Według wstępnych szacunków budowlano-deweloperska grupa w IV kwartale ub.r. miała 207 mln zł zysku netto, o 130 proc. więcej niż rok wcześniej. W ciągu trzech pierwszych kwartałów 2020 r. czysty zysk sięgnął 263 mln zł (z tego 147 mln zł w III kwartale – to I półrocze wypadło słabiej). Nic więc dziwnego, że w czwartek rano kurs rósł o nawet 5 proc., do 313 zł. Historyczny rekord notowań na zamknięciu padł 4 stycznia, to 317,5 zł.

Zysk za 2020 r. można szacować na 470 mln zł wobec prawie 230 mln zł rok wcześniej. To daje 18,4 zł na akcję. Z uwagi na pandemię z zysku za 2019 r. firma akcjonariuszom wypłaciła 50 proc. jako dywidendę. Podobnie było rok wcześniej, kiedy decyzję tłumaczono trudną sytuacją rynkową. W poprzednich latach na dywidendę przeznaczano zazwyczaj 100 proc. zysków.

Grupa podała, że odnotowała wzrost rentowności netto w części deweloperskiej i budowlanej.

Po trzech kwartałach część budowlana przy wzroście przychodów o 7 proc., do 5,51 mld zł, notowała wzrost rentowności brutto ze sprzedaży o ponad 2 pkt proc., do 7,3 proc. Zysk netto wzrósł o 71 proc., do 133 mln zł.

Część deweloperska zanotowała wzrost przychodów o 31 proc., do 0,55 mld zł mimo tego, że liczba przekazanych lokali skurczyła się o 11 proc., do 1,09 tys. Deweloper zanotował wzrost marży o 3,7 pkt proc., do 27,2 proc. Zysk netto segmentu wzrósł o 65 proc., do 98 mln zł. W IV kwartale spółka zaksięguje przekazanie 199 mieszkań.