Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 23.11.2019 08:15 Publikacja: 23.11.2019 08:15
Tomasz Boduszek, prezes Pragma Inkaso i Pragma Factoring
Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński
Przychody Pragmy Faktoring po trzech kwartałach sięgają 18,1 mln zł. W tym samym okresie przed rokiem spółka miała 23,6 mln zł przychodów. Zysk netto po dziewięciu miesiącach zbliżył się do 8 mln zł. W tym okresie rok temu zysk netto wyniósł 3,75 mln zł. W samym III kwartale było 6,3 mln zł przychodów, około 1,7 mln zł EBIT i 0,3 mln zł zysku netto. „W III kwartale Pragma zgodnie z planem istotnie zwiększyła swoje przychody (o 16 proc. kwartał do kwartału), a także obroty faktoringowe i portfel ogółem (odpowiednio o 9 proc. i 15 proc. kwartał do kwartału" – podsumowuje zarząd. Jak podano, wynik netto został obciążony jednorazowym kosztem 390 tys. zł (dopłata do składki ubezpieczeniowej dotycząca rozliczenia polisy ubezpieczenia należności za 2018 r.) oraz wciąż jeszcze wyższymi niż w „normalnym" roku działalności kosztami finansowymi (malejąca nadpłynność po transakcji LeaseLink na rzecz mBanku). Bez tego zysk wynosiłby około 1 mln zł, czyli więcej niż rok wcześniej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Firma windykacyjna Kruk miała w I kwartale 338 mln zł szacunkowego wyniku netto. To rekordowe osiągnięcie w jej historii.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Obligatariuszy GetBack przekazało przedstawicielom Ministerstwa Sprawiedliwości i Komisji Nadzoru Finansowego liczący ponad 60 stron dokument.
W I kwartale 2024 r. Kruk miał 856 mln zł spłat od dłużników. To o 18 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Radosław Barczyński stał się głównym akcjonariuszem dawnego GetBacku. Swoją historię ze spółką skończył zaś Abris, który w 2017 r. wprowadził firmę na giełdę. Ta okazała się jednak bardzo burzliwa.
Wraz z początkiem 2025 r. wejdą w życie nowe obowiązki dotyczące zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc do ładowania samochodów elektrycznych.
Sąd oddalił powództwo o zapłatę 60,7 mln zł. Rekompensata miała dotyczyć rzekomej utraty przez Kredyt Inkaso kontraktów na zarządzanie portfelami wierzytelności.
Sąd oddalił powództwo o zapłatę 60,7 mln zł, skierowane do spółki i jej prezesa.
W I kwartale 2024 r. Kruk miał 856 mln zł spłat od dłużników. To o 18 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Firma windykacyjna Kruk z kolejnej emisji obligacji pozyskała 70 mln zł. Popyt znów wyraźnie przewyższył podaż.
Firma windykacyjna Kruk już po raz trzeci oferuje inwestorom indywidualnym obligacje w euro.
Kruk, lider rynku windykacyjnego w Polsce, w 2023 r. znów zwiększył spłaty od dłużników, a także skalę inwestycji.
Po emisjach obligacji skierowanych do szerokiego grona odbiorców, firma windykacyjna Best teraz liczy na pieniądze od inwestorów instytucjonalnych.
Windykacyjna firma Kruk w III kwartale miała 785 mln zł spłat od dłużników. Inwestycje wyniosły 812 mln zł.
Windykacyjna firma Kruk sukcesem zakończyła kolejną emisję obligacji skierowaną do inwestorów indywidualnych.
Windykatorzy wypuszczają kolejne obligacje. Lada moment kończy się emisja Kruka, a za chwilę rynek przetestuje Best.
Niejawność i nieprzejrzystość finansów publicznych, wyższe wydatki i niegospodarność, wprowadzenie 22 nowych podatków, dług publiczny na ścieżce do przekroczenia 60 proc. PKB – to główne problemy zdiagnozowane przez Ministerstwo Finansów.
Dom Maklerski BOŚ rozesłał dziś do mediów raporty o CCC i LPP z nowymi wycenami akcji spółek. Są wyższe niż dotychczasowe waluacje biura.
Giełdowa spółka zamierza zająć silną pozycję w Polsce dzięki współpracy z irlandzką Peninsulą. To globalny gracz na rynku paliw żeglugowych posiadający 18 biur na całym świecie.
Analitycy Domu Maklerskiego BOŚ podwyższyli cenę docelową akcji Forte do 21,10 zł wydając zalecenie „trzymaj".
