Lata 2015–2018 są powtórzeniem okresu 2009–2012, kiedy przy wzroście wartości rynku obniżała się średnia rentowność przedsiębiorstw z branży. W 2017 r. marża wyniosła 2,9 proc., a w I połowie br. już 0,8 proc. Jednak nie tylko spadająca rentowność przy rosnących przychodach niepokoi inwestorów spółek budowlanych, ale także znajdująca się pod presją kondycja finansowa.
Na konferencjach wynikowych Budimeksu regularnie powraca wątek konieczności wspierania finansowego podwykonawców – m.in. z uwagi na odwrócony VAT. W ostatnim czasie doszło nowe wyzwanie.
– Od kilku kwartałów obserwujemy znaczny wzrost biurokracji na kontraktach publicznych, co opóźnia proces akceptacji i fakturowania wykonanych prac. Jest to jeden z powodów, dla którego poziom sprzedaży niezafakturowanej na koniec czerwca 2018 r. był wyższy o 28 proc. niż w czerwcu ubiegłego roku, wpływając negatywnie na saldo środków pieniężnych – wskazał prezes Dariusz Blocher w komentarzu do wyników za I półrocze.
Konieczna waloryzacja
Jak wskazują analitycy zajmującej się ubezpieczaniem należności firmy Euler Hermes, branża budowlana doświadcza stałego wzrostu liczby niewypłacalności. Na koniec I półrocza liczba niewypłacalności wzrosła o 22 proc. wobec analogicznego okresu 2017 r. i o 35 proc. wobec połowie 2016 r. Zdaniem ekspertów branża potrzebuje wsparcia w postaci wzięcia odpowiedzialności za sytuację przez zamawiających – w dużej mierze podmioty publiczne, które doprowadziły do skomasowania wielu inwestycji w jednym czasie, nakładając to na boom w budownictwie kubaturowym, głównie mieszkaniowym.