Ropa poniżej zera. Nadpodaż straszy firmy i całe kraje

Według MFW Arabia Saudyjska potrzebuje cen gatunku Brent na poziomie cztery razy wyższym niż obecny.

Publikacja: 03.04.2020 05:00

Ropa poniżej zera. Nadpodaż straszy firmy i całe kraje

Foto: AFP

Spadek popytu na ropę w związku z pandemią w połączeniu z brakiem ograniczenia produkcji przez nieistniejacy już OPEC+ spowodował, że na rynku występuje problem z nadpodażą, a firmy nie mają gdzie trzymać surowca. Efektem tego jest spadek ceny niektórych gatunków nawet poniżej... zera.

Ropa po ujemnej cenie

Początek roku z pewnością nie należał do ropy, której cena jest obecnie najniższa od 18 lat. Czwartek przyniósł jednak odreagowanie, na co wpływ miały słowa Donalda Trumpa, który liczy na zakończenie sporu między Rijadem a Moskwą. Jednak nawet mimo czwartkowego 10-proc. wystrzału cen ropy notowania gatunku WTI od początku roku spadły o 63 proc., do 22 USD, a gatunek Brent staniał o 59 proc., do 26,5 USD za baryłkę.

Problemem jest fakt, że żaden z liczących się producentów ropy nie ogranicza produkcji, co prowadzi do nadpodaży.

– Rynek zaczyna sygnalizować, że nie tylko nie ma popytu na ropę, ale wkrótce nie będzie gdzie jej składować – powiedział Jeff Wyll, analityk z firmy Neuberger Berman.

Specjaliści zwracają uwagę, że magazyny, rafinerie, terminale, statki i rurociągi mogą wkrótce osiągnąć maksymalną pojemność. Takiej sytuacji nie było na świecie od ponad 20 lat.

– Popyt spada tak szybko w stosunku do podaży, że już wkrótce głównym problemem wielu producentów nie będzie to, czy będą w stanie wypracować zysk operacyjny, ale czy uda im się znaleźć ujście dla ropy – twierdzą analitycy JBC Energy. Według nich jedną z ostatnich opcji, która pozostała, jest ładowanie ropy na tankowce, na których będzie składowana. Według JBC Energy 20 proc. światowej floty tankowców może wkrótce stać się pływającym magazynem, jednak nawet to nie będzie wystarczające.

Efektem tego problemu jest spadek cen niektórych gatunków ropy poniżej zera. Mimo że notowania najpopularniejszych gatunków, jak WTI i Brent, pozostają powyżej 20 USD, cena niektórych regionalnych gatunków jest ujemna.

Dotyka to szczególnie ropy, która jest wydobywana na terenach bez dostępu do morza, gdzie jej magazynowanie jest znacznie trudniejsze. Przykładowo notowania baryłki ropy wydobywanej w Wyoming – stanie w środkowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych – spadły niedawno do minus 0,19 USD – informował Bloomberg.

Ujemna cena ropy może dziwić, ale według specjalistów wynika właśnie z ograniczonej możliwości składowania „czarnego złota". Niektórzy producenci płacą, aby tylko ktoś wziął od nich surowiec.

– Cena próbuje osiągnąć poziom, który zmusi firmy do pozostawienia ropy w gruncie. Jeśli musi to być cena poniżej zera, by zniechęcić firmy do wydobycia, tak się stanie – dodaje Jeff Wyll.

Problem firm i mocarstw

Obecna cena na rynku ropy jest nie do wytrzymania w dłuższym terminie dla wielu spółek, a nawet ogromnych gospodarek.

Spółki z sektora łupkowego w Stanach Zjednoczonych wydobywają ropę po kosztach wyższych niż sam surowiec i bez rządowej pomocy wiele z nich wkrótce ogłosi bankructwo.

– Przy obecnej cenie wiele amerykańskich firm zajmujących się wydobyciem ropy naftowej nie jest w stanie zarabiać – powiedziała Margaret Yang, analityk w CMC Markets.

To nie tylko problem firm, ale całych gospodarek. Przykładowo rosyjski budżet na ten rok został stworzony przy założeniu, że cena gatunku Urals wyniesie średnio 42,4 USD. Obecnie baryłka Urals kosztuje około 18,5 USD.

Jeszcze większy problem ma Arabia Saudyjska, która potrzebuje ceny na poziomie cztery razy wyższym niż obecny. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że Arabia Saudyjska potrzebuje ropy Brent na poziomie 80 USD za baryłkę, aby zrealizować cele budżetowe.

Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?
Gospodarka światowa
Nastroje w niemieckim biznesie nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Handel na NYSE na okrągło przez cały tydzień?
Gospodarka światowa
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Gospodarka światowa
UE nie wykorzystuje w pełni potencjału integracji
Gospodarka światowa
Netflix ukryje liczbę subskrybentów. Wall Street się to nie podoba