Raport walutowy. To nie ostatnie słowo złotego

Krajowa waluta znalazła się na podium najsilniejszych walut i ma szanse kontynuować dobrą passę, jednak mniej pewne są perspektywy kursu euro do dolara. Oto nasz comiesięczny przegląd wydarzeń i analiz z rynków walutowych.

Publikacja: 27.11.2023 21:00

Raport walutowy. To nie ostatnie słowo złotego

Foto: Adobe Stock

Złoty, którego zachowanie w tym roku było wyjątkowo zmienne, znów błyszczy. Krajowa waluta zyskuje na napływie kapitału napędzanym przez optymizm związany ze zmianą na szczytach władzy oraz nagły zwrot w polityce kierowanego przez Adama Glapińskiego NBP.

Złoty na podium

Zdaniem analityka InTouch Capital Markets Piotra Matysa, jeśli tylko koniunktura na świecie nie popsuje się zanadto, może to dopiero być początek kolejnej fali umocnienia krajowej waluty (ramka 3). Mniej pewni finansiści są jednak w ocenie perspektyw głównej pary walutowej, czyli kursu euro do dolara.

Na korzyść tego drugiego niezmiennie przemawiają wyższe stopy procentowe oraz silniejsza gospodarka, jednak zdaniem Bloomberga Intellience prognozy w tych kwestiach przestały być jednoznaczne (ramka 1). Dla Deutsche Banku i JPMorgana to jednak na razie za mało, by przewidywać zakończenie wieloletniej tendencji umacniania się dolara do wspólnej waluty (ramka 2).

U progu grudnia najciekawiej wygląda jednak sytuacja na walutach spoza wąskiego grona tych, którymi traderzy handlują najczęściej. Złotego w rankingu najsilniejszych ważniejszych walut wyprzedziły odreagowujące wcześniejsze straty izraelski szekiel (wybuch wojny) oraz szwedzka korona (jedynie umiarkowane podwyżki stóp, ramka 4).

Czytaj więcej

Złoty wśród gwiazd. Waluty młodych rynków w ofensywie

Co zrobi Milei?

Tuż za podium w skali miesiąca znalazł się rosyjski rubel, jednak wspierające go wzrost cen rosyjskiej ropy i jastrzębia polityka banku w Moskwie mogą odejść w niepamięć, a to byłaby zła wiadomość dla wciąż zajmującej trzecie od końca miejsce w rankingu waluty (ramka 6). Tymczasem mimo zaostrzania polityki pieniężnej w Turcji nadal fatalnie radzi sobie lira, ale w jej przypadku szanse na zyski daje perspektywa bardzo wysokich odsetek (ramka 5).

O miano najsłabszej waluty listopada do końca z lirą rywalizować będzie argentyńskie peso. Po zwycięstwie w wyborach prezydenckich libertarianina Javiera Milei jego radykalne plany dolaryzacji gospodarki na razie nie doprowadziły do masowego wycofywania gotówki z banków, jednak sytuację pilnie obserwują analitycy. W połowie stawki listopad zamyka tymczasem wciąż będące dzięki wysokim na tle innych regionów stopom najsilniejszą w tym roku walutą kolumbijskie peso, co pozwala złotemu teoretycznie nawet zachować szanse na tytuł najsilniejszej waluty całego roku.

1. Perspektywy dolara stały się przedmiotem sporu

„Zielony” na dobre zadomowił się na huśtawce, na której znalazł się na początku roku po pierwszej fali osłabienia wobec euro związanej z ustępowaniem kryzysu gazowego. W tym miesiącu indeks dolara stracił już 3 proc. i w skali tego roku znajduje się znów w okolicach kreski. Zdaniem Deutsche Banku wspierające w tym roku dolara odporność gospodarki i wysokie realne stopy w USA raczej nie stracą na znaczeniu. Rynek obstawia ich obniżanie, ale może ono być słabsze od oczekiwań, a – by dolar ucierpiał – musiałoby ono iść głębiej niż w przypadku banków stojących za pozostałymi z dziesięciu głównych walut świata. Jednak już według Bloomberga Intelligence perspektywy na 2024 r. rzeczywiście się pogarszają, bo oczekiwaniom co do zmian wzrostu i stóp w USA towarzyszy poprawa rynkowego apetytu na ryzyko. Po odbiciu od górnego ograniczenia zwyżkującego kanału obecna fala zniżek indeksu dolara może jeszcze nie być nawet w połowie, ale o końcu wieloletniej hossy wciąż mówić nie można – sugeruje analiza techniczna. MWIE

2. JPMorgan ostrzega: euro może przetestować parytet z dolarem

Lepsze od oczekiwań dane PMI dla przemysłu strefy euro wsparły wspólną walutę i może ona zamknąć umocnieniem do dolara już drugi miesiąc z rzędu. Mimo to zdaniem strategów JPMorgana euro, które od dołka z ubiegłorocznego dna kryzysu energetycznego zyskało do dolara 15 proc., może jeszcze przetestować parytet z „zielonym”. Ich zdaniem w pierwszej połowie 2024 r. euro będzie kosztować średnio 1,00–1,05 dol., a kurs odbije do 1,13 dol. dopiero w czwartym kwartale.

