Richárd Végh, prezes giełdy w Budapeszcie: Nowi inwestorzy już pozostaną na rynku

Więcej osób ma możliwość inwestowania na giełdzie. Uważam więc, że w długim terminie liczba inwestorów na rynku będzie rosła – mówił w Parkiet TV Richárd Végh, prezes giełdy w Budapeszcie. Rozmowę podczas II Konferencji Giełd Trójmorza w Warszawie przeprowadził Grzegorz Siemionczyk.

Publikacja: 07.10.2021 16:35

Richárd Végh, prezes giełdy w Budapeszcie

Richárd Végh, prezes giełdy w Budapeszcie

Foto: parkiet.com

Jak podsumowałby pan wpływ pandemii na giełdę w Budapeszcie?

Giełda w Budapeszcie jest otwarta na międzynarodowych inwestorów, więc reakcja na naszym rynku była podobna jak na innych giełdach. Marzec 2020 r. był bardzo negatywnym miesiącem, w którym zmienność była bardzo duża, a nasz główny indeks spadł o ponad 30 proc., podobnie jak wiele zagranicznych benchmarków. Później doszło do uspokojenia nastrojów i po kilku miesiącach indeks zaczął powoli wspinać się w górę. Po drugie, aktywność inwestorów wzrosła. Nie chodzi tylko o zagranicznych inwestorów, którzy dywersyfikowali swoje portfolio i ograniczali ryzyko, ale również lokalni, w tym indywidualni, byli bardziej aktywni. Węgierskie spółki są w dobrej pozycji, są stabilne i po tych silnych spadkach wielu inwestorów zdecydowało się na wejście na rynek. Zostało otwartych dużo nowych kont maklerskich, dlatego uważam, że był to bardzo ciekawy okres.

Napływ inwestorów na rynek to trend światowy, przybyło ich w Polsce czy USA. Czy ci inwestorzy zostaną na rynku?

Myślę, że sytuacja w USA i na Węgrzech jest inna. Strategie naszych banków centralnych w odpowiedzi na kryzys były różne. W USA ludzie dostawali bezpośrednio pieniądze, z których część inwestowali na giełdzie. Na Węgrzech skupiono się mocniej na inwestycjach i utrzymaniu zatrudnienia. Ponadto wyższą aktywność odnotowano wśród osób, które już mniej więcej miały pojęcie o rynku kapitałowym, a nowi inwestorzy uważali, że to dobry moment na wejście na rynek. Ważne jest również to, że oszczędności Węgrów mocno wzrosły w ostatnich latach. Oznacza to, że coraz więcej osób ma możliwość inwestowania na giełdzie. Uważam więc, że w długim terminie liczba inwestorów na rynku będzie rosła.

Czy inwestorzy na Węgrzech interesują się również rynkami zagranicznymi?

Tak, obserwujemy ten trend, jednak nie jest to coś nowego. Myślę, że zainteresowanie Węgrów rynkami zagranicznymi rozpoczęło się już ok. dziesięć lat temu z uwagi na popularyzację internetu, i to, że coraz więcej osób zna angielski.

Jak dużo IPO mieliście na Węgrzech?

Doszło do kilku IPO, jednak niektóre spółki z uwagi na swój model biznesowy zostały dotknięte przez pandemię i wstrzymało procesy wejścia na giełdę. Natomiast dużą zmianę odnotowano na rynku obligacji korporacyjnych. Ten rynek w porównaniu z innymi krajami regionu był słabo rozwinięty. Był drugim z najmniejszych w porównaniu z wielkością gospodarki w UE. Jednak przed pandemią węgierski bank centralny rozpoczął program skupu obligacji korporacyjnych, aby rozwinąć ten segment rynku. Z perspektywy czasu widać, że była to mądra decyzja.

Finanse
Trudny spadek po GNB
Finanse
Roszady w rejestrze shortów
Finanse
ZBP: Kredyt „Mieszkanie na start” wcale nie taki atrakcyjny
Finanse
Sławomir Panasiuk zamienia KDPW na GPW
Finanse
WIG20 obchodzi 30 urodziny. W ostatnich latach przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów
Finanse
Szansa na małą dywersyfikację oszczędności emerytalnych