Do zamknięcia tego wydania deweloper poinformował, że otrzymał wezwania do wykupu papierów serii T, U, W i Z o łącznej wartości nominalnej 4,39 mln zł. Całkowita wartość tych serii, zapadających odpowiednio w październiku 2019 r. oraz w lutym i marcu 2020 r., to 40 mln zł. W obrocie na Catalyst jest jeszcze seria R o wartości 22,5 mln zł z terminem wykupu w październiku tego roku.

Jak wyjaśnia Małgorzata Gaborek, rzeczniczka Murapolu, uprawnienie obligatariuszy zostało „aktywowane" niedawnym przedterminowym wykupem papierów przez podmioty zależne Murapolu – Partner (tu na podstawie opcji put, czyli bezwarunkowego żądania wykupu przed datą zapadalności) i Abadon Real Estate.

– Spółka jest przygotowana finansowo na realizację tych uprawnień obligatariuszy – mówi Gaborek. Dodaje, że warunki emisji obligacji serii R nie przewidują wykupu w takim trybie.

Aktualnie papiery Murapolu na Catalyst notowane są po 94–96 proc. wartości nominalnej. Sytuacja się poprawiła, bo jeszcze na początku lipca część obligacji była wyceniana na 70 proc. – w związku z obawami o obsługę wysokiego zadłużenia będącego efektem m.in. agresywnej polityki inwestycyjnej. Niedawno EuroRating obniżył ocenę dewelopera z BB (podwyższone ryzyko kredytowe) do BB minus z perspektywą stabilną. Ostatnio Murapol spieniężył udziały w Skarbcu i Polnordzie, sprzedał też projekt deweloperski pod Berlinem. Spółka skupia się na działalności podstawowej. W I półroczu Murapol sprzedał (z uwzględnieniem umów rezerwacyjnych) blisko 1,8 tys. mieszkań, o 11,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Cel na cały rok to znalezienie nabywców na 3,7 tys. lokali wobec 3,61 tys. w rekordowym 2017 r.