Unimogi (nazwa jest skrótem od Universal-Motor-Gerät, czyli pojazd uniwersalny) już od blisko siedmiu dekad zdobią gwiazdy Mercedesa. Jednak główne logo to rogaty łeb byka z okrągłym kolczykiem w nosie. Legendarna dziś marka, produkująca pojazdy transportowo-robocze na bardzo trudne warunki terenowe, zrodziła się w 1945 r. Najpierw powstał projekt Alberta Friedricha – byłego szefa działu silników lotniczych Daimler-Benz AG, który wymyślił małą ciężarówkę dla rolników. Przy prototypie wspierał go niejaki Heinrich Rossler. Stworzyli pojazd zbliżony wielkością do traktora, jednak z czterema dużymi kołami (wszystkie były napędowe) i 25-konnym silnikiem.

W 1946 r. uruchomiono produkcję w firmie Messre Erhard & Sons, oczywiście po uprzednim uzyskaniu pozwolenia od amerykańskich władz okupacyjnych. Szybko się okazało, że taki pojazd wymaga mocniejszego silnika. Dotychczasowy zamieniono na świeżo wprowadzoną jednostkę Daimler-Benz OM 636, która w swojej pierwszej wersji dysponowała mocą 38 KM (potem wzrosła do 44 KM). Pomysł chwycił, jednak produkcja ruszyła z kopyta dopiero w 1948 r., gdy przeniesiono ją do wydajniejszej firmy Boehringer. W nieco ponad trzy lata powstało tam 600 maszyn marki Unimog. Sukces przyciąga i w 1951 r. spółkę wykupił Mercedes-Benz. Ma ją do dziś, produkcja odbywa się niezmiennie w Gaggenau, z której taśm zjeżdża rocznie 2–3 tysiące egzemplarzy tego wyjątkowego auta. W najróżniejszych wersjach, ponieważ służą one wojsku i innym służbom mundurowym oraz komunalnym, leśnikom, firmom budowlanym itp. Świetnie sprawdzają się jako turystyczne kampery, ponieważ wjadą w każdy teren.

Furgonetkę Mercedes Unimog 421 wystawił właśnie na sprzedaż Adam Piotrowski, prowadzący portal Giełda Klasyków. To kanarkowożółty wóz z 1977 r., wyposażony w wysokoprężny motor 2.2 o mocy 52 KM. Przebieg diabelsko mały – 6666 km. Skrzynia biegów manualna. Wyposażenie obejmuje oczywiście napęd 4x4 i reduktor. Pojazd ma też hydrauliczne przechylanie skrzyni na dwie strony oraz hydraulicznie podnoszony i opuszczany pług, a także wyciągarkę.

„Unimog 421 był poddany kompleksowej renowacji. Wszystkie elementy mechaniczne sprawne, całość włącznie z hydrauliką w znakomitym stanie. Bez najmniejszych śladów korozji, z nową powłoką lakierniczą. Nie ma absolutnie żadnych wycieków, odpala bezproblemowo. Burty wykończone naturalnym drewnem. Na wyposażeniu pług szerokości 2,5 m" – czytamy w ogłoszeniu. To cudo wycenione zostało na 124 000 zł.