Akcjonariusze posiadający w sumie 94,05 proc. akcji spółki OEX porozumieli się. Chcą aby firma opuściła giełdowy parkiet. Wiadomo jak ma się to stać. Kurs w górę
Mateusz Świtalski swoje przemyślenia dotyczące 2023 r. i perspektyw na 2024 r. ujął w zaledwie czterech zdaniach.
Na czele spółki stanął Andrzej Dawidowski, który już wcześniej pełnił w niej kierownicze stanowiska. Jednym z głównych jego celów będzie wyprowadzanie firmy na prostą.
Końcówka minionego tygodnia przyniosła odbicie na rynku akcyjnym, które jest kontynuowane i na początku nowego. Było ono spowodowane dobrymi wynikami Alphabetu oraz Microsoftu, które przebiły oczekiwania i zostały świetnie odebrane przez inwestorów na Wall Street.
„Crime Scene Cleaner”, „30 Days on Ship” czy „Trans Syberian Railway Simulator” to przykłady gier, które mogą mieć istotny wpływ na wyniki giełdowej grupy.
Japońska waluta wyraźnie traciła w piątek po tym, jak rynek uznał, że działania decydentów są mało skuteczne, a przekaz po posiedzeniu Banku Japonii wybrzmiał "gołębio". Ruch ten był kontynuowany w poniedziałek nad ranem - para USDJPY sięgnęła okolic 160,19, po czym doszło do gwałtownego odbicia japońskiej waluty i przed godz. 10:00 byliśmy już poniżej 155,00. Tradycyjnie decydenci nabrali wody w usta, ale ruch ten miał znamiona interwencji. Czy skutecznej, czas pokaże.
Mimo sprzyjających nastrojów na największych europejskich giełdach inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie nie są zbyt chętni do zakupów.
Po zeszłotygodniowych wahaniach notowania złotego ustabilizowały się, co przekłada się na niewielkie zmiany kursów najważniejszych walut.
Premiera gry „Survive” w 2025 roku jest istotnie zagrożona - podało studio. Inwestorzy wyprzedają akcje.
Nie da się ukryć, że w ostatnich dniach kwietnia, na początku nowego tygodnia zdecydowanie najciekawszą kwestią jest potężnie umacniający się jen. Ze względu na to, że nie ma do tego żadnych przesłanek, najbardziej prawdopodobnym powodem jest przeprowadzenie interwencji walutowej. Ministerstwo Finansów Japonii nie komentuje jednak tej sprawy, choć brak wcześniejszej słownej interwencji, czyli skala samego ruchu przemawia za rozpoczęciem sztucznego wsparcia jena.
Jen zaczyna zyskiwać od początku tygodnia po minikrachu z zeszłego tygodnia, który sprowadził jena do najsłabszego poziomu w stosunku do dolara od 34 lat.
Wprawdzie w piątek wszystkie główne indeksy w Warszawie świeciły na zielono, a WIG20 zyskał 1,3 proc., jednak gdy spojrzymy na rezultaty tygodniowe już nie jest tak przyjemnie, atak WIG20 na 2500 pkt znów był tylko atakiem.
W zakończonym tygodniu globalne rynki akcji operowały w trudnym położeniu. Mieszanka problematycznych dla akcji danych makro i nerwowych reakcji rynku na wyniki spółek połączyła się z wzrostem rentowności długu.
Giełdowe spółki jeszcze sporo muszą zrobić, aby emitowane przez nie gazy cieplarniane przestały w sposób istotny oddziaływać na klimat i środowisko. Dopracowania wymaga także ich polityka informacyjna.
Porzekadło sugerujące pozbywanie się akcji w maju i pozostawanie przez kilka miesięcy poza rynkiem wywodzi się oczywiście z rynków rozwiniętych, które mają znacznie dłuższą historię niż nasza giełda. Istnieje tam wyraźna różnica między stopami zwrotu osiąganymi w miesiącach letnich i jesiennych a stopami w miesiącach zimowo-wiosennych.
Deweloperzy mieszkaniowi przeżywają boom, mogą poprawić marże. Ich obligacje mają całkiem korzystny stosunek zysku do ryzyka. Łukasz Rozbicki
Obecna hossa może być krótsza od tych w przeszłości ze względu na po raz pierwszy ustanowione historyczne rekordy tuż przed halvingiem.
Okres od maja do października nie musi oznaczać strat dla posiadaczy akcji. Nie jest jednak tak udany pod względem stóp zwrotu, jak miesiące zimowo-wiosenne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas