Według szacunków resortu (oficjalne dane nie są jeszcze znane), wydatki budżetowe w ub. roku były o 10,7 mld zł niższe niż przyjęto w ustawie (313,3 mld zł). W połączeniu z wyższymi dochodami (harmonogram zakłada ponad 273 mld zł), pozwoliło to na osiągnięcie o ponad 15 mld zł niższego od planowanego na 40,2 mld zł deficytu budżetowego w ubiegłym roku.

Ministerstwo szacuje też, że dług publiczny w relacji do PKB wyniósł w 2011 r.  56,6 proc. według metodologii unijnej oraz 53,8 proc. według metodologii krajowej. Resort jako czynnik odpowiadający za istotny wzrost długu w ubiegłym roku wymienia znaczne osłabienie złotego. Jak szacuje resort, deprecjacja waluty doprowadziła do zwiększenia zadłużenia w latach 2008-2010 o niemal 2 proc. PKB, a w latach 2008-2011 o ponad 4 proc. PKB.  „Szacunki MF pokazują, że gdyby kurs złotego znajdował się na poziomie z końca 2007 r., to dług publiczny na koniec 2011 roku wyniósłby 52,4 proc. PKB (zamiast 56,6 proc. PKB), a według metodyki krajowej 49,6 proc. PKB (zamiast 53,8 proc. PKB)" – czytamy w raporcie. Euro na koniec grudnia ub. roku kosztowało ponad 4,4 zł, a dolar ponad 3,4 zł. Na koniec 2007 r. było to odpowiednio 3,58 zł i 2,43 zł.

Ministerstwo w kolejnych latach planuje dalsze ograniczanie zadłużenia. Dług publiczny, liczony według metodologii krajowej, ma obniżyć się do 47,4 proc. PKB w 2015 r. i do  39,8 proc. PKB w 2020 r.  Zgodnie z metodologią unijną, dług sektora instytucji rządowych i samorządowych, ma wynieść  50,2 proc. PKB w 2015 r. i obniżyć się do 41,8 proc. PKB w 2020 r. Długoterminowemu utrzymaniu dyscypliny fiskalnej będzie sprzyjać, jak podkreśla resort, wprowadzenie „w niedalekiej przyszłości" tzw. stabilizującej reguły wydatkowej.  „Ma ona zapewnić, że deficyt sektora w średnim okresie będzie się kształtować na poziomie ok. 1 proc. PKB, równocześnie minimalizując ryzyko, że Polska zostanie ponownie objęta procedurą nadmiernego deficytu. Wprowadzenie reguł i towarzyszących jej zmian w krajowych ramach fiskalnych pozwoli równocześnie wypełnić zobowiązania wynikające z dyrektywy, stanowiącej element tzw. sześciopaku" – napisano w raporcie.

- Mamy wszelkie powody przypuszczać, że w 2012 roku wyjdziemy z nadmiernego deficytu, potem będziemy deficyt w sposób zdecydowany nadal obniżać, aż do 2015 roku kiedy znajdzie się na poziomie 1 proc. PKB, a później najprawdopodobniej będzie nadal obniżany – powiedział minister finansów.

Rostowski poinformował też, że potrzeby pożyczkowe resortu na ten rok zostały już zrealizowane w 40 proc. - W sytuacji, która dalej jest niestabilna na rynkach europejskich, mimo, że dużo mniej niestabilna, niż dwa miesiące temu, to dobrze jest wyprzedzająco zapewnić płynność budżetu – podkreślił.