ATM i ATM SI funkcjonują jako niezależne byty od wiosny tego roku. Bezpośrednio po rozwodzie firmy miały tych samych udziałowców. Zarówno Szwed (został prezesem ATM SI, choć wcześniej kierował ATM), jak i Czichon (pozostał na stanowisku wiceprezesa ATM) deklarowali wówczas, że nie są zainteresowani przetasowaniami w akcjonariacie. Po pół roku zmienili jednak zdanie.

Szwed, który ma pośrednio i bezpośrednio 9,05 proc. kapitału ATM, sprzedał 0,84 mln akcji tej spółki po 7,8 zł (na GPW?akcje były wczoraj o 0,1 zł droższe). Zainkasował za nie 6,5 mln zł i zmniejszył zaangażowanie do 6,74 proc. kapitału. Pakiet powędrował w ręce ATP Invest (wehikuł należący do Czichona) i Piotra Putecznego. W efekcie ATP?Invest kontroluje teraz 21,79 proc. kapitału ATM. Puteczny, który pracuje jako doradca zarządu ATM, ma zaś 5,56 proc. papierów.

Równocześnie kontrolowany przez Szweda wehikuł Spinoza Investments kupił od ATP Invest i Putecznego łącznie 3,63 mln akcji ATM SI po 1,8 zł (na GPW kurs wynosi około 1,2 zł). Wydał 6,5 mln zł i obecnie, pośrednio i bezpośrednio, kontroluje 19,05 proc. akcji ATM SI (jest największym akcjonariuszem spółki). Zaangażowanie ATP Invest spadło do 13,62 proc., a Putecznego do 3,21 proc.

– Uznaliśmy z kolegami, że po rozdzieleniu obu biznesów czas również na zmiany właścicielskie. Każdy z nas powinien być bardziej zaangażowany w firmę, w której teraz pracuje – wyjaśnia Szwed. Deklaruje, że zamierza dalej zwiększać zaangażowanie w ATM?SI kosztem ATM. Czichon i Puteczny chcą z kolei dokupić papierów ATM. – Wymieniając się akcjami, musimy brać pod uwagę przepisy dotyczące dużych pakietów. To powoduje, że cała operacja musi być rozłożona w czasie – wyjaśnia prezes ATM?SI.