Kolejny okrągły pułap dla WIG nie jest taki odległy

Otoczenie sprzyja polskim akcjom i zdaniem ekspertów 80 tys. pkt jest możliwe od osiągnięcia już niedługo. Jednak żadna hossa nie trwa wiecznie, a argument do korekty może dać np. zacieśnianie polityki monetarnej.

Publikacja: 31.08.2021 05:00

Kolejny okrągły pułap dla WIG nie jest taki odległy

Foto: Fotorzepa, Piotr Gęsicki

Indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy w poniedziałek po raz pierwszy w historii przekroczył 70 tys. pkt. Na taki okrągły rekord inwestorzy czekali kilkanaście lat. Jednak zdaniem ekspertów pułap 80 tys. pkt może zostać zdobyty znacznie szybciej – może nawet już tej jesieni.

Jest potencjał

Analizując okrągłe poziomy zdobywane przez WIG od 2000 r., widzimy, że na pułapie 20 tys. pkt indeks znalazł się na samym początku tego okresu, w styczniu 2000 r. Na kolejny okrągły pułap inwestorzy musieli jednak poczekać pięć lat, aż do 2005 r. Rozpoczął się wtedy festiwal hossy i bicia rekordów, który trwał aż do wiosny 2007 r., kiedy WIG przebił 60 tys. pkt. Następnie przyszły lata chude. Inwestorzy czekali więc aż 14 lat, by indeks pokonał kolejne 10 tys. pkt. Udało się to dopiero w poniedziałek.

Co dalej? Byki są w formie i nic nie wskazuje, by hossa miała się szybko zakończyć. „Parkiet" przeprowadził na Twitterze minisondę, w której większość respondentów (38 proc.) odpowiedziała, że poziom 80 tys. zostanie sforsowany jeszcze przed końcem tego roku. Najmniej, bo tylko 15 proc. ankietowanych, obstawiło horyzont do końca 2025 r.

A jak uważają eksperci? Czy poziom 80 tys. pkt zostanie zdobyty przez WIG jeszcze w trakcie obecnej hossy?

GG Parkiet

Jak twierdzi Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, jest to bardzo prawdopodobne i to nie w horyzoncie kilkuletnim. – W sprzyjającym scenariuszu osiągnięcie tego punktu wydaje mi się możliwe do końca przyszłego roku. Ostatnie miesiące, a zakładam, że także przyszłe, są sprzyjające dla kilku sektorów, które tradycyjnie były kulą u nogi indeksu, przede wszystkim dla banków i energetyki. Przynajmniej w tym drugim przypadku potencjał dalszego ruchu jest duży, gdyby okazało się, że perspektywa uwolnienia cen energii nie jest mirażem. Pewnym problemem może być otoczenie zewnętrzne, ale na razie giełda w USA osiąga kolejne szczyty, Europa też zaczęła radzić sobie lepiej, a problemy w Azji dotykają nas w niewielkim stopniu, więc nie jestem pesymistą – mówi Cisowski.

Prof. Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie wskazuje, że przyjmując obecne tempo wzrostu (od marca 2020 r.), poziom 80 tys. pkt powinien zostać osiągnięty na przełomie 2021 i 2022 r. – Należy jednak pamiętać, że w czasie hossy indeksy lubią wchodzić na hiperbole wzrostowe i wówczas taki poziom możemy zobaczyć znacznie wcześniej, np. już w październiku – dodaje Borowski.

Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny, BM PKO BP, nie odpowiada wprost, czy i kiedy WIG przełamie kolejny okrągły pułap, ale przyznaje, że BM PKO BP jest cały czas pozytywnie nastawione do krajowego rynku akcji. – Czynniki, które stoją za dotychczasowymi zwyżkami, takie jak łagodna polityka monetarna czy fiskalna, wysoka inflacja, niskie oprocentowanie lokat i bardzo dobra sytuacja konsumenta, pozostają niezmienne. Wyceny także wydają się być niewygórowane, a publikowane wyniki finansowe wielu spółek są bardzo dobre – argumentuje.

Andrzej Nowak, dyrektor ds. akcji w Uniqua TFI, zaznacza, że blisko 30 proc. udziału banków i PZU w WIG powoduje, że od wyników sektora finansowego i nastawienia inwestorów do niego (w Polsce i na świecie) zależy w dużym stopniu zachowanie indeksu. – Można więc powiedzieć, że odpowiedź na pytanie, czy uda się przebić poziom 80 tys. pkt, zależy nie tylko od nastrojów na globalnych rynkach, wyników spółek w Polsce oraz napływu nowych inwestorów na warszawski parkiet, ale też od decyzji takich podmiotów jak RPP, KNF czy Sąd Najwyższy. Podniesienie stóp procentowych przez bank centralny, zielone światło z KNF dla dywidend oraz orzeczenie SN, które nie wywróci scenariusza ugód z frankowiczami, wpłynęłoby zdecydowanie pozytywnie na wyceny banków. Gdyby dołożyć do tego wzrost cen miedzi i srebra (KGHM), to w dobrym otoczeniu makroekonomicznym poziom 80 tys. punktów jest w zasięgu. Musi się na to złożyć jednak więcej sprzyjających czynników niż tylko dobra koniunktura w gospodarce – mówi Nowak.

Jakie są zagrożenia?

Każda hossa kiedyś się kończy. Większość ekspertów uważa, że zacieśnianie polityki pieniężnej może osłabić potencjał rynku byka.

– Z analizy cykli przeprowadzonej przeze mnie obecny trend wzrostowy powinien trwać do lata 2022 r. Wówczas powinniśmy zaobserwować szczyt indeksów i silną korektę spadkową. Zagrożenia to oczywiście potencjalne podwyżki stóp procentowych na świecie (USA) i w Polsce. A także ewentualne osłabienie makroekonomiczne w Chinach i spadek konsumpcji po ostatnim wzroście cen artykułów i usług na świecie. Obecnie trwa odreagowanie po zamknięciu (po lockdownach), ale ten efekt może osłabnąć wraz z powrotem do normalności – mówi Krzysztof Borowski.

Kamil Cisowski przypomina, że korekt nie się da przewidzieć, jednak nie widzi poważnych przesłanek za jakąś większą przeceną w tym momencie. – Wariant Delta koronawirusa nie powinien okazać się poważnym problemem, awersja do ryzyka jest niska, surowce odbijają po przecenie, wyniki za II kw. 2021 r. są obiecujące. Tak naprawdę przeciwko kontynuacji zwyżek we wrześniu przemawiają tylko jakieś sezonowe efekty statystyczne – mówi Cisowski.

– Podstawowym czynnikiem ryzyka pozostaje oczywiście postawa banków centralnych, w szczególności Fedu. Zagrożenie kolejną falą zachorowań na Covid-19 jest naszym zdaniem ograniczone i w dłuższym terminie nie powinno mieć istotnego wpływu na indeksy – dodaje Emil Łobodziński.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty