Odwołanie Ozona miało związek z konfliktem pomiędzy nim a ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim, który nadzoruje spółki węglowe. Konflikt między nimi tlił się od dłuższego czasu, ale ostatnio doszło do otwartej wojny i wzajemnych oskarżeń, głównie za pośrednictwem mediów.

Ozon poinformował na stronach parkiet.com i rp.pl, że był kilkakrotnie naciskany, by z pieniędzy JSW finansować inwestycje kompletnie nie związane z działalnością spółki, jak np. zakup akcji budowlanej firmy Polimex - Mostostal.

W odpowiedzi minister Tchórzewski opowiedział o audycie, który wykazał wątpliwości co do funkcjonowania spółki.

Na to zaś zareagował zarząd JSW, który w piśmie do ministra wytknął szereg błędów urzędnikom resortu energii, którzy przeprowadzali audyt w spółce. Zaalarmował też, że w rezultacie rada nadzorcza może być bardziej ostrożna, co rodzi ryzyko, że strategiczne dla spółki decyzje nie będą podejmowane lub będą opóźniane.

Odwołanie rady nadzorczej nie oznacza, że konflikt pomiędzy Ozonem i Tchórzewskim został zażegnany. Możemy mówić raczej o chwilowym zawieszeniu broni.