Yawal: spór o ustalenia walnego zgromadzenia

Pełnomocnik Pioneera uważa, że owocem obrad były uchwały inne od tych, które opublikowała spółka. Zarząd Yawalu twierdzi, że to bicie piany.

Aktualizacja: 11.02.2017 09:08 Publikacja: 20.11.2013 05:00

Yawal: spór o ustalenia walnego zgromadzenia

Foto: GG Parkiet

Zakończone w poniedziałek w nocy NWZA Yawalu to kolejna odsłona konfliktu między Pioneerem a głównym udziałowcem – rodziną Mzyków (po dniu rejestracji sprzedali oni akcje nieujawnionemu inwestorowi).

Pioneer, wnioskodawca zgromadzenia, chciał zmian w radzie, odwołania zarządu, powołania rewidentów ds. szczególnych i zmian w statucie, nadających funduszowi specjalne uprawnienia. Spółka podała w komunikacie, że zostały podjęte wyłącznie uchwały o powołaniu członków pięcioosobowej rady nadzorczej. Inwestorzy mniejszościowi mają w niej jednego przedstawiciela.

Pioneer uważa, że wehikuły Mzyków (Yawal SPV1, Yawal SPV2, Yawal SPV3 i Werder) nie mogły głosować na zgromadzeniu. Nie ma twardych argumentów. KNF wciąż nie zakończyła analiz. Sąd oddalił zaś wniosek o zabezpieczenie powództwa w postaci zakazu głosowania przez wehikuły.

Dwie rady nadzorcze?

Zdaniem Radosława L. Kwaśnickiego, partnera w Kancelarii RKKW i pełnomocnika Pioneera, wehikuły nie mogły głosować w związku z naruszeniem obowiązków informacyjnych oraz w zakresie wezwań. – Pogląd taki uznał zresztą niedawno za co najmniej uprawdopodobniony Sąd Okręgowy w Częstochowie – twierdzi Kwaśnicki. – Większość uchwał powziętych głosami wspomnianych spółek, w tym m.in. o powołaniu do rady osób zgłoszonych przez nie, to uchwały nieistniejące, a co najmniej nieważne. Mimo naszych wniosków nie udało się doprowadzić choćby do tego, by wyniki głosowań były ustalane dwa razy, aby wątpliwości dotyczące prawa głosu mógł później rozstrzygnąć sąd – dodaje.

Zdaniem pełnomocnika Pioneera rada została wyłoniona w siedmioosobowym (odmiennym) składzie, a uchwały o powołaniu rewidentów oraz zmianach w statucie powzięte. – Źle się stało, że w raporcie spółki podano niepełną informację o przebiegu zgromadzenia, w szczególności zaś pominięto uchwały powzięte głosami akcjonariuszy, którym przysługiwało prawo głosu – podsumowuje.

Reklama
Reklama

Riposta zarządu

– Stwierdzenie utraty prawa głosu nie należy do kompetencji jakiegokolwiek organu spółki, w tym WZA, a sądów. Sąd oddalił wniosek Pioneera. Podejmowane przez fundusz próby przymuszenia zarządu do ograniczenia podstawowego prawa akcjonariuszy, jakim jest prawo głosu z akcji, jest próbą przymuszenia do złamania przepisów – komentuje Artur Paleczny, członek zarządu Yawalu. Podkreśla, że raport bieżący bazuje na protokole rejenta. – Jego zadaniem nie jest kreślenie humoreski z przedstawicielami Pioneera w roli głównej. Raport i protokół oddają rzeczywisty przebieg zgromadzenia. Pismo o bezprawnym działaniu Pioneera złożone zostało już do KRS. Apeluję do funduszu o zaprzestanie pieniactwa korporacyjnego, które w istotny sposób pogarsza wiarygodność spółki, zarówno przed partnerami biznesowymi, jak i instytucjami finansowymi – podsumowuje menedżer.

[email protected]

Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w III kwartale 2025 roku
Budownictwo
Nowe obligacje zmniejszyły garb krótkoterminowego długu GTC
Budownictwo
Budowlany Unibep ma apetyt na zyski mimo szalejącej wojny cenowej
Budownictwo
Afera Grupy HRE. Upadłość czy restrukturyzacja? Piłka po stronie sądów
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Budownictwo
MLP Group dywidendy nie odpuszcza. Rekomendacja polityki do końca roku
Budownictwo
Victoria Dom nokautuje marżą i przeżywa szturm inwestorów
Reklama
Reklama