Klient rośnie z rynkiem

Antykwariusz ujawnił, jak można zarobić na numizmatach.

Publikacja: 01.06.2019 17:52

Foto: Antykwariat MIchał Niemczyk Warszawa

15-17 czerwca odbędzie się aukcja numizmatyczna stołecznego Antykwariatu Michał Niemczyk (www.niemczyk.pl). Potrwa trzy dni, licytowanych będzie ponad trzy tysiące monet, banknotów, odznaczeń, zabytkowych dokumentów.

Niemczyk ma już część oferty na aukcję w październiku, w tym rzadką monetę, która licytowana będzie od miliona złotych. Będzie też kolekcja jednego z dygnitarzy Narodowego Banku Polskiego. Dlaczego te rzadkości nie są licytowane już teraz?

Monety poszukiwane

Co miesiąc w kraju odbywa się przynajmniej jedna wielka stacjonarna aukcja, na której licytowane są tysiące rzadkich numizmatów polskich i obcych. Co tydzień antykwariaty organizują aukcje internetowe, wystawiają po kilkaset popularnych numizmatów. Oprócz tego jest codzienna sprzedaż.

Wobec ogromu podaży i popytu antykwariaty numizmatyczne mogą dowolnie budować ofertę. Oczywiście mówimy tylko o monetach, których cena zależy od ich wartości symbolicznej, urody, stanu i rzadkości, nie zaś od notowań cen kruszcu.

Teraz Niemczyk proponuje obiekty dla mniej zamożnych nabywców, których jest coraz więcej. Mniej zamożni klienci rosną wraz z rynkiem. Awansują, stopniowo kupują obiekty z wyższych przedziałów cenowych.

Cena milion złotych za monetę nie robi dziś takiego wrażenia jak jeszcze dziesięć lat temu. Dziś kupujący w naturalny sposób akceptują coraz wyższe ceny, ponieważ rynek numizmatów stale rośnie.

Przypomnę, że przełom cenowy na krajowym rynku numizmatów nastąpił w 2000 roku po pamiętnej sprzedaży na aukcji w Nowym Jorku legendarnej kolekcji Henryka Korolkiewicza. Wtedy szokowała nas cena np. 15 tys. dolarów za polską monetę. Szybko zaczęto się śmiać z tej ceny, gdy krajowy rynek ustalił nasze własne rekordy.

Emigracyjne banknoty

Atrakcją czerwcowej aukcji Niemczyka jest m.in. kolekcja polskich banknotów emigracyjnych. Mają one ceny wywoławcze od 1,5 tys. zł do 4 tys. zł. Po wybuchu II wojny światowej na zlecenie polskich władz drukowano je w USA i Anglii. Na przykład w 1942 roku amerykańska firma American Bank Note Company wydrukowała banknoty o nominałach 20 i 50 złotych.

W 1947 roku przewieziono do Polski pieniądze wydrukowane w Anglii i USA oraz papier do ich druku. Jednak w 1951 roku, po zaostrzeniu sytuacji politycznej w kraju, banknoty i papier zniszczono. Ocalały nieliczne egzemplarze. Dziś banknoty emitowane w czasie okupacji, ich wzory, druki próbne stanowią rzadkość.

Na bieżącej aukcji sensację wzbudzi wyjątkowo rzadka odznaka lotnicza nadana Franciszkowi Michalakowi (1899–1977). Wybrałem ten przedmiot z oferty, ponieważ jest nieefektowny. Laik, gdy znajdzie taką odznakę w domowej szufladzie, zlekceważy ją, może nawet wyrzuci. W najlepszym wypadku odda ją wnukowi do zabawy. Laik nie będzie podejrzewał, że po sprzedaży tego drobiazgu może dostać spore pieniądze (cena wyw. 4,5 tys. zł).

Odznaka jest tym ciekawsza, że ma udokumentowaną proweniencję. Franciszek Michalak był pilotem. Walczył w kampanii wrześniowej. W czasie bitwy o Anglię był pilotem dywizjonu 302. Zapowiada się ostra licytacja.

Wiedza i edukacja

Dla edukacji warto czytać opisy katalogowe. To specjalna retoryka, którą należy odpowiednio rozumieć. Przy odznace Michalaka czytamy: „stan zachowania zbliżony do idealnego". W katalogu innego antykwariatu to samo wyrażono by innymi słowami. Najlepiej, gdy nabywca zachowuje podmiotowość, gdy sam jest w stanie dodatkowo ocenić kolekcjonerską/rynkową wartość obiektu.

Z ceną wywoławczą 80 tys. zł oferowany będzie dwudukat króla Jana Kazimierza z 1656 roku. Dwudukat był tylko dwa razy notowany na aukcjach. Inny egzemplarz monety budzi zachwyt w zbiorze Czapskich w Muzeum Narodowym w Krakowie. Kolekcja Czapskich zawiera najrzadsze polonika, nierzadko unikaty. Jest stałym punktem odniesienia w ocenach rynkowej rzadkości monet. Zdobycie monety takiej, jaka jest u Czapskich, nobilituje każdego kolekcjonera.

Monety z datą 1656 są wyjątkowo rzadkie, wybijano je w mennicy w Krakowie. 17 października 1656 roku Kraków skapitulował przed wojskami szwedzkimi. W zdobytym mieście Szwedzi uruchomili mennicę. Wybijaną monetą opłacono załogę szwedzką stacjonującą w Krakowie. Emisja monety miała ograniczony nakład. W katalogu moneta zachwalana jest jako „najpiękniejszy dostępny na rynku egzemplarz".

Niemczyk rozpoczyna kilkudniowy maraton aukcyjny. Tymczasem zakończyła się pięciodniowa aukcja Gabinetu Numizmatycznego Damian Marciniak (www.gndm.pl). Sprzedano blisko 4 tysiące pozycji.

W oczekiwaniu na szczegółowe wyniki warto obejrzeć dostępne w internecie wykłady, które poprzedziły aukcję. Godny uwagi jest zwłaszcza wykład Damiana Marciniaka pt. „Czy numizmatyka się opłaca". W jasny, rzeczowy sposób antykwariusz opisał mechanizm, jak zarobić na numizmatyce. Wystarczy wiedzieć, co się kupuje i sprzedaje...

Wiedza ma podstawowe znaczenie. Stale powtarzam w „Parkiecie", że branża numizmatyczna od zawsze stawia na edukację. Antykwariuszy interesuje przede wszystkim klient, który jest podmiotem transakcji.

Obrazy na aukcji

Warto jak zawsze pamiętać o ofercie firmy Antiqua et Moderna. 6 czerwca na aukcji antykwariat wystawi m.in. sztukę abstrakcyjną. Względnie niską cenę, 7 tys. zł, ma olej Włodzimierza Pawlaka (ur. 1957).

Antiqua et Moderna nie należy do największych antykwariatów, ale potrafi dotrzeć do wyjątkowego towaru. Atrakcją każdej aukcji firmy są np. doskonałe obrazy Zofii Artymowskiej (1923–2000). Często powtarzam, że dzieła malarki dopiero wchodzą na rynek. Mają względnie niskie ceny w porównaniu z uznanym malarstwem innych polskich klasyków z lat 60. i 70. XX wieku. Zdecydowanie niedoszacowane są obrazy Romana Artymowskiego (1919–1993).

Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie. Pustynna burza
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: Volvo Amazon. Nie tylko dla Wonder Woman