Z wstępnych danych finansowych Trans Polonii za I kwartał tego roku wynika, że grupa wypracowała w tym czasie ponad 48,7 mln zł przychodów oraz 4,7 mln zł zysku EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację). Dla porównania w I kwartale 2016 r. skonsolidowana sprzedaż sięgała 23 mln zł, a EBITDA była ujemna i wyniosła 0,9 mln zł. Poprawa wyników to przede wszystkim rezultat wejścia spółki na rynek dystrybucji paliw (rok temu Trans Polania przejęła Orlen Transport od PKN Orlen), silnie rosnącej skali przewozów chemicznych w relacjach międzynarodowych oraz dużo lepszej sytuacji w sektorze logistyki asfaltów.

- W każdym z obszarów naszej działalności notujemy wzrosty wolumenów, co niesie za sobą wyższe przychody. Istotna jest także praca całego zespołu nad efektywnością kosztową i synergiami w ramach grupy, dzięki czemu osiągamy dobre poziomy marż - mówi cytowany w komunikacie prasowym Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Zwraca uwagę, że I kwartał zwykle jest najsłabszym w branży logistycznej, dlatego wypracowanie wyższych przychodów i zysków na początku roku, pozwala zarządowi z optymizmem patrzeć na pozostałą część roku.

Trans Polonia niedawno przedstawiła założenia programu inwestycyjnego na lata 2018-2020. Zakłada on wzrost floty własnych ciągników i naczep-cystern o ponad 140 pojazdów. Dzięki temu spółka będzie mogła odpowiadać na coraz wyższy popyt na oferowane usługi. Realizacja programu inwestycyjnego rozpocznie się w II połowie tego roku, a jego efekty mają być widoczne w wynikach finansowych począwszy od 2018 r. W jego ramach grupa zakłada nabycie 66 cystern chemicznych i bitumicznych, 40 cystern paliwowych i LPG, a także 40 ciągników siodłowych o łącznej wartości 55,8 mln zł. Program obejmuje także przeznaczenie 6,2 mln zł na wzrost kapitału obrotowego.