To jednak najpewniej nie koniec PPE

Pod koniec rządowych prac nad projektem ustawy o pracowniczych planach kapitałowych w dokumencie znalazły się przepisy, które pod znakiem zapytania stawiały dalsze istnienie pracowniczych programów emerytalnych.

Publikacja: 28.09.2018 05:00

To jednak najpewniej nie koniec PPE

Foto: Adobestock

Jeśli bowiem pracodawca chciał uruchomić u siebie PPE i być w związku z tym zwolniony z obowiązku uczestnictwa w nowym programie emerytalnym, czyli w PPK, musiał to zrobić przed końcem 2018 r. Zdaniem naszych rozmówców, którzy chcą zachować anonimowość, przepis pojawił się w ustawie o PPK prawdopodobnie dlatego, że rząd zauważył duże zainteresowanie pracodawców tworzeniem PPE. Tymczasem chciałby, żeby PPK były systemem powszechnym i obejmowały jak największą część pracodawców, a co za tym idzie – także pracowników.

Zmiany w projekcie ustawy o PPK wystraszyły firmy, które planowały uruchomienie u siebie pracowniczych programów emerytalnych. Obawiały się, że nie zdążą tego uczynić przed końcem roku. Wnioski w tej sprawie wymagają rejestracji w KNF. Ta zaś jest zasypana wnioskami istniejących PPE, które muszą się tu przerejestrować, jeśli chcą korzystać ze zwolnienia z udziału w PPK. To potęguje zamieszanie na rynku.

Projekt ustawy o PPK trafił do Sejmu. I tu, w czasie prac w sejmowej Komisji Finansów Publicznych, przeszła poprawka, która wydłuża termin założenia nowego PPE lub dostosowania działających już pracowniczych programów emerytalnych do wymogów projektowanej ustawy. Nowy termin zbiega się z datą, w której dany pracodawca zobowiązany byłby zaoferować swoim pracownikom PPK. W przypadku firm, które zatrudniają więcej niż 250 pracowników, będzie to koniec czerwca przyszłego roku. Mniejsze firmy będą miały jeszcze więcej czasu. Są jeszcze inne warunki: składka pracodawcy nie może być niższa niż 3,5 proc. wynagrodzenia pracownika, a do PPE musi przystąpić nie mniej niż 25 proc. pracowników. Jeśli to nie zostanie spełnione, pracodawca musi zaoferować pracownikom PPK.

– Pozytywnie odebraliśmy przyjęcie przez Komisję Finansów poprawki, która wydłuża termin dostosowania działających PPE do wymogów projektowanej ustawy. Myślę, że takiego kierunku oczekiwali klienci, a tym samym rynek podmiotów zarządzających programami PPE – skomentował Paweł Suwała, dyrektor działu klienta instytucjonalnego w Union Investment TFI. Jego zdaniem z uwagi na długość procesu wdrożenia najwięcej na poprawce skorzystają firmy, które planują uruchomienie PPE. – Zmiana ta jest sygnałem, że ustawodawca i rynek słuchają potrzeb klientów. Reforma PPK jest bardzo dużą zmianą w polskim systemie emerytalnym, więc wydaje się zasadne dopasowanie wszelkich zmian do już funkcjonujących procesów w sposób płynny – uważa Paweł Suwała.

Prace nad projektem ustawy o PPK jeszcze się w parlamencie nie zakończyły. Decyzje Komisji Finansów oceni teraz cały Sejm. Jeśli uchwali ustawę, trafi ona do Senatu.

Ustawa o PPK ma zachęcić Polaków do dodatkowego oszczędzania na emerytury. Od połowy przyszłego roku firmy, najpierw te największe, zatrudniające co najmniej 250 osób, będą zapisywały swoich pracowników do PPK. Ci będą co miesiąc odkładać na emeryturę od 2 do 4 proc. swojej pensji brutto. Pracodawca dołoży im do tego od 1,5 do 4 proc. pensji. Osoby z niskimi zarobkami zamiast 2 proc. odkładać będą 0,5 proc. pensji. Swoje trzy grosze dorzuci też państwo. Z budżetu wpłaci każdemu oszczędzającemu 250 zł opłaty powitalnej oraz dodatkowo co roku 240 zł.

Pieniądze będą trafiać do towarzystw funduszy inwestycyjnych, zakładów ubezpieczeń i PTE, które mają je pomnażać. PSK

Finanse
Dobre 30 lat za branżą leasingową w Polsce
Finanse
Trzeba odmienić obraz rynku. Musi się on jawić jako atrakcyjne miejsce
Finanse
Rekord obrotów na GPW! Ponad 6 mld zł w jeden dzień
Finanse
Wiesław Rozłucki doktorem honoris causa SGH
Finanse
Zmiany w podatku Belki. Jak ocenia je rynek?
Finanse
Rynek potrzebuje uwagi, kapitału i spółek