Eksperci nie przeceniają natomiast wpływu amerykańsko-chińskiej wojny celnej na globalny rynek stali elektrotechnicznej. – Amerykański import stali elektrotechnicznej wynosi jedynie 30–40 tys. ton rocznie (1–2 proc. globalnego rynku), w większości z Japonii. Co więcej, większość importu tej stali trafia do USA w formie ukończonych rdzeni lub transformatorów, które nie są objęte cłami – wyjaśnia Krzysztof Kozieł, analityk Haitong Banku. Dodaje, że obecnie europejskie ceny standardowej blachy transformatorowej rosną, co powinno sprzyjać wynikom Stalproduktu w tym segmencie.
Z kolei Noble Securities w ostatnim raporcie podkreślał, że segment blach Stalproduktu w tym roku nieznacznie poprawi marże w stosunku do całego 2017 r., a dzięki okazyjnemu przejęciu czeskiego zakładu GO Frydek Mistek skokowo zwiększy przychody.
Według Haitong Banku synergie pomiędzy zakładem Frydek Mistek i segmentem stali transformatorowej Stalproduktu mogą być odczuwalne już w drugim półroczu 2018 r. Analitycy zwracają też uwagę na rozważane przez spółkę rozszerzenie działalności kopalni w Laskach oraz bardziej optymistyczne perspektywy dla sektora profili drążonych. Tym bardziej że Komisja Europejska wszczęła postępowanie w sprawie importu produktów stalowych, co zdaniem analityków może się przyczynić do wzrostu ich cen.
W I kwartale przychody grupy wzrosły o 9 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2017 r., do 931,7 mln zł. W tym czasie zysk netto przypisany akcjonariuszom Stalproduktu urósł o 20 proc., do 99,8 mln zł. Spółka podała, że w wyniku ostatniej akwizycji przychody segmentu blach elektrotechnicznych w I półroczu 2018 r. wzrosły do 386,76 mln zł. box
Notowania akcji na stronie: