaniu. Dane za rok 2015 wskazują, że w 90 proc. ofiarami byli biali nielatynoscy mieszkańcy USA, którzy stanowią 63,7 proc. populacji. Aktywność zawodowa rosła zaś ostatnio wyraźnie zarówno wśród czarnoskórych, jak i latynoskich mieszkańców USA.

Powszechnie uważa się, że przyczyną wzrostu spożycia opioidów był wzrost spożycia leków przeciwbólowych o podobnym, ale z reguły dużo (nawet 50-krotnie) silniejszym działaniu niż morfina. Lekarzy zaczęli je przepisywać nie tylko chorym na raka, ale i w wielu innych przypadkach. W 2015 roku wypisywali dziennie 650 tys. recept na opioidowe leki przeciwbólowe. Często pacjenci sięgali też po czarnorynkową heroinę lub jej syntetyczne odpowiedniki, ale połowa zgonów w wyniku przedawkowania była rezultatem zażywania leków przepisanych przez lekarzy. Rynek leków przeciwbólowych w USA ma wartość 24 mld dolarów i ustępuje jedynie rynkowi leków onkologicznych. Państwo dopiero niedawno zaczęło bardziej energicznie działać w celu ograniczenia kryzysu. Ponad 400 osobom, w tym lekarzom, postawiono zarzuty kryminalne za bezprawne nadużywanie pozycji zawodowej. Ponadto 20 stanów, gmin i miast pozwało firmy farmaceutyczne produkujące leki przeciwbólowe za spowodowanie obecnego kryzysu. Analizując skalę problemu, można dojść do wniosku, że nadużywanie leków przeciwbólowych mogło mieć wpływ nie tylko na spadek aktywności zawodowej w USA, ale też na wydajność pracowników i tempo wzrostu gospodarki.