Jak pozytywnie wyróżnić się z otoczenia zawodowego? W antykwariacie wpadł mi w ręce numer nieistniejącego już miesięcznika o rynku sztuki „Art and Business" (kwiecień 2004). Na okładce u samej góry, na czerwonym pasku, bije po oczach napis: „Kto wziął 100 tysięcy".
To zapowiedź, że w numerze opisano wyniki konkursu artystycznego, organizowanego przez mecenasa sztuki, przedsiębiorcę z Poznania, Mariusza Świtalskiego. Główna nagroda wynosiła 100 tys. zł.
Konkurs był co roku międzynarodowym (!) świętem sztuki. Kto dziś o tym pamięta? Ja. Gdybyście widzieli, jakie wpływowe osoby przychodziły na przyjęcia lub wernisaże. Często pierwszy raz w życiu miały kontakt ze sztuką.
Zapach pieniędzy
W tamtym numerze „A&B" zamieszczono fotoreportaż z uroczystości. Jest zbiorowe zdjęcie roześmianych wpływowych europejskich krytyków sztuki, którzy na zaproszenie Świtalskiego przyjechali z Wenecji, Kolonii, Petersburga, aby wyrokować w jego dorocznym prywatnym konkursie. Przyjęcia i wystawy odbywały się w historycznych warszawskich pałacach, na co dzień mieszczących muzea. Przyjęcia były wzorowo eleganckie.
Kto przyszedłby do Świtalskiego na przyjęcie, gdyby nie był mecenasem sztuki? Przez kilka lat żył w blasku sztuki. Z fantazją konsumował pieniądze. W atmosferze miłości do malarstwa gościł dziennikarzy, prawników, ekonomistów, polityków...