PKB Polski. Wyhamowania wzrostu wciąż nie widać

II półroczne ub.r. miało wyznaczać szczyt cyklu koniunkturalnego w Polsce. Dane za I kwartał 2018 r. pokazały, że tak się nie stało.

Publikacja: 16.05.2018 05:00

PKB Polski. Wyhamowania wzrostu wciąż nie widać

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Produkt krajowy brutto Polski powiększył się w I kwartale o 5,1 proc. rok do roku, po 4,9 proc. w poprzednim kwartale. Nie licząc III kwartału ub.r., gdy gospodarka urosła o 5,2 proc. rok do roku, to najlepszy wynik od 2011 r. Tymczasem ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że w I kwartale gospodarka urosła o 4,8 proc. rok do roku. Taki odczyt wpisywałby się w scenariusz stopniowego hamowania gospodarki.

Oczyszczone z wpływu czynników sezonowych dane sugerują zaś, że wzrost nawet przyspiesza. Tak liczony PKB powiększył się w I kwartale o 1,6 proc., najbardziej od IV kwartału 2016 r., po 1 proc. w poprzednich trzech miesiącach.

Konsumpcyjny motor

Wstępne dane o strukturze wzrostu PKB w I kwartale urząd statystyczny opublikuje dopiero pod koniec maja. Można się więc jedynie domyślać, co stało za wtorkową niespodzianką.

– W naszej opinii konsumpcja prywatna wzrosła w I kwartale o 5,1 proc. rok do roku, choć z rekordowymi nastrojami konsumentów i wspartą przez wczesną Wielkanoc wysoką dynamiką sprzedaży detalicznej spójny byłby również wyższy odczyt – ocenili ekonomiści mBanku. W IV kwartale konsumpcja zwiększyła się o 5 proc. rok do roku.

Przyspieszył też prawdopodobnie wzrost nakładów brutto na środki trwałe, czyli inwestycji. W IV kwartale wyniósł 5,4 proc. rok do roku, a ankietowani przez „Parkiet" pod koniec kwietnia ekonomiści szacowali przeciętnie, że w I kwartale sięgnął 9 proc. rok do roku. Po wtorkowych danych większość z nich ocenia, że inwestycje zwiększyły się jednak o ponad 10 proc. rok do roku.

Większość ekonomistów ocenia, że tempo wzrostu gospodarki obniżyły nieco wyniki handlu zagranicznego, choć ten efekt był prawdopodobnie słabszy, niż można się było obawiać.

Powtórka z 2017 r.?

GG Parkiet

Ten czynnik może jednak bardziej stłumić wzrost gospodarki w kolejnych kwartałach. To jedno z założeń kryjących się za oczekiwaniami ekonomistów, że polska gospodarka będzie jednak stopniowo traciła impet. – Tak wysokie tempo wzrostu jest nie do utrzymania w kolejnych kwartałach. Spodziewamy się jego spowolnienia do ok. 4,6 proc. rok do roku w II kwartale oraz 4 proc. rok do roku średnio w drugiej połowie roku – komentuje Jakub Rybacki, ekonomista z ING Banku Śląskiego.

Oprócz pogorszenia koniunktury w zachodniej Europie, w szczególności w Niemczech, do spowolnienia rozwoju polskiej gospodarki przyczynić może także wyhamowanie wzrostu konsumpcji pod wpływem wysokiej bazy odniesienia sprzed roku (bo wzrost konsumpcji wyraźnie przyspieszył począwszy od II kwartału 2017 r.) oraz spadek dynamiki inwestycji publicznych. Za tym ostatnim zjawiskiem, jak tłumaczą ekonomiści Banku Ochrony Środowiska, stać będzie zachowanie samorządów. W związku z tym, że jesienią odbędą się wybory samorządowe, wydatki inwestycyjne na tym szczeblu sektora publicznego skumulują się w I połowie roku. Później ich wzrost wyraźnie zwolni. – Biorąc pod uwagę niższe tempo wzrostu PKB w II połowie roku, w całym 2018 r. wyniesie ono ok. 4,3 proc., lekko poniżej 4,6 proc. z 2017 r. – ocenili ekonomiści BOŚ. Część ekonomistów, m.in. z PKO BP, uważa jednak, że ten rok będzie dla polskiej gospodarki równie udany jak miniony.

Wzrost bez inflacji

Szybkiemu rozwojowi gospodarki towarzyszy jak dotąd niska inflacja. GUS potwierdził we wtorek swój wstępny szacunek z początku miesiąca, wedle którego indeks cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł w kwietniu o 1,6 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,3 proc. w marcu. NBP ma za zadanie utrzymywać inflację na poziomie 2,5 proc., dopuszczając jej wahania w przedziale 1,5–3,5 proc. Rada Polityki Pieniężnej, która w środę kończy dwudniowe obrady, nie ma więc powodów, aby rozważać podwyżkę stóp procentowych. I to się prawdopodobnie jeszcze długo nie zmieni.

– Wzrost cen paliw sprawi, że inflacja w maju przyspieszy do około 1,8 proc. rocznie i powyżej 2 proc. w miesiącach wakacyjnych. Pod koniec roku oczekujemy jednak ponownego obniżenia inflacji do ok. 1,5 proc. rocznie – powiedział Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. Według niego RPP podniesie stopę referencyjną z rekordowo niskiego poziomu 1,5 proc. dopiero na początku 2020 r.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów