Spekulacja, czyli sposób na zarabianie. Ale nie dla każdego

Spekulacja może być równie dobrym sposobem na zarabianie na giełdzie co inwestycje fundamentalne, ale jest znacznie trudniejsza. Wymaga odporności psychicznej, samodyscypliny oraz uwzględniania w krótkim czasie dużej liczby zmiennych.

Publikacja: 26.12.2023 21:00

Warszawska giełda na tle innych globalnych rynków nie jest duża, ale inwestorzy i tak mają w czym wy

Warszawska giełda na tle innych globalnych rynków nie jest duża, ale inwestorzy i tak mają w czym wybierać. W sumie na rynku głównym i NewConnect notowanych jest obecnie prawie 780 spółek.

Foto: Fot. M. Stelmach

Zmienność może być jedną ze składowych ogólnego ryzyka inwestycyjnego, ale sama w sobie go nie stanowi.

– Przynajmniej nie w handlu, w którym inwestorzy nie korzystają z dźwigni finansowej. Spółki o charakterze spekulacyjnym to szerokie pojęcie, ponieważ różnica między inwestorem a spekulantem jest cienka i znajduje swoje źródło raczej na poziomie psychologicznym, w szeroko pojętym nastawieniu do podejmowanych decyzji – uważa Eryk Szmyd, analityk XTB.

Inwestycje nie dla każdego

Spekulacja może być równie dobrym sposobem na zarabianie na giełdzie co inwestycje fundamentalne, ale jest znacznie trudniejsza.

- Ilość zmiennych, które trzeba wziąć pod uwagę w krótkim czasie, konieczność odporności psychicznej i samodyscypliny oznaczają, że nie jest to sposób na zarabianie dla każdego – podkreśla Adam Zajler, ekspert BM Banku Millennium. Dodaje, że spekulant szuka wysokiej zmienności i płynności. Wysoka zmienność to z definicji wysokie ryzyko, a im wyższa, tym prawdopodobieństwo straty jest bliższe prawdopodobieństwu zarobku.

– Pomijam przy tym możliwość występowania manipulacji, choć trzeba mieć na uwadze, że poszukując wysokiej zmienności, niebezpiecznie zwiększamy szansę, że padniemy jej ofiarą – przestrzega Zajler. Takie niemal zrównanie prawdopodobieństw oznacza, że najważniejszą bronią uczciwego spekulanta jest statystyka i dywersyfikacja. Musi nieustannie kontrolować wielkość pozycji, ekspozycję na ryzyko i ich przebieg w czasie oraz mieć z góry zaplanowane, po wystąpieniu jakich warunków ją zamknie. Do tego dochodzi praca nad własną psychiką, dystans do samego siebie i znajomość finansów behawioralnych. A kondycja spółek? Dla wytrawnego spekulanta ich kondycja nie ma większego znaczenia, byle handel ich walorami był płynny. Oczywiście trzeba śledzić doniesienia, by na przykład nie otworzyć pozycji w ostatnim momencie, kiedy ta płynność jeszcze występowała.

– Przestrzegałbym natomiast przed przecenianiem analizy technicznej. Pamiętajmy, że jej możliwości kończą się na samosprawdzalności własnych przepowiedni. Ta zależy natomiast jedynie od odsetka graczy, którzy w nią uwierzyli, co jest w zasadzie przypadkowe – podkreśla ekspert z Millennium. Chyba że mamy do czynienia z rynkowym influencerem, czego dziś nie można pomijać. Lepiej jednak nie znaleźć się w gronie wykonawców jego zaleceń, bo zamiast spekulantem można się stać zaledwie dostawcą płynności.

Również Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas, uważa, że spółki o charakterze spekulacyjnym i generalnie podejście tradingowe z horyzontem krótkoterminowym powinno być polecane bardziej zaawansowanym inwestorom. Takim, którzy mają świadomość, jak ważna jest obserwacja wolumenu obrotu i reakcji kursu na istotne poziomy wsparcia/oporu oraz napływające informacje. I takim, którzy wiedzą, że trzeba reagować szybko. Zarówno bezwzględnie ucinać straty i cały czas stosować stop-lossy, jak i pamiętać o realizacji zysków.

Czytaj więcej

Menedżerowie giełdowych spółek. Ile są warci?

Rozgrywanie scenariusza

By wytrzymać i nie dać się ponieść emocjom, spekulanci powinni przede wszystkim uważnie dobierać kwoty. Ponieważ zmienność często bywa powodem, dla którego w panice realizują straty lub przedwcześnie zamykają pozycje zyskowne, bardzo ważne jest dobranie kapitału tak, by móc zachować emocje na wodzy i nie podejmować pochopnych decyzji.

– Warto także analizować każdą sytuację pod kątem premii za ryzyko oraz tzw. marginesu bezpieczeństwa. Można byłoby sprowadzić to do stawiania sobie prostych pytań typu, „jak wiele mogę stracić, jeśli sprawy pójdą źle” i „ile mogę zyskać, jeśli sytuacja pójdzie po mojej myśli” – radzi analityk XTB. Jego zdaniem trudno jest spekulować w oderwaniu od fundamentów. Dlatego nawet spekulanci powinni poznać podstawy analizy fundamentalnej. Chociażby po to, by wiedzieli, czym spekulują i czy w momencie zajęcia pozycji akcje wycenione są fundamentalnie atrakcyjnie, czy może już są drogie.

