Przeprowadzone ostatnio na złożu Przemyśl odwierty potwierdzają, że jest ono znacznie bardziej zasobniejsze w gaz ziemny niż jeszcze niedawno sądzono. Pierwotnie jego zasoby szacowano na 74 mld m sześc. Przez ponad 60 lat jego eksploatacji wydobyto niespełna 65 mld m sześc. Tym samym złoże weszło w schyłkową fazę produkcji. Dzięki wykorzystaniu najnowszej technologii i podjętym pracom badawczym jego dodatkowe zasoby oszacowano na 20 mld m sześc. To dużo zważywszy, że ostatnio z własnych złóż pozyskujemy rocznie około 4 mld m sześc. gazu. - Polska nie jest samowystarczalna surowcowo. Dlatego tak cenny jest każdy metr sześcienny krajowego surowca, który jest zawsze tańszy od importowanego - mówi Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Dodaje, że na złożu Przemyśl koncern, w ramach jego rewitalizacji, przeprowadził już osiem nowych otworów i dwa pogłębił. - Wszystkie okazały się pozytywne, sześć z nich już produkuje gaz ziemny, a pozostałe są na etapie zagospodarowania i będą sukcesywnie włączane do eksploatacji, zwiększając tym samym ilość wydobywanego gazu ze złoża. W tym roku planujemy jeszcze realizację trzech otworów i pogłębianie kolejnego - twierdzi Woźniak. Spółka szacuje, że w pierwszym roku eksploatacji tych odwiertów, wydobycie osiągnie poziom około 100 mln m sześc.

W PGNiG powołany został zespół zajmujący się wyłącznie złożem Przemyśl. Ma on opracować jego cyfrowy model. Ten z kolei posłuży m.in. do wyznaczenia stref nieobjętych dotychczas eksploatacją i obszarów o największym potencjale pozyskania dodatkowych ilości surowca. - W ramach planu prac poszukiwawczych zakładamy w następnych latach realizację kolejnych 20 otworów i pogłębianie istniejących już w obszarze złoża. Mając na uwadze najnowsze doświadczenia, gdzie każdy nowy otwór dostarcza pozytywne informacje, możliwa jest realizacja dodatkowych odwiertów - uważa Woźniak. Według szacunków PGNiG, w ciągu pięciu lat wydobycie gazu na całym Podkarpaciu, gdzie znajduje się złoże Przemyśl wzrośnie o 28 proc., czyli do 1,75 mld m sześc. rocznie.