Rys. 1. Kiedy kupno akcji gwarantowało, że WIG już nigdy* nie spadnie niżej?
Dynamiczna fala zwyżkowa, która rozpoczęła się na GPW w połowie ub.r., niejako uratowała stopy zwrotu inwestorów, którzy akcje kupowali od końca 2011 r. do wiosny 2013 r. Uratowała w tym sensie, że WIG nigdy nie znalazł się już poniżej tamtych poziomów. Refleksja ta skłania do bardziej długoterminowych rozważań. W niniejszej analizie postaramy się odpowiedzieć nie tyle na typowe pytanie: „czy urośnie/spadnie?", lecz na takie, nad którym chyba mało kto się zastanawia, a tymczasem naprawdę warto: kiedy WIG był w takich punktach, poniżej których już nigdy potem nie spadł? I idąc dalej tym tropem: czy można ustalić jakiś wspólny mianownik cechujący takie punkty?
Pożądane punkty
Rys. 2. Optymalne punkty do zakupów pojawiały się tylko wtedy, gdy WIG był poniżej pięcioletnich maksimów
Na rys. 1 pokazujemy, w czym rzecz. Kiedy WIG osiągał punkty zaznaczone na czerwono, potem już nigdy nie powracał do nich. Innymi słowy, ktoś, komu udało się kupić zdywersyfikowany koszyk akcji w takich punktach, miał „zagwarantowane" zyski – nigdy nie był potem narażony na papierowe straty. Jasne staje się, że dążenie do kupowania w takich właśnie momentach powinno być celem każdego długoterminowego inwestora.