Marek Rogalski, DM BOŚ: Jak długo złotemu starczy sił?

Powyborcza premia, którą widzieliśmy w przypadku naszej waluty, raczej nie utrzyma się zbyt długo. W otoczeniu jest bowiem zbyt wiele ryzyk – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.

Publikacja: 24.10.2023 17:58

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.

Foto: parkiet.tv

Wyniki wyborów parlamentarnych na rynku walutowym przyniosły wyraźne umocnienie złotego. Czy ta euforia nie była jednak nieco na wyrost?

Na to pytanie dzisiaj nie ma dobrej odpowiedzi, pewnie poznamy ją za jakiś czas. Warto natomiast zwrócić uwagę, że złoty faktycznie zyskał, ale i później za bardzo nie oddał tych zwyżek. Efekt powyborczy wynikał też z faktu, że sondaże wskazywały na możliwy polityczny pat i potencjalną słabość nowego rządu. Okazuje się jednak, że rzeczywistość jest nieco inna, rynek więc daje za to premię. Oczekiwane są zmiany i oczywiście znów tutaj pojawia się wątek pieniędzy z KPO, które mogłyby pomóc naszej walucie. Kilkanaście miesięcy temu, kiedy mówiono o KPO, była mowa o tym, że pieniądze z tego programu mogą być bezpośrednio wymieniane na rynku, co by stabilizowało naszą walutę. Dzisiaj natomiast też warto zadać sobie pytanie, czy złoty powinien być tak silny w sytuacji, gdy na świecie jest tak niestabilnie. Uważam, że ta powyborcza premia nie powinna się utrzymać zbyt długo. Jest bowiem wiele ryzyk. Mam tu na myśli chociażby geopolitykę, ale i czynniki krajowe, takie jak wykonanie budżetu czy nawet utworzenie nowego rządu.

Czy wspomniany czynnik ryzyka politycznego nie jest przypadkiem niedoszacowany? Tworzenie rządu może zająć trochę czasu, a nawet jeśli faktycznie utworzy go obecna opozycja, to jest jeszcze kwestia tego, na ile będzie on w stanie przeforsować swoje pomysły mając na uwadze chociażby fakt, z jakiego ugrupowania wywodzi się prezydent?

To co jest ważne, to fakt, że koalicja partii opozycyjnych, jeśli faktycznie utworzy rząd nie będzie miała możliwości odrzucania weta prezydenta. To oczywiście może mieć wpływ na wprowadzenie pomysłów gospodarczych, na sprawy związane z KPO. Rynek udzielił kredytu zaufania, ale spodziewam się, że złoty będzie raczej oddawał pole. Prawidłowością rynków finansowych jest też to, że nie potrafią one skupić dłuższej uwagi na jednym wątku. Dobrze to widać teraz na przykładzie wydarzeń ze Strefy Gazy. Inne wątki w przypadku złotego to raczej tematy, które nie będą mu służyły, a raczej wręcz przeciwnie.

Takim tematem może być silny dolar? Niepewność na rynkach jest nadal duża, a przecież dolar uważany jest też za bezpieczną przystań. Teoretycznie możliwa jest także jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

Osobiście skłaniam się do tego, że cykl podwyżek stóp w Stanach Zjednoczonych został zakończony, chyba że pojawi się jakiś nowy element zewnętrzy, który znów będzie generował podwyższoną inflację. Ważne jest natomiast to, kiedy Fed zdecyduje się na obniżkę stóp. Do tego jest jeszcze daleko. Wysokie stopy pozostaną na dłużej, a to może przemawiać za tym, by dolar pozostawał silny. Konsolidacja na wykresie koszyka dolarowego utrzymuje się powyżej szczytów, które widzieliśmy w lutym i marcu. To może sugerować, że jest większe prawdopodobieństwo dalszego ruchu w górę dolara, niż tego że szybko będzie on tracił.

Przekładając to na główną parę walutową, czyli EUR/USD, raczej więc obecne i niższe poziomy aniżeli wyższe, szczególnie mając też na uwadze to, że EBC chyba już faktycznie zakończył cykl podwyżek stóp?

Myślę, że nie należy się spodziewać już podwyżek stóp ze strony EBC. Najbliższa czwartkowa decyzja raczej to potwierdzi. I tutaj znów jest kwestia, co z obniżkami. Myślę, że EBC jeszcze nie jest gotowy, by prowadzić dyskusję na ten temat. Raczej więc należy się spodziewać, że będzie skupiony na obserwacji obecnej sytuacji i być może dopiero późną zimą pojawi się jakaś dyskusja o potencjalnej obniżce stóp. Wydaje się więc, że banki centralne stały się bardziej przewidywalne. Wątkiem, który przyciąga uwagę inwestorów, jest z kolei rentowność obligacji na świecie, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. To bowiem też ma przełożenia na inne aktywa. W przypadku EUR/USD w poniedziałek widzieliśmy co prawda wybicie powyżej poziomu 1,0635, ale uważam, że to może być tylko chwilowy ruch. Większe jest prawdopodobieństwo tego, że EUR/USD zejdzie poniżej 1,045 w perspektywie najbliższych paru tygodniu. Istotne wsparcie to 1,035, które w takim układzie może być „grane”, szczególnie że dolar też przecież jest postrzegany jako bezpieczna przystań.

Dolar pozostaje także cały czas mocny w relacji do jena. Ten zdaje się cały czas czeka na interwencje walutowe. Para USD/JPY jest blisko poziomu 150. Te rejony mogą sprowokować taką interwencję?

Ostatnio mieliśmy faktycznie interwencję, kiedy para USD/JPY była przy poziomie 150. Siłą rzeczy więc ta tematyka będzie wracać. Uważam, że interwencje zapewne będą, gdyż Japończycy są trochę poirytowani tym, co się dzieje wokół jena. Trzeba jednak pamiętać, że para USD/JPY od strony fundamentalnej jest tam, gdzie powinna być. Polityka Banku Japonii nadal jest gołębia i nie widać sygnału, żeby miały tam następować podwyżki stóp. Owszem, mowa jest o zmianach parametrów w polityce kontroli krzywej rentowności, ale to jest za mało. Na razie ciężko się więc spodziewać jakiś przełomu, jeśli chodzi o jena.

Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę
Waluty
Jakie perspektywy ma polski złoty?