Za sprawą różnic we wzroście PKB słabość wspólnej waluty do dolara może być strukturalna. Do tego obniżki prognoz dla strefy euro z ostatniego pół roku i fakt, że odczyty wskaźników PMI wskazują na spadek tempa PKB poniżej zera, oznaczają, że złe wiadomości mogą jeszcze nie być w cenach. Źródłem niepewności są też wybory w USA – nominacja na republikańskiego kandydata Donalda Trumpa napędzi spekulacje co do wprowadzenia przez niego 10-proc. ceł na cały import i zmiany podejścia do wojny rosyjsko-ukraińskiej. MWIE

3. Zwrot w krajowej polityce i podejściu RPP winduje złotego. To dopiero początek

Po październikowej pierwszej reakcji na wyniki wyborów parlamentarnych również listopad stał pod znakiem imponującej siły krajowej waluty. Z drugiego miejsca na liście 32 najsilniejszych ważniejszych środków płatniczych złoty zsunął się na trzecie, ale w skali całego roku wrócił na podium z wynikiem prawie 10-proc. umocnienia do dolara.

Zdaniem Piotra Matysa z ITC Markets, jeśli tylko globalne otoczenie znacznie się nie pogorszy, to złoty wypracowane zyski ma szanse dowieźć do końca roku. Szef NBP zapowiedział utrzymanie stabilnych stóp przynajmniej do marca, a szykowanie się opozycji do przejęcia władzy – obok utrzymania przez RPP stóp w listopadzie – napędza napływy kapitału do Polski. Według Matysa złotego może czekać kolejny dobry rok, bo w 2024 r. napływy powinny się utrzymać. Zwłaszcza jeśli – przy łagodzeniu polityki Fedu i EBC – ożywienie w kraju skłoni RPP do dłuższego utrzymywania stóp wyżej. W dwa miesiące oczekiwania co do stóp za dwa lata wzrosły o 75 pkt baz. MWIE

4. Szekiel otrząsnął się po panice, Riksbank pomógł szwedzkiej koronie

Odreagowywanie przez szekla wyprzedaży doświadczonej po wybuchu wojny Izraela z Hamasem oraz próba wyrwania się szwedzkiej korony z dwuletniej spirali spadkowej zdecydowały, kto oprócz złotego wypełni podium najsilniejszych w listopadzie ważniejszych walut. Mimo ogromnych kosztów finansowych wojny szekiel odrobił prawie wszystkie październikowe straty względem euro, co zmniejsza ryzyko inflacji i może pozwolić bankowi centralnemu wręcz na obniżki stóp.

Tymczasem korona, która od szczytu siły sprzed dwóch lat do ostatniego dołka straciła wobec euro ponad 18 proc. wartości, teraz odzyskuje formę, nie oglądając się nawet na stopy Riksbanku. Kryzys na rynku nieruchomości sprawił, że bank w Sztokholmie – tradycyjnie nieco bardziej jastrzębi od EBC – podniósł koszt pieniądza do 4,0 proc., czyli nieco mniej niż ten ostatni. Korona nadal powinna korzystać na rozpoczętym przez Riksbank we wrześniu programie zabezpieczania kursu, w ramach którego instytucja sprzedała 3,4 mld USD. MWIE

5. Turcja chce odzyskać zaufanie rynków. Lirze podnieść się z dna nie będzie łatwo

20 proc.

– o tyle w ciągu roku zdaniem strategów JPMorgana może realnie umocnić się lira – inflacja i wysokie stopy procentowe w Turcji sprawią jednak, że zyski inwestorzy będą czerpać nie z umocnienia nominalnego, a z korzystnych różnic w koszcie pieniądza.

Obejmująca m.in. reformy strukturalne nowa polityka obniży inflację i doprowadzi do napływów kapitału, umacniając lirę w kategoriach realnych – zapowiada ponownie wybrany w maju prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Tego przełomu na razie nie widać jednak na rynku – mimo silniejszej od oczekiwań listopadowej podwyżki stóp (sięgnęły 40 proc.) lira kończy miesiąc jako najsłabsza z 32 ważniejszych walut. Zdaniem Commerzbanku brak wyraźnej reakcji pokazuje, że kurs jest ustalany sztucznie i przy wolnorynkowym reżimie lira byłaby dużo słabsza. Rynek stał się dysfunkcyjny, a zaufanie do polityki pieniężnej przez lata tolerującej inflację będzie trudno przywrócić – podwyżki stóp mogą być nieskuteczne, bo w przeszłości zawsze kończyły się za wcześnie. Do tego ostatnie zmiany kadrowe w urzędzie statystycznym podważają zaufanie do odczytów inflacji. Mimo to Deutsche Bank i JPMorgan zapowiadają umocnienie tureckich obligacji, a ten ostatni za mocno niedowartościowaną uważa też samą lirę. MWIE

6. Rajd na rublu może się skończyć tak szybko, jak się zaczął?

Aż o prawie 16 proc. umocnił się wobec dołka z początku października rubel do dolara, do czego przyczyniły się wzrost dochodów budżetowych związanych z ropą i zaostrzanie polityki przez Bank Rosji. Jeśli nie liczyć dwóch miesięcy z czasu kryzysu energetycznego, w październiku do kremlowskiej kasy wpłynęło dzięki sprzedaży ropy najwięcej pieniędzy od ataku na Ukrainę, bo jej średnie ceny wzrosły znacznie powyżej nałożonego przez kraje G7 limitu cenowego. Tymczasem bank w Moskwie podniósł stopy do 15 proc. i wstrzymał zakupy juana.

Ostatnia przecena ropy na światowych rynkach sprawiła, że notowania rosyjskiego surowca są o krok od powrotu poniżej limitu. Zdaniem Bloomberg Economics umocnienie rubla zakończy się, kiedy tylko bank centralny wznowi zakupy juana, co zapowiadane jest na początek roku. Jak przewiduje ośrodek, rywalizacja między instytucją a sektorem prywatnym o ograniczoną ilość waluty obcej generowaną przez eksport osłabi rubla w pierwszym kwartale nawet do 96 RUB za dolara. MWIE

Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę
Waluty
Jakie perspektywy ma polski złoty?