#WykresDnia: Nikiel zostaje na LME

Londyńska Giełda Metali nie ma obecnie planów, aby zakazać handlu metalami rosyjskich producentów, takich jak nikiel i miedź z Norilsk Nickel lub aluminium z Rusal, pomimo apeli niektórych swoich członków.

Publikacja: 23.03.2022 09:31

#WykresDnia: Nikiel zostaje na LME

Foto: Adobestock

parkiet.com

Kraje zachodnie objęły sankcjami rosyjskie banki i oligarchów związanych z prezydentem Władimirem Putinem od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym miesiącu – którą Kreml nazywa „operacją specjalną” – ale jak dotąd nie ma żadnych ograniczeń w kupowaniu rosyjskiego metalu. Rosja dostarcza około 10 proc. światowego niklu, 6 proc. aluminium i około 3,5 proc. miedzi. Zakaz sprzedaży rosyjskiego metalu może prowadzić do niedoborów i dalszych wzrostów cen w czasie rosnącej inflacji na całym świecie.

W odpowiedzi na prośbę o komentarz do braku decyzji Londyńska Giełda Metali stwierdziła, że „obecnie nie planuje podejmować niezależnych działań poza sankcjami – np. poprzez wprowadzenie ograniczeń w obrocie metalem produkowanym w Rosji w ramach systemu LME”.

– Naszym priorytetem jest utrzymanie uporządkowanego rynku z korzyścią dla wszystkich uczestników rynku, dlatego będziemy stale kontrolować tę decyzję i zapewnić, że w miarę rozwoju sytuacji będziemy utrzymywać dialog z rządami – stwierdza LME.

Według trzech źródeł, Komitet ds. Miedzi LME – składający się w dużej mierze z producentów, konsumentów i brokerów – głosował w zeszłym tygodniu za wprowadzeniem przez giełdę zakazu nowych dostaw rosyjskiej miedzi do systemu LME.

Metal produkowany przez Nornickel, Rusal i Ural Mining and Metallurgical Company znajduje się na liście marek zatwierdzonych przez LME do dostawy wbrew jej kontraktom. Wstrzymanie nowych dostaw rosyjskiego metalu zaostrzyłoby i tak już napięte dostawy, twierdzą analitycy i handlowcy, i doprowadziłoby do skoku cen podobnego do tego, jaki nastąpił po nałożeniu sankcji przez Departament Skarbu USA na Rusal i wycofaniu aluminium z giełdy LME w 2018 roku. Ceny aluminium wzrosły wówczas o 30 proc. w ciągu zaledwie kilku dni.

Według czterech źródeł zakaz może również okazać się bezprawny, jeśli nie zostaną nałożone żadne sankcje wobec producentów. – Zostaliby pozwani (przez zainteresowane strony), gdyby spróbowali to zrobić bez sankcji wobec rosyjskich producentów metali – powiedział źródło w komitecie ds. miedzi. – Komitet ds. miedzi jest komitetem doradczym, możemy tylko zasugerować, co LME powinno zrobić – dodało.

LME odmówiło skomentowania konkretnie możliwości pozwów. Norylsk Nickel nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz. Rusal powiedział, że utrzymuje regularne kontakty i dialog z LME, dodając, że „aluminium pozostaje w dużej mierze możliwe do dostarczenia i zbywalne na giełdzie i będzie nadal zapewniać stabilizujący wpływ na rynek i ceny”.

Źródła zaznajomione z dyskusjami na posiedzeniu komisji miedziowej powiedziały, że niektórzy głosujący za zawieszeniem zrobili to ze względów etycznych, ale inni mogli być motywowani perspektywą wyższych dochodów, gdyby ceny wzrosły. Komitet ds. Aluminium spotyka się w przyszłym tygodniu, a Komitet ds. Niklu spotyka się we wtorek.

Według źródeł niektórzy konsumenci metali unikają materiałów pochodzących z Rosji. – Coraz więcej klientów pyta:„ co robisz z rosyjskim metalem? Czy masz jakieś? Nie chcę żadnego z nich” – powiedział producent wyrobów miedzianych.

Zapasy aluminium, miedzi i niklu w magazynach zatwierdzonych przez LME są już historycznie niskie i są jednym z powodów niedawnych gwałtownych wzrostów cen. Wzorcowy poziom niklu na LME rośnie od kilku miesięcy, ponieważ zapasy w zatwierdzonych magazynach malały z powodu dużego popytu ze strony producentów akumulatorów do pojazdów elektrycznych. 8 marca ceny niklu wzrosły powyżej 100 000 USD za tonę po tym, jak chińska Tsingshan Holding Group kupiła duże ilości metalu w celu zmniejszenia swoich krótkich zakładów na niższe ceny, podają źródła.

– Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje teraz rynek niklu, jest zakaz stosowania metalu Norylska – powiedział jeden z handlarzy metalami.

Tymczasem dyrektor generalny LME Matthew Chamberlain mówi Bloombergowi, że „cena w Szanghaju jest dobrym przewodnikiem”, omawiając normalizację rynku niklu i dostrzegając, że limity cenowe są w stanie zapobiec powtórce „short squeeze” tego metalu. A we wtorek wolumen niklu na LME wzrósł, gdy ceny były przedmiotem obrotu w ramach dziennych limitów po raz pierwszy od ponownego otwarcia w zeszłym tygodniu, co oznacza, że rynek zaczyna się stabilizować po bezprecedensowym short squeeze (gwałtowny wzrost ceny wynikający przede wszystkim z nadwyżki krótkiej sprzedaży). We wtorek lawina transakcji nastąpiła, gdy ceny na LME wróciły do poziomu cen kontraktów niklowych notowanych na Shanghai Futures Exchange, które pozostały otwarte podczas tygodniowego zawieszenia handlu w Londynie w następstwie short squeeze. Ponad 11 300 kontraktów, czyli 67 800 ton niklu, zostało sprzedanych do 14:18, podczas gdy ceny LME odrobiły wczesne straty, gdy rozpoczęła się sesja wieczorna na konkurencyjnej chińskiej giełdzie.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty