W Śrubeksie spór o podwyżki płac

Związki chcą, aby wynagrodzenie wzrosło średnio o 250 zł. Zarząd ocenia żądania za zbyt wygórowane i mówi "nie"

Aktualizacja: 28.02.2017 01:27 Publikacja: 03.04.2008 09:23

Związki zawodowe działające w Śrubeksie (należy do grupy Koelnera), czyli KZ NSZZ "Solidarność" i Związek Zawodowy Przemysłu Elektromaszynowego zażądały, aby wynagrodzenie każdego z pracowników (około 730 osób) wzrosło od marca średnio o 250 zł brutto. Zarząd się na to nie zgadza. Wszczęty został więc spór zbiorowy. - Oczekiwania związków są zbyt wygórowane. Nie zgadzamy się, aby wynagrodzenie każdego z pracowników wzrosło w takim samym stopniu, i to już teraz, kiedy jesteśmy w trakcie procesu inwestycyjnego. Po prostu na takie podwyżki, które kosztowałyby około 2 mln zł, nie stać nas obecnie - powiedział Piotr Kopydłowski, prezes Śrubeksu.

Zarząd ma inny pomysł

Szef Śrubeksu wyjaśnił, że zarząd jest za podwyżką wynagrodzenia dla wszystkich pracowników, ale zróżnicowaną kwotowo. Związki odrzuciły jednak taką propozycję. Zarząd zakłada, że każdy z zatrudnionych otrzymałby 5-proc. podwyżkę, a niektórzy z nich nawet wyższą, w zależności od oceny pracy. Prezes Kopydłowski poinformował też, że około pół roku temu ruszył w Śrubeksie proces podwyżek i objął do tej pory prawie jedną trzecią załogi. Jednak podniesienie płac tylko wybranym osobom nie podoba się związkom.

Zdzisława Majder, szefowa Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego, poinformowała, że od 2000 r. nie było w firmie podwyżki dla wszystkich pracowników i obecnie około 200 osób zarabia do 1 600 zł brutto, a średnie wynagrodzenie waha się w granicach 2020-2080 zł brutto.

Związki mogą nieco ustąpić

Na początku przyszłego tygodnia zostanie wyznaczony termin rokowań. Związkowcy mają nadzieję na porozumienie i dlatego nie ogłosiły jeszcze referendum strajkowego (choć strajk jest brany pod uwagę). Przewodnicząca Majder nie wyklucza pewnych ustępstw, ale związki chcą najpierw porozmawiać o tym z zarządem.

Prezes też liczy na porozumienie. - Sądzimy, że sytuacja nie jest bardzo konfliktowa. Firma zyskała inwestora branżowego. Proces inwestycyjny idzie pełną parą (spółka zwiększa moce produkcyjne - przyp. red.), co pracownicy widzą, dlatego uważamy, że stanowisko związków nie jest sztywne i strajku nie będzie. Załoga jest jednak zbyt niecierpliwa - powiedział.

Do Łańcuta jest też przenoszona produkcja z należącego do Koelnera Rawpluga z Glasgow. Sprowadzono już główne maszyny i od dwóch tygodni trwa produkcja. - Wszystko idzie w dobrym kierunku, ale I kwartał operacyjnie nie będzie na plusie i dlatego nie możemy się zgodzić na żądania płacowe - powiedział prezes.

Koelner też nie uniknie podwyżek

W Koelnerze nie ma związków zawodowych. Wiceprezes Tomasz Mogilski ocenił, że firma nie ustrzeże się podwyżek, ale liczy, że nie będą tak wysokie jak w 2007 r. W firmie tej nie stosuje się jednakowych podwyżek dla wszystkich osób. W 2007 r. wzrosły wynagrodzenia w działach: produkcji, logistyki i obsługi klienta, od 6 do 12 proc. Wiceprezes sądzi, że teraz podwyżki będą głównie indywidualne. Szefowa ZZ Przemysłu Elektromaszynowego Śrubeksu powiedziała, że przy określaniu żądań nie kierowano się wielkością wynagrodzeń w Koelnerze.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28