Tempo wzrostu chińskiego PKB było wolniejsze zarówno od średniej prognoz analityków (6,6 proc.) jak i od tego z drugiego kwartału (6,7 proc.).

- Chiny nie mogą rozwijać się w tempie 6,6-6,7 proc. w każdym kwartale, gdyż zaczynają przechodzić proces delewarowania a jednocześnie mają spór handlowy z Amerykanami - stwierdził Kelvin Tay, regionalny dyrektor inwestycyjny w UBS Wealth Management.

- Wyraźnie widać, że chińska gospodarka jest teraz nieco osłabiona. Widzimy też bardzo "niedźwiedzie" nastroje co do perspektyw gospodarczych Chin i perspektyw ich rynków finansowych - powiedział Hao Zhou, ekonomista z Commerzbanku.

Produkcja przemysłowa w Chinach wzrosła we wrześniu o 5,8 proc. (r./r.), gdy średnia prognoz analityków mówiła o zwyżce o 6 proc. Dane o sprzedaży detalicznej okazały się jednak nieco lepsze od prognoz. Wzrosła ona we wrześniu o 9,2 proc. (r./r.), gdy prognozowano zwyżkę o 9 proc.

Pomimo rozczarowujących danych o PKB, chińskie giełdy zamknęły się w piątek na plusie. Indeks Shanghai Composite zyskał prawie 2,4 proc. Można to traktować jako odreagowanie po wielu dniach spadków. Shanghai Composite jest wciąż ponad 20 proc. niżej od tegorocznego szczytu.