Producent automatyki przemysłowej w I kwartale uzyskał 8,82 mln zł przychodów. To o 6,9 proc. więcej niż przed rokiem. Od stycznia do marca Polna zarobiła na czysto 727 tys. zł (spadek o 45 proc.). Słabszy wynik netto w porównaniu z ro- kiem ubiegłym zarząd przemyskiego przedsiębiorstwa tłumaczy wzrostem kosztów wytworzenia produktów (o 10,8 proc.) oraz kosztów ogólnozakładowych (o 10,2 proc.).

- Na pewno w spółce nie dzieje się nic złego, a raczej dobrego. Firma wyszła z tarapatów i teraz spokojnie się rozwija - powiedział Zbigniew Jakubas, główny udziałowiec Polnej (ma ponad 31 proc. kapitału) w TVN CNBC Biznes. Jego zdaniem, spółka jeszcze pozytywnie zaskoczy rynek. Z opublikowanego raportu kwartalnego płyną jednak niepokojące sygnały. Zarząd Polnej zapowiada, że na sytuację finansową w perspektywie kolejnego kwartału może mieć wpływ spadek popytu na wyroby przedsiębiorstwa. Jest to związane ze spowolnieniem inwestycji w zaopatrywanej przez spółkę branży petrochemicznej, chemicznej, gazowniczej i energetycznej. Przedsiębiorstwo ma również ograniczone możliwości przenoszenia wzrostu cen materiałów, surowców i energii na finalną cenę wyrobów. To może obniżyć rentowność produkcji. Dodatkowo na wynikach negatywnie może się odbić wzrost notowań złotego, jeżeli chodzi o przychody ze sprzedaży zagranicznej. Zarząd Polnej w najbliższych miesiącach obawia się również utraty pracowników o wysokich kwalifikacjach. To może zakłócić cykl produkcyjny.

Przedsiębiorstwo liczy na przeprowadzenie w II kwartale emisji akcji serii E i F (czeka na zatwierdzenie prospektu). W planie jest zakup nowych urządzeń i remont parku maszynowego.