Coraz gorsze wskazania dla funta

Kluczowe informacje z rynków:

Publikacja: 26.05.2017 12:30

Coraz gorsze wskazania dla funta

Foto: Bloomberg

Wielka Brytania: Opublikowany w czwartek wieczorem sondaż YouGov (pierwszy po zamachach w Manchesterze) pokazał spadek poparcia dla Partii Konserwatywnej o 1 p.p. do 43 proc., podczas kiedy Partia Pracy zyskała 3 p.p. do 38 proc. Przewaga torysów nad laburzystami stopniała do 5 p.p. Na trzecim miejscu są Liberalni Demokraci z wynikiem 10 proc., a na czwartym UKIP (4 proc.).

USA: James Bullard z FED przyznał, że niepokoją go ostatnie dane nt. inflacji, która w długim spektrum czasowym pozostaje zbyt niska. Powtórzył, że nie jest zwolennikiem obecnego konsensusu w FED dotyczącego skali podwyżek, poparł jednak plan rozpoczęcia redukcji sumy bilansowej FED jeszcze w tym roku. Agencje zacytowały też słowa Johna Williamsa z FED, który dał do zrozumienia, że związki z polityką fiskalną (działaniami Trumpa), a polityką monetarną nie są aż tak duże. Dane z gospodarki wspierają scenariusz stopniowych podwyżek stóp procentowych, tym samym łącznie 3 podwyżki w tym roku są nadal możliwe. Dodał też, iż nie widzi powodów do zmiany oczekiwań zakładających, iż w latach 2018-19 FED będzie podwyższał stopy trzy razy w roku.

Japonia: Opublikowane zostały dane nt. inflacji CPI, która w kwietniu przyspieszyła do 0,4 proc. r/r z 0,2 proc. r/r (w ujęciu bazowym do 0,3 proc. r/r z 0,2 proc. r/r, chociaż oczekiwano 0,4 proc. r/r). Lepsze od oczekiwań były dane dla obszaru Tokio, liczone już za maj (wzrost o 0,2 proc. r/r i 0,1 proc. r/r dla odczytu bazowego).

Opinia: Wczoraj po południu amerykański dolar zyskał w relacjach z walutami surowcowymi, po tym jak wyniki posiedzenia kartelu OPEC mocno rozczarowały rynki. Dzisiaj ruch jest kontynuowany jeszcze na AUD/USD, a motorem jest spadek cen rud żelaza. W efekcie sytuacja techniczna na tej parze uległa pogorszeniu – złamane zostało dolne ograniczenie dwutygodniowego kanału wzrostowego, a popyt broni się jeszcze przy górnym ograniczeniu dawnego kanału spadkowego, który został złamany w poniedziałek. Relacja na wskaźniku RSI 9 pokazuje, że to wsparcie może być kluczowe.

Dolar zyskuje dzisiaj najbardziej w relacji do funta, któremu szkodzi pogarszająca się sytuacja polityczna. Mowa oczywiście o malejącej przewadze torysów nad laburzystami przed zaplanowanymi na 8 czerwca wyborami do Izby Gmin (wynosi ona już zaledwie 5 p.p. podczas kiedy jeszcze na początku maja było to ponad 20 p.p.). W ostatnich komentarzach (w tym w Tygodniku FX, który zostanie opublikowany dzisiaj po południu) zwracałem uwagę, że temat wyborów się „zgrał", a rynek nie wycenia sporych problemów, które mogą pojawić się w związku z rozpoczynającymi się negocjacjami ws. Brexitu. Ostatnie sondaże zdają się pokazywać, że społeczeństwo zdaje się nie być gotowe na hard Brexit, który może je mocniej uderzyć po kieszeniach.

Na wykresie koszyka handlowego funta sytuacja staje się klarowna – trend spadkowy nabiera tempa. Jeżeli w przyszłym tygodniu dojdzie do złamania linii trendu wzrostowego przy 77,1 pkt., to będzie to sygnał, że skala przeceny może zaskoczyć inwestorów.

Dzisiaj funt notuje największy spadek w relacji do jena, który dzisiaj jest silniejszy za sprawą lepszych danych nt. inflacji (chociaż droga do ewentualnej zmiany podejścia Banku Japonii może być dość daleka), a także w wyniku pogorszenia się globalnych nastrojów po wyraźnej przecenie notowań ropy. Na wykresie GBP/JPY widać 2 tygodniowy kanał spadkowy, ale większą uwagę przykuwa potencjalny podwójny szczyt (maksima z grudnia ub.r. i maja b.r.). Dzienne wskaźniki potwierdzają ruch spadkowy.

Patrząc na dolara bardziej globalnie przez pryzmat koszyka FUSD to widać, że od kilku dni niewiele się zmienia. Rosnące prawdopodobieństwo czerwcowej podwyżki stóp przez FED (wg. modelu CME FEDWatch wynosi ono 87,7 proc.) miesza się z obawami dotyczącymi skali kolejnych posunięć, w tym terminu trzeciej podwyżki w tym roku. To wszystko „zasługa" mieszanych danych makro (kluczowe będą wskazania indeksów ISM, rynku pracy, oraz inflacji za maj), ale bardziej utrzymujących się obaw związanych z realizacją obiecanych przez Trumpa reform fiskalnych. Niemniej warto zwrócić uwagę na ostatnie wystąpienie Johna Williamsa z FED, który zdaje się wskazywać, że korelacja pomiędzy tymi dwoma kwestiami (polityką fiskalną, a monetarną) nie jest aż tak duża, jak zdają się uważać rynki, a FED powinien podnosić stopy procentowe w tempie 3 ruchów na rok w latach 2017, 2018 i 2019.

Dzisiaj uwagę przyciągnie rewizja danych za PKB w II kwartale, którą poznamy o godz. 14:30. Z kolei o godz. 16:00 poznamy ostateczne dane dotyczące nastrojów konsumenckich uniwersytetu w Michigan za maj. Drugi odczyt danych nt. PKB w II kwartale może wypaść lepiej, podobnie jak dane z Michigan. To może nieznacznie pomóc dolarowi na koniec tygodnia.

W tym kontekście ciekawie prezentuje się EUR/USD, który nadal trzyma się ponad poziomem 1,12 mimo tego, że wypowiedzi czołowych przedstawicieli ECB ze środy, zdawały się raczej chłodzić oczekiwania związane z 8 czerwca, kiedy to zaplanowane jest posiedzenie Banku. Niemniej, tak jak napisaliśmy wczoraj – rynek EUR/USD musi dojrzeć do korekty. Pozytywnym sygnałem dla „niedźwiedzi" jest to, że rynek nie ma zbytnio siły wyjść wyraźnie ponad 1,1250, gdzie przebiega jednocześnie górne ograniczenie przyspieszonego kanału wzrostowego. Katalizatorem do większej przeceny będzie dopiero zejście poniżej dołka z poniedziałku przy 1,1160.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Złoty słabszy. Analitycy: Nie ma się czym martwić
Waluty
Fatalne dane z polskiego przemysłu ciążą złotemu
Waluty
Kurs złotego znów złapał wiatr w żagle
Waluty
Japoński jen na 34-letnich minimach
Waluty
Złoty szuka równowagi
Waluty
Podwyższona zmienność