Grudniowe nadrabianie zaległości nadało ożywieniu rumieńców

Wyjątkowo niekorzystny układ kalendarza nie zatrzymał w grudniu ożywienia polskiej gospodarki. Spadek produkcji sprzedanej przemysłu okazał się znacznie mniejszy, niż oczekiwali ekonomiści, a wzrost produkcji budowlanej – znacznie większy.

Publikacja: 23.01.2024 06:00

Grudniowe nadrabianie zaległości nadało ożywieniu rumieńców

Foto: Adobe Stock

Aktywność polskiej gospodarki, mierzona produktem krajowym brutto w cenach stałych, wzrosła w IV kwartale o co najmniej 1,5 proc., a być może nawet o ponad 2,5 proc., po zwyżce o 0,5 proc. w III kwartale – szacują ekonomiści na podstawie danych, które GUS opublikował w poniedziałek. Motorem tego ożywienia był w dużej mierze skok popytu inwestycyjnego, związanego z dokańczaniem projektów infrastrukturalnych współfinansowanych z funduszy UE. Popyt konsumpcyjny też odradzał się po zapaści w I połowie ub.r., choć boomu, którego spodziewa się część ekonomistów, jeszcze nie widać. Hamulcem gospodarki pozostawała słaba koniunktura w otoczeniu zewnętrznym.

Energetyka na huśtawce

Jak podał w poniedziałek GUS, produkcja sprzedana przemysłu zmalała w grudniu realnie (tzn. w cenach stałych) o 3,9 proc. rok do roku. Na pierwszy rzut oka to wynik wyraźnie słabszy niż w listopadzie, gdy produkcja – według zrewidowanych danych – zmalała o 0,3 proc. rok do roku (wstępnie GUS informował o zniżce o 0,7 proc.). Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie spodziewali się jednak jeszcze głębszego spadku produkcji – o 5,2 proc.

Czytaj więcej

Odbicie popytu konsumpcyjnego nie objęło jeszcze towarów

Pogłębienie recesji w przemyśle było jednak pozorne. Wynikało w dużej mierze z wyjątkowo niekorzystnego z perspektywy firm przemysłowych układu kalendarza. Ubiegłoroczny grudzień liczył o dwa dni robocze mniej niż grudzień 2022 r., podczas gdy listopad w obu latach był pod tym względem równy. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja sprzedana przemysłu była w grudniu realnie tylko o 0,5 proc. mniejsza niż przed rokiem i o 2,9 proc. większa niż w listopadzie. To największy miesięczny skok aktywności w przemyśle od stycznia 2022 r.

Patrząc z tej perspektywy, grudzień w polskim przemyśle nie był słaby, podobnie jak cały IV kwartał. – Produkcja przemysłowa wzrosła o 1,5 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami i był to najlepszy kwartał od początku 2021 r. Jest to tym bardziej imponujące, że działo się w fatalnym otoczeniu zewnętrznym i przy braku jakichkolwiek sygnałów odbicia europejskiego przemysłu w twardych danych – zauważyli w komentarzu ekonomiści z Banku Pekao.

Z drugiej strony, jak wskazuje Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, duża zwyżka odsezonowanej produkcji pod koniec ub.r. mogła być zasługą warunków pogodowych, które podbiły sprzedaż w dziale wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (według danych nieodsezonowanych wzrosła ona o 9,5 proc. w stosunku do listopada i o 11,4 proc. rok do roku). W przetwórstwie przemysłowym, szczególnie zaś w branżach zorientowanych na eksport, tak spektakularnego ożywienia raczej nie było.

Deflacja w przemyśle

W całym 2023 r. produkcja sprzedana przemysłu zmalała o 1,5 proc. po zwyżce o niemal 11 proc. w 2022 r. Ubiegłoroczna zniżka była częściowo skutkiem wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, szczególnie w energetyce i górnictwie, gdzie aktywność mocno podskoczyła po wybuchu wojny w Ukrainie. W 2023 r. w obu sektorach produkcja zmalała o 5 proc. W trakcie roku w recesję osuwało się jednak stopniowo także przetwórstwo przemysłowe. W grudniu produkcja w przetwórstwie zmalała o 5,6 proc. rok do roku, a w całym 2023 r. o 1,2 proc. Przyczyniła się do tego słaba koniunktura w strefie euro, ale też zakończenie globalnego cyklu kumulacji zapasów po pandemii.

Czytaj więcej

Pracodawcy zrobili w budżetach miejsce na podwyżki płac w 2024 r.

To ostatnie zjawisko, w połączeniu z odblokowaniem łańcuchów dostaw i normalizacją cen surowców, jest źródłem silnej presji na spadek cen produkcji sprzedanej przemysłu. W grudniu, jak podał w piątek GUS, wskaźnik tych cen (PPI) obniżył się o 6,4 proc. rok do roku, najbardziej od co najmniej 2006 r., po zniżce o 5,1 proc. w listopadzie. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie szacowali, że PPI w grudniu zmalał o 5,4 proc. po – jak pokazywały wstępne dane GUS – zniżce o 4,7 proc. w listopadzie.

Inwestycyjna mobilizacja

Zaskakująco dobre wyniki odnotowały w grudniu firmy budowlane – szczególnie że one także borykały się z mniejszą liczbą dni roboczych. Produkcja budowlano-montażowa wzrosła realnie o 14 proc. rok do roku, najbardziej od marca 2022 r., po zwyżce o 3,9 proc. w listopadzie. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści średnio szacowali, że wzrost aktywności w budownictwie przyspieszył tylko minimalnie, do 4 proc.

Ożywienie dotyczyło zarówno firm zajmujących się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej, jak i firm zajmujących się wznoszeniem budynków. Produkcja budowlana w tym pierwszym dziale wzrosła w grudniu o 19,2 proc. rok do roku po 5,3 proc. w listopadzie, a w drugim o 13,4 proc. rok do roku po 10,7 proc. miesiąc wcześniej.

Duży ruch na budowach pod koniec roku to skutek dopinania inwestycji infrastrukturalnych współfinansowanych z funduszy UE na lata 2014–2020, które było trzeba wykorzystać do końca 2023 r. Większość ekonomistów uważa, że przejście do inwestycji finansowanych z nowego budżetu UE będzie tym razem dość płynne, co podtrzyma wzrost produkcji budowlanej w 2024 r. Do tego widoczne jest przyspieszenie produkcji w przypadku wznoszenia budynków.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów