Na świecie bogatym też zdarza się popełniać błędy

Na przykład takie, jak inwestowanie w nieruchomości tuż przed tym, jak ich ceny zaczynają iść w dół

Aktualizacja: 28.02.2017 03:30 Publikacja: 20.03.2008 14:33

Jeśli chodzi o strukturę inwestycji, polscy klienci private bankingu są w tyle za trendami światowymi. Dla przykładu, na świecie stosunkowo niewielką część aktywów finansowych najzamożniejsi klienci instytucji finansowych lokują bezpośrednio w bankach. Przynajmniej w ostatnich kilku latach udział depozytów bankowych stanowi 13-14 proc. aktywów ulokowanych za pośrednictwem prywatnych bankierów.

Takie są wyniki uznawanego za najbardziej wiarygodne źródło wiedzy o tendencjach w inwestycjach najbogatszych raportu firmy doradczej Capgemini i banku inwestycyjnego Merrill Lynch. Autorzy tego opracowania (opisującego sytuację w 2006 r.; najnowszego raportu - za 2007 r. można się spodziewać dopiero za kilka miesięcy) przewidują, że w perspektywie roku-dwóch sytuacja nie powinna się zmienić.

Trochę długu?

Inaczej niż w przypadku polskich klientów private bankingu, na świecie więcej niż w lokaty (ta kategoria obejmuje również gotówkę) inwestuje się w papiery dłużne. W 2006 r. stanowiły one przeciętnie niewiele ponad 20 proc. portfela inwestycyjnego najzamożniejszych klientów banków. To stosunkowo niewiele i w kolejnych latach spodziewany był lekki wzrost.

Powód? Oczekiwania na podwyżki stóp procentowych. Ponieważ jednak amerykańska Rezerwa Federalna ostatnio raczej obniża oprocentowanie (a najwięcej bogactwa do zainwestowania zgromadzili Amerykanie), to wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, teraz można się liczyć z dalszym spadkiem udziału instrumentów dłużnych w przeciętnym portfelu.

?sporo akcji?

W ostatnich latach rósł natomiast udział akcji. Jeszcze w 2004 r. wynosił 28 proc. Dwa lata później zwiększył się do 31 proc. Autorzy ubiegłorocznego opracowania spodziewali się, że w 2008 r. będzie się utrzymywał na podobnym poziomie. Wiele wskazuje na to, że w rzeczywistości będzie inaczej. Powód? Niepewna sytuacja na rynkach akcji.

To wszystko wskazuje, że osoby posiadające co najmniej milion dolarów wolnych środków mają w tej chwili nie lada dylemat dotyczący struktury portfela. Jednak niewykluczone, że największy ból głowy powoduje u nich pozostała część portfela inwestycyjnego - chodzi przede wszystkim o nieruchomości.

?zbyt wiele nieruchomości

W 2006 r. stanowiły one przeciętnie 24 proc. aktywów finansowych. Właśnie w tej kategorii w 2006 r. nastąpił największy wzrost. Jeszcze rok wcześniej nieruchomości stanowiły tylko 16 proc. całkowitego zaangażowania (podobnie było rok wcześniej). Na 2008 r. przewidywano spadek udziału nieruchomości w portfelach inwestycyjnych do 20 proc. Te przewidywania mogą się ziścić bardzo szybko, i to nie ze względu na aktywność samych klientów private bankingu na świecie oraz ich doradców, ale raczej ze względu na spadek cen nieruchomości.

Autorzy opracowania Capgemini i Merrill Lynch zwracali jednak uwagę, że sposób dokonywania inwestycji w nieruchomości przez najzamożniejszych klientów indywidualnych (np. kupowanie nie w celach spekulacyjnych, ale raczej na rzecz rodziny) chroni ich przed negatywnymi konsekwencjami dna cyklu koniunkturalnego w nieruchomościach.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28