Spekulanci chcą, co do zasady, rozegrać określony scenariusz i postawić na niego pieniądze.

– Świetnym przykładem z GPW mogą być akcje GreenX Metals, gdzie „scenariusz” gry pod odszkodowanie od państwa polskiego był jasny od co najmniej kilkunastu miesięcy, a mimo to kurs zdążył wzrosnąć wielokrotnie od dołka z lutego 2022 r. Inwestorzy powinni być świadomi ryzyka i nie rezygnować przedwcześnie z podjętych decyzji, o ile w dalszym ciągu uważają swoje założenia za trafne – podsumowuje Szmyd.

Rozsądek i umiarkowanie

Komisja Nadzoru Finansowego podkreśla, że prowadzi konsekwentnie, od lat, akcje informacyjno-edukacyjne, których celem jest zwrócenie uwagi, że każda inwestycja jest obarczona ryzykiem, a im wyższy jest proponowany zysk, tym samym wyższe jest też ryzyko utraty środków.

– To prawdy uniwersalne, o których każdy inwestor powinien zawsze pamiętać – podkreśla Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.

Przed inwestycjami o charakterze stricte spekulacyjnym, w szczególności w spółki, których biznesu się nie rozumie, już od dekad przestrzegali branżowi, inwestycyjni guru, tacy jak Warren Buffett i jego partner biznesowy Charlie Munger.

„Świat jest pełen niemądrych hazardzistów, którzy nie poradzą sobie tak dobrze, jak cierpliwy inwestor” – mawiał ten ostatni. Buffett porównywał spekulację z pornografią, a Munger z heroiną i hazardem. Obaj podkreślali, żeby nie koncentrować się w życiu tylko na zarabianiu pieniędzy. „Nie miej w sobie dużo zazdrości. Nie miej w sobie dużo urazy. Nie żyj ponad stan i swoje przychody. Pozostawaj pogodny pomimo kłopotów. Zadawaj się z niezawodnymi ludźmi. Rób to, co masz robić.

Te proste zasady działają dobrze, jeśli chcesz uczynić swoje życie lepszym” – mówił w wywiadzie dla CNBC cztery lata temu Munger. Zmarł kilka tygodni temu w wieku 99 lat.

BĘDZIN

W styczniu 2023 r. za akcję spółki BĘDZIN płacono niespełna 6 zł. W czerwcu kurs zaczął bardzo mocno rosnąć. W lipcu wyznaczył historyczne maksimum, sięgając poziomu 200 zł. Potem zaczął spadać, ale nadal jest znacząco wyżej niż na początku roku. W ostatnich tygodniach notowania akcji oscylują w okolicach 40 zł, co implikuje kapitalizację na poziomie 125 mln zł.

ENERGOINSTAL

ENERGOINSTAL rozpoczynał rok od notowań w okolicach 0,7 zł. Po kilku miesiącach zarysowała się mocna przewaga strony popytowej, co skutkowało wywindowaniem notowań pod koniec sierpnia do rekordowego poziomu ponad 6 zł. Potem zaczęła dominować podaż, a wycena akcji spadła w listopadzie poniżej 2,5 zł. Od tego czasu kurs odbił i obecnie oscyluje w okolicach 3,4 zł.

GREENX METALS

Notowania GREENX METALS rozpoczęły zwyżkową falę jesienią 2022 r. Wcześniej, od 2019 r., kurs poruszał się w trendzie bocznym, utrzymując się poniżej poziomu 1 zł. Po zeszłorocznym mocnym wybiciu notowania doszły w czerwcu 2023 r. do rekordowego poziomu ponad 3 zł. W ostatnich miesiącach oscylują w okolicach 2,5 zł, co implikuje 645 mln zł kapitalizacji.

INTERBUD

INTERBUD dołączył do grona spółek, których notowania latem tego roku mocno poszły w górę – choć trudno wskazać fundamentalne przesłanki uzasadniające te zwyżki. Jeszcze na początku roku za walor Interbudu płacono mniej niż 1 zł, a w lipcu kurs przebił poziom 3 zł. Potem zaczął spadać, ale nadal utrzymuje się wyżej niż na początku roku. Obecnie oscyluje w okolicach 2,2 zł.

VISTAL

Kurs VISTALU rozpoczął rok od poziomu 0,8 zł. W czerwcu zaczął rosnąć, wyznaczając w lipcu 12-miesięczne maksimum ponad pułapem 3 zł. Potem zaczął gwałtownie spadać. Ostatni raz akcjami Vistalu handlowano 3 października, kiedy na zamknięciu sesji kurs wyniósł 0,6 zł. Od tego czasu notowania są zawieszone. Powodem jest brak przekazania wymaganych raportów okresowych.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności