Ostatnie takie ostatki

To od jakości prawników, a nie inżynierów, finansistów czy sprzedawców, zależeć teraz będą losy spółek giełdowych.

Publikacja: 09.03.2017 06:00

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Jak co roku w ostatki spotkaliśmy się na Kongresie Prawników SEG. Wprawdzie nigdy jeszcze słowo „ostatki" nie brzmiało tak proroczo, ale mimo wszystko postaram się napisać ten felieton w tonie optymistycznym, bo takie teksty przyjemniej się czyta.

Ustawodawca unijny i krajowy dbają o to, aby tematów do dyskusji nam nie zabrakło. Zmian prawnych jest tyle, że aż trudno było wybrać: konstytucja dla biznesu, ustawa o biegłych, raportowanie niefinansowe, Unia Rynków Kapitałowych i wiele, wiele innych.

W przypadku konstytucji dla biznesu powoli wyłania się coraz bardziej skomplikowany kształt kilku ustaw. Sukcesem będzie, jeśli nie stworzą one kolejnych poważnych utrudnień dla prowadzenia działalności gospodarczej. O tyle mnie to nie zaskakuje, że miałem nieprzyjemność uczestniczyć w pracach kilku zespołów mających na celu odbiurokratyzowanie gospodarki i zawsze kończyło się to zwiększeniem biurokracji. Niemniej ważniejsze od tego, co będzie zapisane w nowych przepisach, będzie to, jak będą stosowane. Zbieżność nazwy może nie być przypadkowa i jeśli konstytucja dla biznesu będzie tak samo poważana jak Konstytucja RP, to mogą się pojawić problemy.

Ustawa o biegłych rewidentach jest niby o biegłych rewidentach, ale w dużej mierze dotyczy funkcjonowania emitentów, głównie w obszarze kompozycji komitetów audytu i – a jakże – sankcji. Dodatkowo może się okazać, że w wyniku prac parlamentarnych nastąpią zmiany zakazujące świadczenia usług doradczych przez biegłego. W długim okresie emitenci po prostu będą musieli więcej zapłacić, a w krótkim możemy mieć do czynienia z niezwykłym zamieszaniem związanym z koniecznością nagłej zmiany biegłych (z powodu skrócenia okresu rotacji lub świadczenia usług doradczych na rzecz spółek z grupy).

Raportowanie niefinansowe to kolejny nowy pomysł. Na naszym rynku około 150 emitentów będzie musiało spełniać kolejne wymogi ujawnień. Chociaż co do zasady raportowanie niefinansowe jest słuszną ideą i dostarcza bardzo wielu istotnych dla inwestorów informacji o spółce, to pojawienie się nowego obowiązku może być utrudnieniem dla emitentów. Największe spółki na największych rynkach jeszcze sobie jakoś poradzą, tym bardziej że będą wspierane przez trend odpowiedzialnego społecznie inwestowania, ale w przypadku spółek średnich na rynku polskim będzie to kolejne duże obciążenie.

Czytelnicy mogą poczuć się zawiedzeni – a gdzie mój „ulubiony" MAR? Otóż MAR został już skonsumowany na Kongresach Prawników SEG w dwóch ostatnich latach. Teraz wskazaliśmy jedynie na rozbieżności interpretacyjne w praktycznym stosowaniu tej teoretycznie identycznej regulacji w poszczególnych krajach. Widać wyraźnie różne podejście nadzorców do tego tematu i różny poziom trwogi emitentów wynikającej z niedookreślonych definicji i niekonsekwentnych zapisów – im bardziej cywilizowany kraj, tym bardziej uważają oni, że wszelkie wątpliwości są na ich korzyść i tym mniej są zainteresowani wyjaśnieniem tychże.

Wdrożenie jednolitych regulacji miało zapobiec arbitrażowi regulacyjnemu, tj. stwarzaniu na poszczególnych rynkach bardziej atrakcyjnych warunków regulacyjnych. Niestety, ujednolicenie regulacji nie tyle wyrównało szanse, ile wymusiło zastąpienie arbitrażu regulacyjnego arbitrażem nadzorczym. W tym kontekście nadchodząca Unia Rynków Kapitałowych wydaje się dla polskiej giełdy szczególnie groźna, gdyż ułatwi zmianę rynku notowań. Za kilka lat może się okazać, że emitenci pójdą na takie rynki, gdzie opłaty są niższe, a kultura współpracy administracji z biznesem – wyższa. Najprawdopodobniej tym pomostem do innych rynków stanie się dual listing – temat coraz bardziej popularny wśród emitentów.

Jak co roku na Kongresie Prawników przeprowadziliśmy symulację NWZA Zwykłej Spółki. Tym razem ćwiczyliśmy obronę przed wrogim przejęciem dokonywanym przez Skarb Państwa. Mam nadzieję, że scenariusz tego „walnego" należeć będzie do tej części literatury science fiction, która nigdy się nie ziści. Ale wyłączenie Skarbu Państwa spod przepisów dotyczących wezwań otwiera olbrzymie możliwości. Polskie przepisy zostały tak zmienione, że ten szczególny inwestor może przejąć spółkę na bardzo komfortowych warunkach. Wprawdzie z naruszeniem praw akcjonariuszy mniejszościowych i unijnej dyrektywy o przejęciach, ale odszkodowania za to będą płacić następne pokolenia. Aż się prosi o utworzenie narodowych czempionów w tych branżach, w których państwo dotychczas było słabe: IT, gry komputerowe czy biotechnologia. To by była przecież piękna realizacja slajdów o innowacjach. Nawet jeśli ktoś uważa, że poniosła mnie fantazja, to na wszelki wypadek lepiej się zabezpieczyć na poziomie statutu spółki.

Ciekawym probierzem nastrojów jest zawsze wybór tematów warsztatów. W tym roku najliczniej oblegany był warsztat o osobistej odpowiedzialności członków władz spółek. W latach wcześniejszych takiego zainteresowania nie wzbudzał, ale najwyraźniej – wraz z finalizacją prac implementujących drakońskie sankcje – zagadnienie to z teoretycznego stało się praktycznym. Już za kilka tygodni będzie dla wszystkich jasne, że compliance jest ważniejszy od biznesu. Bo jedna nietrafiona decyzja biznesowa raczej nie położy spółki, a zła decyzja w obszarze zgodności z regulacjami – jak najbardziej może. I za złą decyzję biznesową zarządowi niewiele grozi, a za niestosowanie (choćby najgłupszych) regulacji – sankcje wymagające ogłoszenia upadłości konsumenckiej.

Gdzie więc obiecany optymizm? Polega on na tym, że dla tej konkretnej grupy zawodowej (czyli dla prawników) przedstawione powyżej zmiany powinny zwiastować świetlaną przyszłość. To od jakości prawników, a nie inżynierów, finansistów czy sprzedawców, zależeć teraz będą losy spółek giełdowych. Życzę zatem emitentom jak najlepszych prawników, a prawnikom – jak największych sukcesów w wykonywaniu ich obowiązków.

Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie
Felietony
Znieczulica regulacyjna
Felietony
DORA – kluczowe wyzwania w zakresie odporności cyfrowej instytucji finansowych
Felietony
Przekształcenia transgraniczne w świetle regulacji
Felietony
Nie piszemy już listów. Warto przynajmniej czytać niektóre