Szczególnie dotyczy to rynków surowcowych. Bardzo skomplikowana sytuacja geopolityczna, nadpodaż połączona ze spowolnieniem gospodarki chińskiej oraz zmianą polityki Fedu przyczyniły się do silnego spadku cen metali oraz surowców energetycznych. Postawiło to w trudnej sytuacji kraje uzależnione gospodarczo od ich produkcji. Słabość giełd krajów rozwijających się połączona z deprecjacją ich walut sprawiła, że inwestorzy kończą rok w nie najlepszych nastrojach. Powody do zadowolenia mogą mieć natomiast ci, którzy postawili na rynki zachodnioeuropejskie. Ożywienie gospodarcze w strefie euro oraz przede wszystkim niskie stopy procentowe połączone z QE pozytywnie wpływają na wyceny europejskich akcji. Gorzej wygląda sytuacja w USA. Słaby rok dla amerykańskich giełd jest następstwem działań Fedu oraz zaawansowania hossy. Jakie są perspektywy dla giełd na 2016 r.? Mimo złożoności sytuacji wydaje się, że nie najgorsze. Niski poziom wycen rynków wschodzących powinien być zachętą do inwestycji. Szczególnie ciekawie prezentuje się Turcja, w której w końcu nastąpiła stabilizacja polityczna, co powinno pozytywnie przełożyć się na gospodarkę oraz giełdę. W dalszym ciągu atrakcyjne są europejskie akcje, wyraźnie tańsze od amerykańskich. Natomiast aby doszło do poprawy na rynkach surowców, najpierw musimy zobaczyć dno w ich notowaniach. Mając na uwadze skalę spadków, powinno to się wydarzyć w perspektywie 2016 r.