Nawet mimo faktu, że od kilkunastu miesięcy mamy do czynienia z trendem wzrostowym. Połowa ankietowanych przez SII (wśród tych, którzy określili swoje oczekiwania) jest zdania, że kierunek aktualnego trendu nie jest czynnikiem najważniejszym – spodziewa się, że WIG20 za pół roku będzie na niższym poziomie. Kto wie, być może będzie, co wcale nie oznacza, że w tym czasie nie będzie na poziomie wyższym.

Do wyników ankiet podchodzi się nie wprost. Nawet jeśli pytanie dotyczy przyszłości czy wręcz sytuacji hipotetycznej (jak w przypadku szacowania skłonności do ryzyka), to odpowiedź obarczona jest aktualnym nastawieniem do rynku. Stąd siła wyników ankiet i ich historycznie potwierdzona przydatność. Jeśli w trakcie trendu wzrostowego już przy niewielkim spadku cen mamy równowagę między bykami a niedźwiedziami, to jest wielce prawdopodobne, że rynek nie wykona znaczącego spadku, bo nie mamy do czynienia z niepewną podażą, ale niepewnym popytem. Gdyby mimo spadków cen oczekiwania pozostawały optymistyczne, można byłoby zakładać pogłębienie przeceny. Obecnie na rynku widać strach wśród byków, a więc po stronie popytu wciąż istnieje potencjał.

Sfera makro w tym tygodniu nie będzie nas rozpieszczała. Na początku tygodnia pojawi się informacja o zmianie wielkości produkcji przemysłowej w Niemczech. Dane o zamówieniach nie były złe, choć jak wskazują analitycy, tempo wzrostu tych zamówień nie odpowiada sygnałom płynącym ze zmian przemysłowego PMI. Sama produkcja miała w sierpniu wzrosnąć o 4,5 proc. m./m. Jutro poznamy niemieckie dane o wyniku wymiany handlowej z zagranicą oraz brytyjskie o produkcji przemysłowej. W środę dzień rozpoczniemy od analizy danych z Japonii o zamówieniach na maszyny i urządzenia, a po sesji zapoznamy się z protokołem z ostatniego posiedzenia FOMC. W czwartek głównym wątkiem będzie inflacja. Wstępna wartość wzrostu cen w Polsce ponownie przekroczyła 2,0 proc. i zapewne zostanie to potwierdzone. Zanim te dane się pojawią, zdążymy jeszcze poznać dynamikę produkcji przemysłowej w strefie euro. Z USA napłyną dane o zmianie cen na poziomie tamtejszych producentów oraz o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W piątek wróci wątek inflacji. Tym razem z Niemiec i USA (w ujęciu CPI) oraz polskiej w wersji bazowej.